Obecnie moda nie propaguje już anorektycznych modelek, odkrytych brzuchów i nerek, opalenizny po solarium.

Obecnie na wielu pokazach nie chodzą już modelki o [url="http://www.dieta-metaboliczna.com/1tabel.htm"]BMI[/url] niższym niż 18 (podobno niektóre pomimo wypicia 2litrów wody nie zakwalifikowały się podczas ważenia)
Odkryty brzuch także jest już passe a dziewczyny na zdjęciach i pokazach nie są już opalone na skwarki ale często nawet wręcz blade. Zapanowała także moda na minimalny make up: tzw: baby doll skin. Polega on na użyciu minimalnej ilości kosmetyków kolorowych. A jeśli już to lekkich w konsystencji i stonowanych w kolorach. Powstała cała masa kremów rozjaśniających i rozświetlających cerę.

Przy czym zapanowała moda na jaskrawe/żywe kolory, plastik itp.

tak się zastanawiam... obecnie chyba kobieta "modna" nie przyciągałaby zbyt wielu mężczyzn na bladą skórę, zakryty pępek i nie będąca wiecznie na diecie zeby utrzymać upragnioną wagę. Ciągle chyba bardziej podobają nam się szczupłe kobiety a opalenizna(często z solarium) podkręsla ich urodę.

Mi bardzo odpowiada ta moda gdyż z natury nie jestem skłonna ani do diet ani do opalania się - męczy mnie leżenie plackiem i wolę spędzać czas w wodzie więc opalam się tylko tyle co w miedzyczasie. Poza tym kiedyś uważałam, że mam za blade nogi by chodzić w spódniczkach, teraz się tym nie przejmuję bo coraz więcej dziewczyn tak robi.

Obecna moda jest zdrowsza ale czy ładniejsza?


Dodam, że śmieszą mnie takie "damy modne", w warszawie ich cała masa ;)
złota torebeczka, złote baletki, złoty paseczek, złoty napis na t-shircie.
Wszystko w pojedynkę wyglądałoby nieźle ale razem tworzy iście kiczowaty obraz. :)

Powiem szczerze, że nie wiedziałam o tej nowej modzie. A bardzo mi ona pasuje - nie cierpię się opalać, a z natury mam jasną karnację, więc kiedy jestem w towarzystwie takich opalonych na brąz panienek czuję się jak córka młynarza ;P A jak one przestaną się opalać - będę miała święty spokój ;P
Z odkrytym brzuchem nie chodzę, bo wydaje mi się że to trochę nieestetyczne w niektórych sytuacjach.

ema, piszą o tym w gazetach :D co mam okazje poczytać w czytelni naukowej bo tam też mamy babską prasę. :)
o tych chudych modelkach to dlatego, że niektóre mdlały a nawet umierały podczas pokazów z wygłodzenia. Co zaś się tyczy opalania to coraz więcej na pokazach "bladych" modelek o alabestrowej cerze, a np. YSL, Chanel, Dior na swoich najnowszych reklamach kosmetyków przedstawiają kobiety o jasnej cerze i w minimalistycznym makijażu z podkreślonymi np. tylko ustami bo reklama np. tyczy się błyszczyka czy szminki. ;)

są też trupio blade :P


- Polka :)

One przypominają mnie ;P
Czyli niechcący jestem modna ;) Nie wiedziałam o tych zmianach w modzie, bo jakoś nie przepadam za babską prasą ;)

Ale ogólnie mówiąc to trochę głupie są takie 'mody', bo to jest zmienianie się na siłę - wcześniej blondyny z jasną cerą smażyły się regularnie w solariach, żeby wyglądać modnie. A teraz co? Brunetki o urodzie latynoskiej będą nosiły na twarzy pięciocentymetrową warstwę pudru? Przecież każdy wygląda inaczej, nie można się przystosowywać do jednego szablonu...

Mnie też taka moda pasuje bo również jestem blada z natury ale nawet jak była moda na opalanie w solarium to i tak chodziłam blada

każdy ma swoje poczucie piękna, kwestia gustu.
to nie tylko w Wawie tak jest, chyba wszędzie. U nas w szkole jest pełno takich panienek na kosmetyce.

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

ojjj duzo takich panienek jest a najsmieszniejsze sa niektore u mnie na wsi,nosza sie jak panie z miasta,kilo tapety na twarzy i oczywiscie nieodlaczne zlote dodatki i zlote ciuchy ,zalosne, dobrze ze jest moda na blady kolor bo mi sie w tym roku nie chce nawet opalac na sloncu

_________________
Umieć żyć to: żyć lekko bez lekkomyślności,
być wesołym bez swawoli, mieć odwagę bez brawury,zaufanie i radosną rezygnację.

Wiesz, to kwestia tego czy ktoś ulega modzie. :)
osobiście zbytnio się modą nie kieruje ale nie powiem, że często bywa źródłem inspiracji.
np. gdyby nie moda nigdy nie kupiłabym spodni które nie są rozszezane do dołu :) teraz wiem, że lepiej mi w prostych lub zwezanych bo bardziej pasują do figury. Myślę, że każdy z mody może zaczerpnąć coś dla siebie. Poza tym jest dobrym pretekstem do przełamania rutyny. Nie neguje zupełnie mody ale i się nią nie kieruję, obserwuję sobie i wyciągam wnioski :D

Ja też się cieszę, że nie ma już mody na opalone ciała, teraz więcej kobiet odkrywa np. nieopalone nogi niż kiedyś więc może wreszcie nie będę tak biła swą bladością w tłumie :D

najlepszy jest dystans i umiar - w modzie też. to. że modelki nie są już tak chude, to nie oznacza, że mają być puszyste. są nadal szczupłe - ale zdrowo (patrz np. fabiana semprebom). podobnie z opalenizną - skwarki z solarki są straszne, ale być jak córka młynarza...tak czy inaczej mi to odpowiada, bo nie palę się na solarze, nie odsłaniam brzucha, nie noszę tipsów i blond sianka ;)

[ Dodano: 2007-11-25, 20:42 ]
fabiana semprebom

_________________
http://codziennie.info/

no własnie, ta moda jest wypośrodkowqana i zdrowa :P

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

mi się podoba taka moda gdzie piękne jest to co naturalne a nie to co zrobione za pomocą skalpela i solara.
i dobrze, że te wieszaki przestaną łazić po wybiegach bo potem każdy się dziwi, że młode nastki chcą tak wyglądać i zapadają na anoreksję czy bulimię _._
nie ma to jak kobiece kształty oczywiście też wszystko z umiarem.
(a i facet musi mieć za co złapać a nie za kości ; )

_________________
:* & fuck u