Własnie, ćwiczycie?
Jakiś fitness jakaś siłownia?
Coś w ten deseń?
Bo ja ostatnio wyciskam z siebie ostatnie poty w Fitness parku na warszawiance.
Nie podnosze sztang, ale zapierdzielam ostro na bikingu i ATMach.
Czuję się świetnie :)

Do wakacji już niedługo, trzeba zrzucić to i tamto :)

A wy jak sobie radzicie z zimowym tłuszczykiem?

no pewnie:P

Akceptuję swój zimowy tłuszczyk, jak i tłuszczyk wiosenny, jesienny, letni i ten, który się zbiera od dziesięciu lat. Nie potrzebuję katować się ćwiczeniami, skoro kondycję mam dobrą.

_________________

Ale ja nie mówie o katowaniu się, ja też się nie katuję. Po prostu bez ćwiczeń nie będzie efektów dietki i tym podobnych, a chcę zrzucić trochę :)
Podobam się sobie teraz, ale wiem, że gdy zrzucę te 5kg to będę się sobie podobała jeszcze bardziej :)
A ja lubię sie dobrze sama ze sobą czuć

Ale mnie moje nadmiarowe 7kg nie przeszkadza :)

_________________

Skoro ci nie przeszkadza to dobrze dla ciebie :P
Ja tam swoje bonusowe 5kg tez kocham, ale chce szybciej biegac na tramwaj rano :P

Czyli w ogole, Bucusiu, nigdzie nie ćwiczysz? zero troski o swoją kondycję? :>

Kondycję mam dobrą, jak na swój wiek. Tylko z regularnymi posiłkami jest gorzej :)

_________________

Ano, regularne posiłki to i moja zmora.
Nie potrafie się tak zorganizowac, żeby jeść 5 posiłków dziennie i to o tych samych porach.
Rano co prawda udaje mi sie wszamać jakieś śniadanko, ale później? Jeden wielki chaos :P

A ja się katuję różnymi ćwiczeniami, uwielbiam takie, które mnie wykańczają, bo wtedy przesuwam swoją granicę wytrzymałości. Od paru miesięcy takim morderstwem są dla mnie pompki na jednej ręce, polecam każdemu kto chcę wyraźnie zwiększyć siłę.

kiedyś nawet dosyć regularnie ćwiczyłem, ale kiedy to było :D Teraz tylko jakieś sporty zespołowe, czasem basen, ale nic regularnie. Myślałem nawet o karnecie na siłownię - może to by mnie zmobilizowało, ale na razie próbuję jeszcze kumpla przekonać - razem będzie łatwiej się mobilizować nawzajem .