a tu mili całość: Pewnego.................... dnia padło okrutnie jednak nie popsuło mi to humoru, gdyż........................ przyszedł do mnie przyjaciel z psem ,który to..............… wyglądał zupełnie niepozornie ale czuje się zobowiązany do tego, by napomnieć że..................... buty świadczą o człowieku, więc............................... świadczą, że nie miał lub miał czas... na zrobienie obiadu a obiad był pyszny i nie wspomnę o deserze gdzie zaserwowano....................… groch z kapustą palce lizać, mówię... chociaż ja wolę sobie osładzać życie , ale.......................... wakacje na bezludnej wyspie są najlepszym ... sposobem na odpoczynek, bo nie znoszę jak moja połówka trajkoczę dniami i nocami jak jej źle, chociaż................................... przyszedł czas na senne marzenia przynajmniej do... tego mam wszystko co mi potzebne, bo już............ rankiem pobiegnę tam gdzie nikt mnie nie złapie i... bo jestem prawie mistrzem w biegach ,tylko....................... czy ktoś mi potowarzyszy w drodze...
na drugi świat, ale myślę, że....................
nie mam czasu teraz na myślenie bo właśnie... odrabiam lekcję z dzieckiem i..................
jem lody czekoladowe w towarzystwie...
co skutkuje tym że syn dostanie jutro pałę i wszyscy się dowiedzą że ......................
najlepsze kasztany są na placu pigalle lub...
rurki orzechowe w tej nowej cukierni, tylko one.................. działają na moją wyobraźnię, pobudzają zmysły, rozpalają...
ale na tym się kończy, bo nie mam.................... karnetu aby wejść, ale zawsze...
gape jeżdże , raz nawet.........
zjadł truskawki bo były... pod ręką i ciekło z nich ............ choć dzień nie był upalny... a mi było zimno jak......... by mnie ktoś przytulił to ... bym trupem padła z wrażenia :D bo się nie mył kilka ładnych dni i zajeżdża potem, ale................
ja go umyję i będzie... jak nowy, nieśmigany a ja takich.................... mężczyzn lubię i...
i tylko żeby był nadziany, bo....................... lubię nadzienie. A najlepiej jak słońce...
grzeje i rozpuści to nadzienie i ono....................
ucieszy swoich rodziców bo przecież .… oni chcieli dla niego przede wszystkim ładną żonę żeby mu gotowała, prała, prasowała, sprzątała, przynosiła kapcie, podawała piwo, mówiła mu jaki mądry, robiła loda lub kilka i była sexi laską na skinienie. A on nie!!!... jest jaki jest ,no nie jego wina że jest drętwy ale .................
sztywności nigdy mu nie brakowało, zawsze był długi większy od innych. Wzbudzał zazdrość i podziw, a do tego pasował idealnie do pochwy. Wykuto go jeszcze w starożytności i nadano imię... które wyleciało mi obecnie z głowy, bo.....................
mam teraz ciężkie dni i... na niczym się nie mogę skupić, mój partner nawet mi powiedział że................
wirusa opryszczki. To straszne nawet nie mogę go...
złapał wirusa opryszczki. To straszne nawet nie mogę go...
lizać, ssać jak zawsze, ale radzę sobie ,wiecie co robię,......................
zakładam na palca gumkę i wtedy... związuję włosy, mam takie fajne dwa kucyczki, którymi........................................... lubię się bawić... z moją lubą w kotka i myszkę i ja zawsze jestem.................. na wakacjach chodzę boso po piasku, a fale zaczepnie obmywają mi stopy. Jak by chciały zaprosić... NA PIWO W SOBOTĘ I JA BARDZO............
lubię patrzeć przed siebie po horyzont, dotykać zieleni, leżeć na zielonej łące, wpatrywać się... w oczy mojej ukochanej ,bo w nich widzę............ obraz wczorajszego dnia cały czas przesuwa mi się przed oczami, chciałbym choć na chwilę móc zapomnieć nie myśleć, pozostać obojętnym. Tak, to jednak tylko marzenie. Tego nie można zapomnieć cały czas nieprzerwanie kołacze się, przypomina, wręcz dopomina o jeszcze!. Jestem zbyt słaby aby się temu przeciwstawić. Czy ja mogę ulec!, czy będzie mi to wybaczone! Matko!!! co ja mam teraz zrobić iść i ulec! Idę powoli, jakbym był ubezwłasnowolniony, wiem, że nie chcę, nie mogę, nie powinienem!. Mijam kolejne ulice, dochodzę do zielonego parku. Wiem, to jest za nim. Jeszcze tylko kilka żwirowych alejek, kilka kolorowych klombów i ulegnę przegram z samym sobą, z obietnicą, z postanowieniem. Na reszcie jest! Co ja mówię tragedia! jestem przegrany. Teraz to już biegiem aż mi braknie tchu zziajany wpadam wprost na ladę i krzyczę sześć kulek czekoladowych proszę, w rożku!!! Siadam pokonany na ławce w parku rozkoszując się każdą chwilą mojego upadku. Moje usta raz po raz zatapiam...
w tanim alkoholu i dochodzę do wniosku że ja zwariowałem jutro się tym zajmę..............................
i dokończę kolejkę Blackjacka, ale muszę mieć wspólnika. Potrzebuję zręczna osobę, kogoś kto nie boi się zaryzykować, kogoś kto kocha emocje i ryzyko! Kogoś wyjątkowego! Najlepiej niech to będzie... chociaż powiem wam że umiem liczyć , więc................ rzucił się galopem prosto przed siebie!. Grzywa napompowana wiatrem kołysała się za głową falując w tempie podskoków. Był szczęśliwy, wreszcie wolny, wreszcie wśród swoich. Nie zwalniał, nie zatrzymywał się, mięśnie prężyły się przy każdym skoku, a serce radośnie pompowało krew. Wtem mijając kolejnych kompanów wolnego życia spostrzegł przepiękną smukłą klacz. Stała swobodnie podgryzając kępę trawy nie zwracając na nic uwagi. Zwolnił i zatrzymał się. Patrzył z zachwytem, był to najpiękniejszy widok jaki widziały jego oczy. Chciał podejść bliżej, ale ... spostrzegł że ma dwie inne skarpetki i......................
i te czasy dla jednych trudne dla innych wielka balanga. Majka miła zawsze balangę, niekończącą się pełną luzu, alkoholu i seksu. I pełną przyjaciół, tak przynajmniej jej się wydawało. Dzień rozpoczynała około pięnastej zwlekając się z łóżka. A łatwo nie było alkohol, który wlewała w nocy nadal jeszcze trzymał. A do tego łóżko nigdy nie pustoszało. Zawsze musiała przełazić przez czyjeś cielsko. Zabawne w nocy wydawał się czarującym lowelasem, a za dnia blakł, blakł tak razem ze słońcem i koło południa okazywało się że był tylko nie wyraźnie mamrotającą ludzką tuszą. Nie pozbawioną wszystkich ułomności, nie rzadko naćpaną i brudną. Ohyda myślała idąc do toalety. Sama się zastanawiała, czy te wymioty po obudzeniu nie są prowokowane przez widok tego czegoś, co musiała mijać, co leżało wcześniej obok, co pewnie miła w ustach blle...blee..blle... wylewało się z niej raz, po raz do sedesu. Była skonana, miła już dość tej niekończącej się balangi tego czym się staje, tego że życie ucieka a ona nawet nie pamięta kiedy. Tym razem miała już całkowicie tego dość! Umyła się, zmywając swoją przeszłość, ubrała i podeszła do drzwi. Jeszcze tylko ostatnie spojrzenie aby mieć pewność, że nie chce już do tego wracać i klamka zapadła!. Energicznie szarpnęła w dół, drzwi się otworzyły. Pobiegła w prost do schodów i później tylko niżej, niżej, aż znalazła się na parterze. Wpadła rozpędem na drzwi od klatki, nie stawiały oporu. Była wolna. Czuła jak życie wraca jak pojawiają się jakieś plany być może trudne do realizacji, ale wiedziała, że chce żyć, że chce świadomie dalej żyć. Uśmiechnęła się sama do siebie i spojrzała... ,,,,ZE LUDZIE STOJĄCY OBOK SIĘ ŚMIEJĄ WYTYKAJĄC JĄ PALCAMI TO BYŁ KONIEC , ALE .... już nigdy nie pozwoli aby taka sytuacja się powtórzyła. Teraz .....
muszę dużo jeść, by mieć bardzo dużo siły do................................. do tego cały czas mi przynudzali, a to że za mało jem, nie siedzę nad lekcjami jak moje koleżanki, przychodzę zbyt późno, że nie patrzę im w oczy jak ze mną rozmawiają . Ale co to za rozmowa, to przesłuchanie! Jak bym była w więzieniu! Czepiają się o wszystko. Najgorsze jest to, że ja zawsze jestem z nimi szczera, nigdy nie musieli się za mnie wstydzić. Zawsze przychodzę przed dwudziestą, uczę się dobrze i mam już prawie siedemnaście lat! Po ostatniej awanturze zupełnie o nic! Rozmawiałam z kolegą, zaczepił mnie jak wracałam do domu i spóźniłam się piętnaście minut. Wyjaśniłam im, ale oni na mnie naskoczyli, że ich nie szanuję, mam to gdzieś to że oni się martwią, że poznaje nowych chłopców i robię nie wiadomo co zachowuję się jak jakaś puszczalska!, i w ogóle jak ja mogę ich tak traktować!...i że powinnam się szanować! Coś we mnie pękło! Było już tego za dużo. Zawsze miła, grzeczna, uśmiechnięta, zawsze w porządku, a oni tacy niesprawiedliwi!. Posądzają, oskarżają i jak mogą mówić o mnie takie rzeczy. Całą noc płakałam, nie mogłam zasnąć głowa buzowała mi, a ich słowa kuły prosto w serce. Nad ranem wstała nowa dziewczyna. Skoro mi nie ufają, skoro maja mnie za dziwkę, skoro zawsze jest źle to nie pozostaje mi nic innego jak taką być! Przynajmniej teraz będą mieli rację! Koniec grzecznej Kasi, koniec Ą i Ę! Nie byłam już smutna byłam wściekła. Chciałam ich ukarać chciałam, żeby i oni poczuli cierpienie i ból. Chciałam im oddać,żeby poczuć ulgę. Sytuacja sprzyjała, po szkole podszedł do mnie Damian. Był nowy gdzieś z miesiąc chodził do naszej szkoły. Zagadał, mówił, że mu się podobam, że chciał mnie poznać. Był miły, uśmiechnięty . Mimo, że był krótko w naszej szkole miał już łatkę podrywacza. Uznałam, że z nim zacznę być taka za jaką uważają mnie rodzice. Tak to był dobry pomysł - sama się wspierałam. Szliśmy rozmawiając o szkole, muzyce, nowych filmach. Ja byłam wyjątkowo miła, nadskakiwałam, uśmiechałam się bez przerwy. Jego blok był pierwszy kiedy doszliśmy do niego zaproponował abym weszła na górę. Nie odmówiłam mimo, że znałam go krótko i tylko z widzenia. Zdawałam sobie sprawę dlaczego tam idę. To nie był ktoś kogo mogłam pokochać nawet nie był w moim typie, ale to był ktoś dzięki komu zasłużę na to kim niby jestem, na miano dziwki. W domu zrobił herbatę usiedliśmy i zaczęliśmy dalsza rozmowę. Choć temat był już bardziej o mnie. W zasadzie to on mówił, o moich długich włosach, i pięknych niebieskich oczach. Usiadł bliżej, nie protestowałam. Zbliżył usta do mojego policzka i pocałował, i jeszcze raz pocałował tylko już w same usta. Wewnętrznie walczyłam sama ze sobą część mnie chciała to zrobić, a część mówiła opanuj się i wyjdź stąd. Pocałunek był coraz bardziej namiętny. Jeszcze nigdy się tak nie całowałam, nigdy nie czułam czyjegoś języka we własnych ustach powoli zaczynało mnie to brzydzić. Bez miłości, bez uczucia takie chłodne wyuzdane. Jego zachowanie było coraz bardziej natarczywe. Wsadził mi rękę pod sukienkę i bez żadnego wstępu złapał mnie za, za! Byłam przerażona! Prosiłam aby przestał, że ja nie chcę!. W zamian za co zerwał mi majtki wkładając we mnie palca. Zaczęłam się wyrywać wiedziałam, że ja tak nie mogę, że ja taka nie jestem. Płakałam i prosiłam! Byłam bezsilna trzymał mnie przygniatał sobą, a gdy próbowałam się wyrwać zerwał mi z ramion sukienkę i wyszarpał biustonosz. Nie przestawałam próbowałam kolejny raz się wyrwać, uderzył mnie w twarz i jeszcze raz, i jeszcze raz. Czułam, że nie dam rady opadałam z sił, żałowałam, po co ja tu przyszłam, dlaczego byłam taka głupia. Łzy spływały mi po policzku, ale na nim to nie robiło żadnego wrażenia. Chyba wręcz przeciwnie w czasie tej szarpaniny zdążył zdjąć spodnie. Przygniótł mnie całym sobą, położył się między nogami. Wiedziałam, że już mnie nic nie uratuje, że nie mam szans, cały czas płakałam byłam poobijana, podrapana i bezsilna. Chciałam aby to wszystko się skończyło, chciałam być w swoim domu, w swoim pokoju i słuchać wymówek rodziców, tego co im się nie podoba i co mają do mnie żal. Teraz wiedziałam, że tamto to nie były problemy, tamto to była tylko wymiana zdań, a teraz to jest gwałt. Nagle kiedy mnie już nim tam dotykał otworzyły się drzwi i do pokoju wszedł jakiś mężczyzna. Zaczęłam bardziej krzyczeć i prosić o pomoc!. W jednej chwili zerwał Daniela ze mnie stawiając go przy ścianie. Nie rozumiałam za bardzo co do niego krzyczał, ale chyba był jego starszym bratem. Zaczął go bić po twarzy i krzyczał cały czas na niego krzyczał. Wreszcie wywlókł go z pokoju. Zostałam sama powoli zaczęłam się ubierać, a w zasadzie wiązać na sobie porwane ubranie. Było mi wstyd, bardzo było mi wstyd czułam się poniżona i do tego cała obolała. Gdy wszedł ponownie byłam już jako tako ogarnięta. Przeprosił mnie, prosił abym nikomu nie mówiła. Mówił, że ich rodzice zginęli w wypadku, a on jako starszy dorosły brat opiekuje się tym gówniarzem. Nie wie co w niego wstąpiło, nigdy wcześniej taki nie był i dopilnuje aby coś takiego się więcej nigdy nie powtórzyło. Widać było, że wstydził się za swojego brata, nie wiedział jak może mi pomóc. Mimo , że do domu miałam niedaleko odwiózł mnie. W klatce włożył mi do ręki pieniądze za zniszczone ubranie i powiedział, że jeżeli nie będę mogła sobie z tym poradzić i chciała zgłosić na policję to on nie będzie stwarzał żadnych problemów i sam przyciągnie Daniela na zeznania. Dał mi też numer telefonu do swojej znajomej psycholog, ale chyba nie będę potrzebowała. W domu szybko schowałam się w swoim pokoju po czym poszłam do łazienki by spłukać i zapomnieć o tym co się wydarzyło. Wiedziałam, że może rodzice są niesprawiedliwi, może czasami mówią coś za dużo, ale mnie kochają. Na swój sposób kochają i martwią się.
A ja?, cóż od tego czasu minęło kilka tygodni doszłam do siebie, jestem teraz bogatsza o nowe doświadczenia, których nigdy nie chciałabym powtórzyć. Damian przez tydzień nie przychodził do szkoły, nigdy nie wchodzi mi w drogę wręcz mnie unika. Teraz o tym nie myślę wiem, że to była i moja wina i jedna z największych głupot jakie zrobiłam. Na szczęście poza siniakami i nadszarpaną dumą nic więcej się nie stało. Moi rodzice o niczym się nie dowiedzieli i jak zawsze robią mi co jakiś czas kazanie. Kocham ich i teraz już patrzę na to inaczej. Od pewnego czasu Piotrek z naszej klasy zaczyna mnie coraz częściej zagadywać. Jest fajny i miły, ale ja ...
zakodowane w mojej łepetynie, że wszyscy faceci są tacy sami wiem że będziesz mnie przekonywać. ale..................................
nudzicie :D
lepiej napiję się czegoś procentowego, mam schowane..................
w szafce nocnej, obok pigułek :D
będą akcje jak wezmę trzy sztuki i popiję drinkiem wściekła mery, już kiedyś ................
BIEGUNKĘ I NIECHCĄCY BABCINNĄ NARZUTĘ ŻEM POBRUDZIŁ ZIELONYM..........
zielonym szlakiem doszli wprost na dużą polanę. Drzewa jak by rozsunięte robiły miejsce ciepłym promykom słońca, a te pieściły Julkę po twarzy. Trochę im się zeszło, dwie godziny spaceru. Ale warto było tu jest pięknie, wesoło, słonecznie widać, że cała przyroda uśmiecha się do nas. Usiedliśmy na trawie, wtuliłam się w Marka i tak leżeliśmy bez słów, a marzenia były teraz bliższe i bardziej możliwe wręcz w zasięgu ręki. Nasze wspólne marzenia dom, rodzina, małe rozbiegane dzieci i my razem. Już od dawna o tym marzymy zostały mi tylko ostatnie egzaminy jeśli je zdam za tydzień będzie po szkole. Żeby tylko później znaleźć jakąś przyzwoitą pracę!. Mama Marka mówiła, że może pomóc, będzie dobrze!. - Marku? - tak Promyczku - a kochasz mnie bardzo? hi.hi Zaśmiała się wesoło - jak ten promyk co nas grzeje, jak te drzewa co w upał dają cień, jak tą wodę co gasi pragnienie. - jesteś kochany! Jej włosy opadły mu na twarz, a usta zakrył radosny pocałunek...
ale wszystko nagle stracilo urok gdy.....
ja musialam dopowiedziec,bo jestem odpowiedzialna, jesli cos jest moje to nigdy nie zostawiam tego na pastwe losu, ot taka mam zasade
...gdy Pani pisała na tablicy Tomek chował do plecaka pomiętą karteczkę. Była dla niego bardzo ważna przecież przed chwilą Natalia napisała Tak!!! Od tygodnia nie wiedział jak jej to powiedzieć, jak zapytać. Wstydził się po prostu wstydził - jak ma tak podejść do niej stanąć na wprost i spytać! Najłatwiej by było esemesem lub pocztą, ale nie znał do niej ani numeru, ani poczty. Z każdym dniem tracił nadzieję, a tu masz! olśnienie. Przecież to takie proste zwykła karteczka podana między ławkami na lekcji, sprawnie, szybko i skutecznie!. Ale i tak martwił się, przeżywał... przecież mogła się nie zgodzić, czy wyśmiać. Natalka jednak uśmiechnęła się, napisała szybciutko i puściła z powrotem. Oprócz „Tak” było napisane jeszcze coś niby mały szczegół, a jak ważny i miły tylko siedem liter...
musiala mu pomoc .nie mial nikogo bliskiego,wiec zgodzila sie na
pomoc za stosowną opłatą :D bo nie jestem Teresa z Kalkuty tylko Nati z Lodzi,wiec chyba jasne jest ze
jasne jest ze stala sie materiaistka,bo kto ma miekie serce musi miec...
ładny uśmiech, bo co w sercu to i na ustach
o cóż za niespodzianka, zostawiłeś wszystko kiedy my liczyliśmy na Ciebie i teraz pojawiasz jak gdyby nic, więc nie licz że Moderatorka przybiegnie bo masz problem jakiś
chociaż pozory mylą, jestem dowodem ,...................
dowody w sprawie były niepodważenia, pozostało spuścić wzrok i odejść...
ale nie mogę powiedzieć żeby cała ta sytuacja zmieniła moje podejście do sprawy, nadal uważam
że ten rok może być na prawdę fajny, a ludzie...
mają bardzo ograniczone myślenie, a mnie życie nauczyło ,że
trzeba rozmawiać na wszystkie tematy. Nawet na...
te które są niewygodne, ale jak zaczniesz mówić to...............
możesz się dowiedzieć całej prawdy, która...
wypływa z oczu, nieważne jakiego koloru oczy ale.........
ważne aby były skierowane w ...
gorę ,bo podobno proście a będzie wam dane ,dlatego ja...............
przygotowałem kluski w pikantnym sosie. Dobrze, już nakładam. O! ty masz...
widzę po oczach ochotę zjeść, ale mam mało więc................
zamiast klusek całusa o od tamtego faceta, Zaraz jak on ma na imię...
możesz go nazywać Misio, bo .............
bo to zła kobieta była, ale się poprawiła i......
pójdzie do nieba , myślę że ja...................
mam jeszcze sił by przeżyć ... Cześć Eli, jak u ciebie ten marcowy garniec poprawia nastrój?
cześć ,nie jest źle już mi 3 czy 4 narcyzę i tulipany kiełkują , róże sobie rozkopcowałam i też puszczają, chyba za wcześnie , bo przeplataniec jeszcze przed nami, no ale co zrobisz nic nie zrobisz:)
bo każdy wie że życie w sumie jest piękne, pewnego razu nawet ksiądz wygłaszając kazanie powiedział że pewien zacny człowiek będąc w niebie przyśnił się innemu i powiedział że wolałby być powieranym sługą a żyć niż teraz siedzieć po prawicy Ojca, to dało mi do myślenia i obecnie.................
obecnie noc zasłania Tary, lecz...
lecz jest pełnia i dokładnie widać mój dom - pusty dom, bo,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
_________________ wolność to świadomość ograniczeń
|