No więc. od czego by tu zacząć. ;p podoba mi się bardzo pewien chłopak... chociaż podoba to złe słowo. ;D to trwa już ponad dwa lata, nie znam go dobrze, ale nie mogę nawet myśleć o innych. każdego zbywam. olewam chłopaków, którzy według moich koleżanek są zajebiści. xD nie jestem już dzieckiem i myślę, że się zakochałam, że mogłoby wyjść z tego coś poważnego. jest tylko jeden problem. jeden, ale duży. ten chłopak ma dziewczynę, młodszą ode mnie i od niego o 2 lata. ja ją znam i z tego co mówi, on bawi się nią ostatnio. myślę, że między nimi będzie koniec, ale pewności nie mam. ja znam go ze szkoły, czasami uśmiechamy się do siebie, czasami rozmawiamy. nieraz koleżanki żartowały, że coś do siebie mamy, ale ja oczywiście stanowczo zaprzeczałam. ;D nigdy nie chciałabym, żeby ktoś wtrącał się w mój związek, dlatego ja nie chcę wtrącać się w ich. ale to silniejsze ode mnie. po prostu go kocham. a drugi problem to to, że nigdy nie robiłam pierwszego kroku, zawsze robił to chłopak, a jestem pewna, że ten tego nie zrobi. tym bardziej, że kiedyś przypadkiem usłyszał jak mówię, że nie wiem, co widzą w nim dziewczyny. ;| nie chciałam, żeby ktoś coś podejrzewał. nie myśleć o nim próbuję już od 2 lat, tracę najlepsze lata w liceum. ośmieszyć się i powiedzieć o tym też nie chcę i kompletnie nie wiem, co robić. ;/ co myślicie?
|
|