dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
  Drukuj | Powiadom znajomego

o psach w schronisku.
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2007-07-04, 12:36 
Bohater
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2007-07-01, 12:19
Posty:780
Jak mogłeś?

Kiedy byłam mała, moje błazeństwa śmieszyły cię do łez. Nazywałeś mnie swoją dziewczynką. Zostałam twoim najlepszym przyjacielem pomimo wszystkich pogryzionych butów i zniszczonych przeze mnie poduszek. Kiedy byłam "niegrzeczna" groziłeś mi palcem i pytałeś: "jak tak możesz?", ale już za chwilę ustępowałeś. Przewracałam się na plecy, a ty drapałeś mnie po brzuszku. Trochę długo trwało zanim przyzwyczaiłam się do życia w mieszkaniu. Ty byłeś ciągle okropnie zajęty, ale pracowaliśmy nad tym wspólnie.

Pamiętam, jak sypiałam w twoim łóżku z nosem wtulonym pod twoje ramię. Kiedy tak zwierzałeś mi się ze swoich najskrytszych myśli i pragnień wierzyłam, że moje życie nie może już być doskonalsze.

Chodziliśmy na długie spacery i razem biegaliśmy po parku. Jedliśmy razem lody (ja dostawałam tylko wafelek, bo "lody nie są zdrowe dla psów", tak mówiłeś). W domu ucinałam sobie długie drzemki w promieniach słońca, czekając aż wrócisz z pracy.

Wreszcie zacząłeś spędzać tam coraz więcej czasu i rozglądać się za ludzkim partnerem. Czekałam na ciebie cierpliwie, pocieszałam, kiedy spotkało cię rozczarowanie, kiedy miałeś złamane serce. Nigdy nie beształam cię za nieodpowiednie decyzje, i skakałam z radości kiedy wracałeś do domu zakochany.

Ona, twoja żona, nie lubi psów. Mimo to powitałam ją w naszym domu, okazałam jej szacunek i posłuszeństwo. Ty byłeś szczęśliwy, więc ja też. Kiedy urodziły się wasze dzieci, tak jak ty byłam zafascynowana ich zapachem i różowością, i tak jak ty, chciałam się nimi opiekować. Tylko, że ona i ty martwiliście się żebym nie zrobiła im nic złego, więc spędzałam większość czasu wygnana do innego pomieszczenia. Zostałam "więźniem miłości", chociaż tak bardzo chciałam okazać im swoje uczucia.

Kiedy trochę podrosły, zostałam ich przyjacielem. Wczepiały się w moje futro i podążały za mną niepewnym kroczkiem, zaglądały mi w uszy, wsadzały do oczu palce i całowały w czubek nosa. Uwielbiałam ich pieszczoty - twoje stały się przecież takie rzadkie. Gdyby było trzeba broniłabym twoich dzieci własnym życiem.

Wślizgiwałam się im do łóżek i słuchałam szeptanych do mojego ucha sekretów i najskrytszych marzeń. Razem nasłuchiwaliśmy, czy nie wracasz z pracy. Kiedyś, dawno temu, kiedy ktoś pytał, czy masz psa, wyciągałeś z portfela moje zdjęcie i opowiadałeś im o mnie. Przez ostatnie lata odpowiadałeś tylko krótko "mam" i zmieniałeś temat. Z "twojego psa" stałam się "jakimś psem" i miałeś za złe każdą sumę, którą musiałeś na mnie wydać.

Ostatnio dostałeś propozycję nowej pracy. Razem z rodziną przeprowadzisz się do innego miasta. Niestety, w nowym miejscu nie można trzymać zwierząt. Podjąłeś właściwą decyzję, twoja rodzina dużo na tym zyska. Kiedyś ja byłam twoją jedyną rodziną...

Cieszyłam się jak zwykle na przejażdżkę samochodem, kiedy wyruszyliśmy w drogę do schroniska. Schronisko pachniało brakiem nadziei i strachem wszystkich psów i kotów. Wypełniłeś formularz i powiedziałeś "Na pewno znajdziecie jej dobry dom". Wzruszyli tylko ramionami i popatrzyli na ciebie ze smutkiem. Dobrze wiedzieli, co czeka psa w średnim wieku, nawet takiego z papierami.

Siłą odgiąłeś zaciśnięte na mojej obroży palce swojego syna, który krzyczał "Tato, proszę nie pozwól im zabrać mojego psa!" Martwię się o niego. Dałeś mu właśnie piękną lekcję przyjaźni, lojalności, miłości, odpowiedzialności i szacunku dla życia... Unikając mojego wzroku poklepałeś mnie po głowie. Uprzejmie odmówiłeś zabrania obroży i smyczy. Musiałeś iść, miałeś umówione spotkanie.

Kiedy wyszliście, usłyszałam jak dwie miłe panie rozmawiają ze sobą na mój temat. "Musiał wiedzieć, że wyjeżdża już dawno. Dlaczego nie znalazł psu innego domu?" powiedziała jedna, a druga dodała: "Jak mógł?"

W schronisku dbają o nas na ile pozwala ich napięty program dnia. Karmią nas rzecz jasna, ale nie mam jakoś apetytu. Na początku za każdym razem kiedy ktoś przechodził koło mojego boksu podbiegałam mając nadzieję, że to ty, że zmieniłeś zdanie, że to wszystko był tylko zły sen, albo że przynajmniej to ktoś, komu by na mnie zależało, ktoś, kto by mnie uratował. Kiedy zdałam sobie sprawę, że nie mam co konkurować z roześmianymi szczeniakami, nieświadomymi własnego losu, zaszyłam się w kącie i czekałam.

Słyszałam jej kroki, kiedy pod koniec dnia szła po mnie. Poprowadziła mnie między wybiegami do oddzielnego pomieszczenia. Panowała tam błoga cisza. Posadziła mnie na stole, podrapała za uszami i powiedziała, żebym się nie martwiła. Serce waliło mi w oczekiwaniu na to, co miało się zdarzyć. Czułam też ulgę: nadszedł koniec udręk dla więźnia miłości. Zaczęłam martwić się o tę kobietę - taką już mam naturę, tak samo bałam się o ciebie. Żeby ciężar, który dźwiga, nie przygniótł jej.

Kobieta delikatnie założyła na mojej łapie opaskę. Łza poleciała jej po policzku. Chciałam pocieszyć tę kobietę tak jak pocieszałam ciebie lata temu i polizałam ją po twarzy. Pewnym ruchem wkłuła mi igłę do żyły i poczułam, jak zimna substancja rozchodzi się po moim ciele. Zasypiając spojrzałam w jej dobre oczy i szepnęłam cichutko: "Jak mogłeś?" Kobieta rozumiała psi język. "Tak mi przykro" powiedziała, a potem przytuliła mnie i pośpiesznie tłumaczyła, że pomoże mi znaleźć się w lepszym miejscu. Nikt tam o mnie nie zapomni, nie skrzywdzi ani nie porzuci, to miejsce pełne miłości i światła, inne niż na ziemi.

Zbierając resztki energii leciutko poruszyłam ogonem, próbując wyjaśnić kobiecie, że to nie do niej były moje ostatnie słowa. To do ciebie, mój Ukochany Panie, mówiłam. Będę zawsze myśleć o tobie i czekać na ciebie po tamtej stronie.

Życzę ci, żeby każdy był ci tak wierny jak ja.



Copyright Jim Willis 2001, jwillis@bellatlantic.net

Opowiadanie pochodzi ze strony www.arka.strefa.pl








Niestety. Takie są realia. Koleżanka z innego forum opiekuje się bezdomnymi kotami, mówi, że przed wakacjami ich liczba znacznie wzrasta. To takie przykre. Dawać zwierzęciu poczucie bezpieczeństwa, miłość, zdobyć jego zaufanie a później zabrać wszystko tak brutalnie i okrutnie.
Jak czytalam to opowiadanie to płakałam, bo strasznie żal mi tych zwierzaków. A może dlatego, że ich uczucia są takie... ludzkie... i łatwo mi się postawić w sytuacji takiego psa?
Każdy zwierzak się przywiązuje i kocha, i wcale nie jest prawdą, że kocha tego kto daje mu jeść. np. ja swojego kota nie karmię a wręcz robię mu same podłości jak np. chodze z nim do weterynarza i wiem, że mnie kocha :) Nie znosze ludzi którzy myślą, że mogą sobie zostawić zwierzaka ot tak, DOROSŁYCH LUDZI, podejmujących tak nieodpowiedzialne decyzje. Topiących małe kotki i przywiązujących psy do drzew i odchodzących.. Albo w schroniskach. Całe szczęście teraz zeby wziąść zwierzaka najczęściej trzeba podpisac umowę adopcyjną, może mniej będzie porzucanych zwierząt?
Swoją drogą każdy może pomoc takim bezpanskim zwierzakom, moja wybredna kotka nie je saszetek, w lodowce uzbierało się ich całkiem sporo - {tak za 8Ozł bo były to saszetki z górnej półki.. o których biedne bezpanskie koty mogą tylko pomarzyć} część oddałam biedniejszej koleżance {jej kotka też jest bardzo wybredna i je tylko saszetki jednej firmy więc te wlasnie oddałam} a całą resztę wysłalam do schroniska. Niech poczują trochę luksusu :) zresztą, tam napewno któremuś kotkowi zasmakują :)))


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2007-07-04, 13:07 
Świadomy Roman
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2006-07-20, 17:19
Posty:4721
Nie wiem co powiedzieć, tekst niesamowicie wzruszający i niestety niesamowicie prawdziwy ;(
Zwierzęta są traktowane jak meble - póki jest młody i fajny wszystko jste super, gdy się starzeje zaczyna zawadzać ;((
Miałabym ochotę zatłuc takich właścicieli :hit:
Chociaż resztką ludzkich uczyć jest oddanie zwierzaka do schroniska a nie przywiązywanie do do drzewa w lesie bez jedzenia i picia


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2007-07-04, 13:12 
Bohater
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2007-07-01, 12:19
Posty:780
no, ja się popłakałam aż. chyba dlatego, że wyobrazalam sobie co musi czuć taki pies, okropne. :|
niby jesteśmy cywilizowanymi ludźmi a czasami zachowujemy się ponizej krytyki :|


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2007-07-04, 14:05 
Ranger
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2006-12-26, 23:04
Posty:2673
Lokalizacja: Rzeszów
Znam to... ludzie to potwory :-/ Ja nie rozumiem co im zwierzęta zawiniły :-/ Wszystkie okrucieństwa w stosunku do zwierząt powinny być karalne... i oglądam na Animal planet policja dla zwierząt i różne te programy... w Polsce powinno być tak samo.

_________________
'gdy żar popołudnia stygnie powoli, a cienie wydłużają się na chodniku, w hawajskich koszulach obydwaj dostojni pyskaty skur*iel i wariat pihu' :>
SKAZANI NA SUKCEZZ ^^


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2007-07-04, 14:08 
Świadomy Roman
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2006-07-20, 17:19
Posty:4721
Taaa... Sa niesamowicie karane :-x
Pamiętacie tą sprawę, jak właściciel znęcał się nad sunią, bił głodził a na końcu ją zgwałcił? Dostał 500 zł grzywny :evil:


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2007-07-04, 14:12 
Ranger
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2006-12-26, 23:04
Posty:2673
Lokalizacja: Rzeszów
Mówię, że powinny być karane :-x W ogóle nie wiem dlaczego żadna władza wyższa się nie zainteresuje losem zwierząt. :-x Jak dla mnie za znęcanie się nad zwierzętami powinno się iść do wiezienia...
ema napisał(a):
a na końcu ją zgwałcił?

Zgwałcił psa???? :shock:

_________________
'gdy żar popołudnia stygnie powoli, a cienie wydłużają się na chodniku, w hawajskich koszulach obydwaj dostojni pyskaty skur*iel i wariat pihu' :>
SKAZANI NA SUKCEZZ ^^


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2007-07-04, 14:16 
Świadomy Roman
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2006-07-20, 17:19
Posty:4721
olka080 napisał(a):
Mówię, że powinny być karane :-x W ogóle nie wiem dlaczego żadna władza wyższa się nie zainteresuje losem zwierząt. :-x Jak dla mnie za znęcanie się nad zwierzętami powinno się iść do wiezienia...


Olewają 'bo to tylko' zwierzęta :cry: Wisi im to czy ktoś się nad nimi znęca czy nie... W sumie za morderstwo człowieka też niesamowicie wygórowanych kar się nie dostaje :roll:

Cytuj:
ema napisał/a:
a na końcu ją zgwałcił?

Zgwałcił psa???? :shock:


Tak


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2007-07-04, 17:22 
Bohater
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2007-07-01, 12:19
Posty:780
w polsce zoofilia nie jest karalna ;) było kiedyś o tym w TV, ludzie się bulwersowali, że nie jest ale cóż..
ja kiedys chcialam pracować w takim SPCA tudzież RSPCA jak byłam mała, Ci ludzie maja cudowne podejscie do zwierząt, zupełnie inne niż polacy. nawet w ich schroniskach jest jakoś tak ludzko nie mówiąc o tym, że operacje jakie przeprowadzają to w polsce klasyfikowałyby się "do uśpienia" a tam walczą o te zwierzaki. Ale ludzie też są okrutni, bo właśnie te wyzej wspomniane interwencje policji.. często w bardzo powaznych przypadkach a czasami poprostu dlatego, że np. pies miał za krotki łancuch - kto w polsce by się tym przejmował?

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2007-07-04, 19:28 
Starszy wodolej
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2006-05-26, 19:17
Posty:4113
Lokalizacja: ze zdartej płyty:)
dream* napisał(a):
ja kiedys chcialam pracować w takim SPCA tudzież RSPCA jak byłam mała,

ja tez, ja tez :) nawet teraz chciałabym tam pracować ale w naszej obecnej sytuacji politycznej nie widzę takie organizacji - jest zbyt szlachetna żeby mogła powstać a tym bardziej przetrwać.
Ludzie to potwory, robiąc takie okropności zwierzętom pokazują że nie mają szacunku do samych siebie. Dla mnie takie przestępstwa powinny być równie surowo karane co te przeciwko ludziom.
A sam tekst wzruszający, poruszający i mądry.

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'
:-)


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2007-08-27, 16:35 
Bohater
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2006-12-30, 16:46
Posty:540
Lokalizacja: Strzelce Opolskie
muszę powiedzieć, że ten tekst mnie poruszył, jak wejdziecie na allegro.pl i dacie dom i ogród i wybierzecie dział "żywe zwierzęta" to jest tam dużo aukcji "kup teraz" które wystawiają schroniska bądź wolontariusze. niektóre teksty są masakryczne i na prawdę w pewnym momencie musiałem dać sobie spokój z czytaniem bo było tego za dużo...

_________________
po prostu, zwyczajnie, normalnie ;)


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

DrukujPowiadom znajomego 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


  Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Możesz rozpoczynać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
7CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCviewtopic
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO