dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 
  Drukuj | Powiadom znajomego

Koktajl gwałtu - męskie sprawki
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2010-09-05, 19:16 
Adept
Offline

Dołączył(a):2006-04-13, 14:10
Posty:14
Jadwiga twierdzi, że nie pamięta niczego, co robiła przez ostatnie dwa dni. Poszła na dyskotekę w piątek, trochę tańczyła z przygodnie poznanym chłopakiem. Fajny był, drinka nie chciała, to zafundował jej sok pomarańczowy. Wypiła i... film się jej urwał. Co nieco jej się przypominało później, jakiś park, pokój, później znów park, w którym ocknęła się na ławce w samo południe. Dowlokła się do akademika cała obolała. Wiedziała, że została zgwałcona. Potwierdziła to lekarska obdukcja. Nie ona jedna przeżyła taką dyskotekową przygodę. Od paru lat tego rodzaju doniesienia są stałym elementem policyjnych śledztw we Wrocławiu i jego okolicach.Wbrew ogólnemu mniemaniu ten zniewalacz umysłów wcale nie został wynaleziony za wschodnią granicą, chociaż tam przestępcze grupy najlepiej opanowały jego wytwarzanie i głównie z tego kierunku trafia on do Polski. Od co najmniej dziesięciu lat ten psychotropowy lek jest znany w USA pod nazwą "date-rape-drug", co w dowolnym tłumaczeniu oznacza "narkotykową randkę-gwałt". Wcześniej w medycynie miał dość szerokie zastosowanie, leczono nim ludzi uzależnionych, pomagał kształtować, pod wpływem perswazyjnej terapii, silną wolę porzucenia nałogu nikotynowego bądź alkoholowego. Chętnie sięgali po niego anestezjolodzy. Później ten typowo psychotropowy specyfik wyszedł poza szpitalne mury i na czarnym rynku podobnych specyfików zrobił furorę. Najpierw tzw. nadmuchani kulturyści odkryli, że umiejętnie dawkowany daje silny przyrost bicepsów, dlatego też specyfik zajmuje poczesne miejsce w arsenale środków sterydowych. Od razu musimy obalić mit o nieszkodliwości stosowanego preparatu. cdn


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Koktajl gwałtu - męskie sprawki
PostNapisane: 2010-09-05, 21:30 
Pożeracz niewiniątek
Offline

Dołączył(a):2006-04-25, 08:35
Posty:1073
Lokalizacja: Muchobór Mały
no coś ciekawego

_________________
wolność to świadomość ograniczeń


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Koktajl gwałtu - męskie sprawki
PostNapisane: 2010-09-05, 21:35 
Adept
Offline

Dołączył(a):2006-04-13, 14:10
Posty:14
Wręcz przeciwnie. Wprawdzie po 8 godzinach od zażycia środek psychotropowy jest niewykrywalny we krwi, a po czterech następnych godzinach nawet w moczu. Jednak zażycie czy zaaplikowanie ofierze zbyt dużej dawki, może doprowadzić do śpiączki, a nawet zgonu, poprzedzonego konwulsyjnymi drgawkami. Z ustaleń Centralnego Biura Śledczego wynika, że pigułki gwałtu docierają do nas ze wschodu, bo w ich produkcję inwestują polskie i rosyjskie grupy przestępcze. Tylko w ostatnich latach celnicy i policjanci zdołali na granicy i wewnątrz kraju zatrzymać i zabezpieczyć kilkusettysięczne partie niebezpiecznych pastylek. Pół biedy w tym, że używają go mięśniogłowi troglodyci. GHB (kwas gamma-hydroksymaślan) przebojem wdarł się do klubów i dyskotek, jako środek przezwyciężający opór dziewczyn przed obcowaniem płciowym. Znalazł się w powszechnym użyciu, bo świetnie rozpuszcza się w płynach wszelkiego rodzaju, nie zmieniając ich smaku, a do tego jest bezwonny. W połączeniu z alkoholem ma zabójcze działanie, wystarczy kilka łyków, by odlecieć w niebyt. A nic na to nie wskazuje, bowiem uraczona panienka zachowuje się jak po wypiciu kilku mocniejszych drinków. Jest chaotycznie gadatliwa, nie wstrętne są jej umizgi nawet najbardziej obleśnych i cuchnących satyrów. Wręcz przeciwnie, wprost klei się wtedy do adoratora, choćby miał on 100 lat i szczękę w kieszeni. Zwykle otrzeźwienie jest bardzo brutalne. Żadna nie wie, z jakiego powodu urwał się jej film. A jednak pamięć i świadomość jest wyprana z kilkunastu godzin i z tego, co w tym czasie się zdarzyło.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Koktajl gwałtu - męskie sprawki
PostNapisane: 2010-09-05, 21:38 
Adept
Offline

Dołączył(a):2006-04-13, 14:10
Posty:14
Dwudziestodwuletnia Marta C. zjawiła się w gronie koleżanek na popularnej wrocławskiej dyskotece ok. godz. 21.00 w niedzielę. Alkoholu do ust nie bierze, dlatego też zamówiła sok pomidorowy z kryształkami lodu. Dziewczyny znalazły miejsce przy barze, od czasu do czasu wyskakiwały na parkiet potańczyć, lecz zawsze jedna pilnowała miejsc. Najczęściej w roli takiego dyskotekowego stróża występowała właśnie Marta. Pamięta, że zaciekawiło to faceta, sączącego piwo z boku. Nawet zapytał, dlaczego nie tańczy? Coś mu odburknęła, nawet nie pamięta co, bo gość miał nieprzyjemną facjatę i te jego wytatuowane na szyi węże nie wzbudzały zaufania. Miły był, to prawda, nie jakiś nachalny gość-macho. Co to, to nie, nawet zaproponował, by dołączyła do koleżanek na parkiecie, a on dopilnuje, by nikt nie zajął im stołków. Poszła, bo akurat puszczono tak hitowy kawałek, że nogi same wyrywały się pląsać. Poszalała na parkiecie, wróciła i duszkiem wychyliła szklaneczkę soku.
Dalej nie wie, co się działo. Jak przez mgłę kojarzyła, że oparła się skutecznie namowom koleżanek do opuszczenia dyskoteki. No i dziewczyny poszły, ona została z nieznajomym. Jakby później z nim gdzieś jechała, strzępy rozgrywanych w jakimś pokoju zdarzeń utkwiły jej w zwariowanej świadomości. Czuła ból w całym ciele, nawet te razy – jak później zeznawała – także czuła, jakby z oddali patrzyła na swoją okropnie opuchniętą twarz i słyszała polecenie: Pij! Piła posłusznie i znów odlatywała gdzieś w czarną dziurę rozjaśnioną od czasu do czasu jakimiś przebłyskami zdarzeń dziwnych, wstrętnych i bolesnych. Do jako takiej świadomości doprowadziło ją potrząśnięcie za ramię. Otworzyła oczy. Nad nią stał jakiś starszy pan: – Dziewczyno, co tobie? Zostałaś pobita? Marta nie mogła wydać z siebie głosu. Po dłuższej chwili dotarło do niej, że siedzi w wiacie autobusowej, jest wieczór. Przyjechało pogotowie na sygnale. Potulnie dała się zaprowadzić do karetki. Lekarze na ostrym dyżurze niejedno w życiu widzieli, ale rzadko mieli do czynienia z tak okrutnym pobiciem. Poinformowali policję, że mają do czynienia ze zmasakrowaną ofiarą NN, zabraną o godz. 22.00 z przystanku usytuowanego w centrum miasta. Dziewczyna została nie tylko pobita, lecz wszystko wskazuje na to, że była wielokrotnie zgwałcona, i to w bestialski sposób. cdn


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Koktajl gwałtu - męskie sprawki
PostNapisane: 2010-09-07, 11:40 
Adept
Offline

Dołączył(a):2006-04-13, 14:10
Posty:14
Dopiero na drugi dzień można było przesłuchać pacjentkę. Podała swoje imię, nazwisko, adres, oraz miejsce gdzie ostatnio przebywała do godz. 22.30. A czy wie, że od tego ostatniego zapamiętanego momentu w dyskotece upłynęły dwa dni? Jak to? No tak, znaleziono ją we wtorek późnym wieczorem. I nic nie pamięta, gdzie była przez cały ten czas? Nie, nic, tylko przypomniała sobie tego faceta z takimi charakterystycznymi wężami na szyi. I to też przez taką zasłonę z mgły. Policjanci znali jej dane personalne, bo fakt zaginięcia Marty zgłosili zaniepokojeni rodzice. Sprawę komplikowało to, że sądzili, iż nocuje gdzieś u koleżanki, zaniepokoili się losem córki dopiero w poniedziałek rano. Jej zeznania potwierdziły koleżanki. Płakały, że zostawiły ją w lokalu, ale myślały, że wypiła drinka i stąd brał się jej dziwaczny opór przed wyjściem z dyskoteki


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Koktajl gwałtu - męskie sprawki
PostNapisane: 2010-09-07, 11:43 
Adept
Offline

Dołączył(a):2006-04-13, 14:10
Posty:14
Policjanci ze staromiejskiej komendy chwycili trop dziwnego nieznajomego z wytatuowaną szyją. Już tydzień wcześniej przewinął się taki typ w zeznaniu innej dziewczyny, zgwałconej w parku nad fosą miejską, w samym centrum Wrocławia. Okoliczności były identyczne. Z tym, że tamta ofiara wypiła piwo, tylko kufelek i... odpłynęła. Gwałciciel pozostawił ją jednak na ławce. Indagowany barman pamiętał, że poszukiwanego osobnika widział ze dwa razy w lokalu, zawsze siedział najpierw sam, później przyklejał się do jakiejś dziewczyny, bawiącej się najczęściej solo – jak wyjaśniał. Facet najwyraźniej przychodził wyrwać jakąś laskę. Więcej do powiedzenia mieli bramkarze. Tak, w niedzielę nie było szaleństwa w lokalu, to zapamiętali tę dziwną parę. Wyszli przed północą, oboje wsiedli do taksówki, najwyraźniej zamówionej przez gościa, bo oni współpracują z inną korporacją, a podjechała gablota obcego przewoźnika. Tego, którego wozy mają telefoniczne numery zaczynające się od… To już był ślad bardzo istotny.

Jeszcze tego samego dnia odnaleziono taksówkarza, który podjechał pod dyskotekę. Jego namierzenie było proste dzięki telefonicznej rejestracji, prowadzonej przez korporację. Czy pamięta, dokąd zawiózł pasażerów? Jasne, że tak, bo w niedzielę w nocy miał raptem trzy kursy, i to niezbyt opłacalne. A ten zapamiętał szczególnie, bo podany mu adres znajdował się kilka przecznic dalej, zaledwie kilkanaście minut spacerkiem. Zamawiający usługę facet szukał jeszcze w torebce dziewczyny pieniędzy, nie było ich tam wiele, co go najwyraźniej rozeźliło. Ale jakoś uściubał te parę groszy. Wysiedli pod starą kamienicą z numerem 26. Nikt z rozpytywanych lokatorów kamienicy nie kojarzył jednak jakiegoś sąsiada czy gościa z wytatuowaną w węże szyją. Być może to koleś tego spod czwórki, znanego awanturnika i recydywisty, który mieszkanie zamienił w melinę, pełną zawsze podejrzanych typków. Policjanci już wiedzieli, że chodzi o "Burego", dobrze już im znanego lumpa. Na próżno kołatano do drzwi jego mieszkania. Nie były zamknięte na zamek, więc wywiadowcy weszli do środka. "Bury" chrapał na barłogu, nie pomagało nawet solidne natarcie uszu, kwitowane stekiem przekleństw przez gospodarza. Nie było rady, trzeba było odwieźć go na "dołek" do wytrzeźwienia. Przesłuchano go dopiero rankiem następnego dnia. Na początku kręcił, mataczył, że nic nie wie, nie pamięta, był przez ostatni tydzień pijany w sztok, co się akurat zgadzało. Jednak uświadomiony, że jeśli brał udział w gwałcie i pobiciu Marty C., co będzie łatwe do ustalenia po specjalistycznych porównaniach zabezpieczonych śladów, nie wyjdzie z więzienia przez najbliższe co najmniej osiem lat, nagle pękł: – To "Mamlas" przyprowadził w nocy z niedzieli na poniedziałek tę lalę. Podał jej "ochotkę" i zamienił w roślinkę. Zresztą tabletki łykała jeszcze kilka razy, rozpuszczone w szklance wody. Na siłę wlewał jej do gardła. Ten kolo (kompan – dop. red) to typowy zboczek, lubi te rzeczy robić na chemię, bo normalnie żadna by mu nie dała. Wtedy u mnie była większa impreza i paru kolesi się załapało na seks, jak to na takim ochlajstwie bywa. Ja nie pamiętam, bym w tym uczestniczył, pijany byłem w sztok. Jak się ocknąłem, to lali już nie było, wywieźli ją gdzieś w miasto. "Mamlas" też gdzieś znikł, nie mam pojęcia, co się z nim dzieje… Staromiejscy policjanci wiedzieli, bo "Mamlas" dwa W obronie własnej... No i "Mamlas" znalazł się w izbie chorych aresztu śledczego. Nie dano mu zbyt długo tam leżeć. Jasne, że szedł w zaparte. Jaka chemia, jakie tabletki gwałtu?! Ma takie powodzenie u dziewcząt, że może się obejść bez tego rodzaju środków. Zmiękł, gdy podczas okazania rozpoznali go świadkowie, nie tylko barman i bramkarze dyskoteki czy taksówkarz, wskazały go również koleżanki dwóch zgwałconych dziewcząt. To nie było trudne, przecież był na szyi tak charakterystycznie "przyozdobiony". Ponadto przeciwko niemu przemawiały wszystkie zabezpieczone ślady przestępstwa. "Przyciśnięty do muru" zdecydował się nie tylko wsypać wspólników od gwałtu, lecz przyznał, że ma więcej ofiar na sumieniu. A dlaczego tak je skatował? Bo lubi im zadawać ból, to jest jego zemsta za to, że "dobrowolnie żadna porządniejsza z nim by nie chciała". Wyrokiem sądu "Mamlas" trafił za kratki na 12 lat za udział w zbiorowych gwałtach, połączonych z bestialskimi pobiciami. "Bury" posiedzi 6 lat, podobnie jak dwaj inni gwałciciele: "Kajko" i "Rozmaryn".


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Koktajl gwałtu - męskie sprawki
PostNapisane: 2010-09-07, 20:29 
Pożeracz niewiniątek
Offline

Dołączył(a):2006-04-13, 14:22
Posty:1156
http://wiadomosci.onet.pl/1581834,2678, ... skart.html

_________________
medicus curat, natura sanat.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Koktajl gwałtu - męskie sprawki
PostNapisane: 2010-09-14, 23:50 
Adept
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2010-09-13, 23:27
Posty:21
Za takie rzeczy to za kraty, do ostatniej celi!

_________________
Bim bom


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

DrukujPowiadom znajomego 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 

Strefa czasowa: UTC + 2


  Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Możesz rozpoczynać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
7CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCviewtopic
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO