Ostatnio przeczytałam dość interesujący artykuł w którym autor postawił
pewną nie codzienną tezę. A mianowicie o tym że polityce powinni przynajmniej raz zostać, jak on to określił przetestowani. Nie chodzi tutaj bynajmniej o testy sprawdzającą ich wiedzę (boje się jakie były by wyniki
tego typu sprawdzianów). Chodzi o test sprawdzający jakość
prawo.
Co jakiś czas w mediach pojawiają się przeróżni politycy, którzy postawieni przed komisją śledczą nagle zmieniają zdanie na temat obecnego prawa. Cóż, stare przysłowie się znowu sprawdza. Punkt widzenia zdecydowanie zależy od punktu siedzenia. (Można przeczytać treść tego artykułu na stronie
iThink.pl , naprawdę polecam.)
Jak słusznie stwierdza autor artykułu, gdyby rządzący mieli osobiście styczność z naszym systemem prawnym , po pierwsze może zaczęły by znikać różne absurdalne przepisy, a po drugie nieco mniej osób by się pchało do polityki.
Co sądzicie o tym pomyśle?