Mam problem moja kuzynka ma psa rasy pudel (nie wiem czy to rasa czy co bo sie nie znam) i bedzie w styczniu (A w lasnie na poczatku stycznia mam imieniny i urodziny) bedzie miała małe i powiedziała ze rozmawiala z moja mama o tym zeby mi dac jednego, mama się zgodziła ale babcia nie bo nic nie wiem ale z babcia jest klopot nie lubi zwierat choc byla weterynarzem (dziwne...) rybce nie miala nic przeciwko ale rybka to co 1 rok pozyje i padnie no chyba ze robakami z krwia bedzie sie karmilo ale mama by nie wytrzymala tego, wiec juz sam nie wiem , POMOZCIE PROSZE !!!

Babcia pewnie martwi się, że sama będzie musiała dbać o pieska, wychodzić z nim, karmić. Porozmawiaj z nią, przekonaj o tym, że nie musi się o to martwić.

powiedz jej też że to może też byc dobry opiekun dla niej jak ktoś przyjdzie będzie szczekac poza tym z karmieniem psów praktycznie nie ma problemów (gorzej z wyprowadzaniem na spacer )

_________________
Jestem tym kim jestem. Jeżeli nie potrafisz mnie zaakceptować, odejdź. Oboje będziemy szczęśliwi.
/ Barbara Rosiek /


(\__/)
(O.o )
(> < )

Bywają myśli tak głębokie, że pogrążają autora.

A może twoja babcia ma jakies realne podstawy( czytaj doświadczenie) do tego,ze nie powinieneś mieć psa? Może boi się,ze wszystkie obowiązki spadną na nią? Przekonaj ją ,że jesteś odpowiedzialna osobą- to powinno pomóc

_________________
kajas

tez tak mialam tylko nie z babcia ...

Z reguły tego typu obawy mają jakieś podstawy. Nie sądzę,że twoja babcia która była weterynarzem nie lubi zwierząt:) gdyby tak było na pewno wybrałaby inny zawód. Może na początek powinnaś pokazać,że masz potencjał by być odpowiedzialnym właścicielem zwierzaka