Cytuj:
Czeski skoczek narciarski Jan Mazoch, który uległ wypadkowi w sobotnim konkursie Pucharu Świata w Zakopanem, nadal nie odzyskał przytomności. Lekarze szpitala uniwersyteckiego w Krakowie utrzymują go w stanie sztucznej śpiączki.
Mazoch został przewieziony w nocy z soboty na niedzielę z Zakopanego do Krakowa. Według nieoficjalnych informacji jego stan jest stabilny.
Czeski skoczek uległ wypadkowi w drugiej serii konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem na Wielkiej Krokwi. Tuż po wyjściu z progu spadł pionowo na zeskok, kilkakrotnie odbijając się od niego i stracił przytomność.
www.onet.pl
Miejmy nadzieję, że wyjdzie z tego. W dzisiejszym oświadczeniu rzecznik szpitala powiedział, żę stan Mazocha jest stabilny, jeśli wszystko pójdzie dobrze jutro zaczną wybudzać go ze śpiączki.
Przychodzi mi na myśl tylko jedno pytanie: kto jest winny? Ten kto pozwolił, żeby skoki odbywały się przy takiej pogodzie? Skoczek, który nie był wystarczająco doświadczony?