Popieram. Jak do człowieka podejdziemy we właściwy sposób to na 95% nasze działanie będzie skuteczne.
Pamiętam jak za czasów szkoły pewna Pani w średnim wieku podeszła do mojego kolegi słynącego z bardzo ciętego języka i manier, którym daleko do kanonów wytyczanych przez savoir vivre. Został grzecznie poproszony o sprzątnięcie butelki, którą przed chwilą sam rozpieprzył. Drobna, 30-kilkuletnia kobieta sprawiła, że z jego ust padło "O ku*wa, nie pomyślałem" i po chwili po szkle nie było śladu. Jak owa Pani to zrobiła? Wystarczyło powiedzieć, że chodzi tu z córeczką na spacery i boi się pomyśleć co będzie jak dziecko wywróci się i pokaleczy rączki a nie daj Boże buzie.
Gdyby wspomniała coś o policji, monitoringu, straży miejskiej etc. usłyszałaby zapewne zgrabną wiązankę złożoną z bardzo niecenzuralnych słów a może nawet zostałaby opluta. Emotikon wink
Nasyłanie policji będzie skuteczne, ale tylko przez kwadrans gdy patrol będzie znajdował się na miejscu. Poza tym na takie wizyty duża część obywateli zareaguje w sposób dość wysublimowany np. wyrzucając wszystkie możliwe śmieci akurat tam gdzie patrol bywa. (i słusznie) Monitoring stanowi świetne wyzwanie dla działań typu "Uderz, odskocz i nie daj się zauważyć". O straży miejskiej nawet nie wspomnę. Emotikon wink
Chcecie mieć kulturalne i czyste osiedle? Sami bądźcie kulturalni i świećcie przykładem, zwłaszcza w stosunku do tych, którzy jeszcze nie świecą. 95% współplemieńców przychyli się do waszych sugestii, jeżeli tylko potraktujecie ich jak ludzi. A Panom w mundurach o smerfnym kolorze sugeruję zawracać głowę jak dzieję się coś naprawdę poważnego, lub do czynienia mamy z pozostałymi 5% procentami.
|
|