Słuchajcie, mam pytanie. Otóż miałam korepetycje z historii, facet po 30, uroda hm... przeciętna. Ale za to wiedza, kultura, zachowanie-klasa! Jest interesujący, niebanalny, pracowity, ambitny. Wiedzę ma fantastyczną, jest członkiem Mensy, jest po wielu kursach dokształcających,szkoleniach, świetne studia, praca,był redaktorem,wykładowcą, teraz zajmuje się finansami. Poznałam Go przez swoich znajomych, miałam problemy z historią a on mi pomógł. W ogóle świetny facet. Lubi szachy, historię starożytną, języki. Widać,że "coś do mnie ma", ale co ja... ja 23, nie mam takich zainteresowań, lubię żartować, mam trochę złośliwe poczucie humoru, lubię książki, scrabble. Ja przy nim jestem szara mysz intelektualna. Chciałabym, a boję się. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?
|