marbel napisał(a):
życie to jakiś rodzaj drogi do przejścia , myślę ze czasem wygodnej lecz częściej kamienistej i pod górkę .
to nie tak istotne ,jakie jest (teraz w danej chwili)ważniejsze w jakim towarzystwie idziemy droga . i czy wzajemnie sie wspieramy i pomagamy sobie .
czasem na tej drodze coś sie wydarzy , my jednak zauważamy jedynie , gubione rzeczy i rozpaczamy a jeśli coś znajdziemy rzadko wpadamy w euforie
zgadzam się.
Nie chodzi o to żeby na tej drodze nie upadać kiedy się potkniemy, chodzi o to żeby po każdym problemie - po każdym upadku umieć się podnieść, nie ważne czy jest to 3 upadek czy 103. Zycie to sztuka pokonywania tej drogi.
Również składam kondolencje, przykro mi. Jednak pamiętaj, życie trwa nadal.
_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'