Fakt, ze kuzyn zachował się wobec Ciebie niesprawiedliwie. Wypominanie gościny w takiej sytuacji.... Ale jednocześnie dopytywanie się o mieszkanie zmarłego brata w dniu jego pogrzebu tez szczytem taktu nie jest. No, ale kłótnie w rodzinie o majątek nie są nowością. Ludzie od zawsze byli pazerni, zawsze wszystkim jest mało. Nikt nie jest w stanie takich sporów rozsądzić, bo na pewno każda ze stron ma swoje racje. Ty - bo majątek po rodzicach powinien być dzielony sprawiedliwie pomiędzy dzieci (no oczywiście nie biorę pod uwagę wypadku wydziedziczenia, zapisu w testamencie etc.). Z drugiej strony - możliwe, ze Twój brat po prostu opiekował się rodzicami / bratem (nie wiem na co umarł, dlatego dopuszczam też, że chorował). Tego nikt spoza rodziny nie oceni, a obawiam się, że nawet członkowie rodziny nie będa obiektywni/nie będą znali wszystkich faktów.
Cytuj:
Ja powiedziałam że jeśli on będzie to ja nie będę na tum weselu. Ja nie umiem się pogodzić, że postąpił tak chamso. Nie chodzi o majątki ale o sposób jaki się wobec Nas zachował. Czy powinnam wyrazić zgodę na jego obecność na ślubie? Proszę o szczerą radę. Z góry dziękuję
Twoja córka jest samodzielną osoba, ma prawo do własnych myśli i poglądów. To, ze macie w tej chwili złe stosunki z jej chrzestnym, nie znaczy, że musicie stawiać ja przed wyborem - my albo on. Nie nie fair w stosunku do niej. Bo prawdopodobnie wybierze Was co nie znaczy że nie będzie miała do Was żalu ;) Pamiętaj, że to jej dzień, jej święto i to ona ma być wtedy najważniejsza a nie wasze zatargi. Wesele jest na tyle dużą uroczystością, że możecie bez problemu spędzic ten wieczór nie odzywając się do chrzestnego, będzie tylu gości i takie zamieszanie, ze nawet nikt tego nie zauważy. Ale pozwólcie, że to córka zadecyduje o najważniejszym dniu w jej życiu. Ona ma prawo nie chcieć bać udziału w Waszych sporach - i na prawdę rozumiem jej stanowisko.
Mam nadzieję że pomogłam - z punktu widzenia osoby bliższej wiekiem Twojej córce niż Tobie ;)