mery_blue napisał(a):
Idąc czy do szkoły czy pracy - masz jasno określone cele lub zadania.. nauka, praca, myślenie itd itp... okazywanie uczuć nie należy do nich, choć uważam że w szkole powinno być trochę poluzowane, bo w niektórych placówkach jest wielkie przegięcie... Przytulanie się, całus - nie mówię tu o długim i namiętnym - powinny być normą bez jakichkolwiek zastrzeżen... jednakże wszystko zależy od placówki i ludzi w niej pracujących...
Mentalność człowieka jest taka, że im więcej się mu pozwoli tym więcej będzie chciał. Jeżeli przytulanie itp. byłyby dozwolone, ludzie zaczęliby się posuwać coraz dalej... Nie mam nic przeciwko lekkiemu okazywaniu uczuć. Ale sytuacje kiedy np. zakochana praz stoi w grupie osób, rozmawiają i jednocześnie się ze sobą ordynarnie migdalą jest trochę niekomfortowa - zarówno dla ludzi z klasy jak i nauczycieli, którzy są świadkami tej sceny
Mam w klasie dwie pary - jedna zachowuje się w porządku, wszyscy wiedzą że są razem ale oni nie afiszują się zbytnio ze swoimi uczuciami w szkole (chodzi mi np. o całowanie, macanki i te rzeczy). Według mnie zachowują się ok. Druga parka przegina - kiedy zaczynają się "migdalić" ludzi kulturalnie się rozchodzą, zostawiają ich samych sobie idą rozmawiać gdzie indziej. Po chwili oni znowu przychodzą i zaczynają od nowa
To jest nie tylko denerwujące ale i trochę krępujące - nie każdy ma życzenie oglądać z bliska zaloty, zwłaszcza w szkole.
Dlatego sądzę, że przepisy szkolne w tej sprawie są tak rygorystyczne - daj człowiekowi palec to weźmie całą rękę