Myślę, że problem ze spakowaniem walizki, torby ma wiele osób. ja zawsze na tydzień wcześniej zaczynam sporządzać listę i powiem że zawsze mam stanowczo za wiele:)
w tym roku wyjeżdżam na wakacje życia, co wg Was jest potrzebne do zabrania z leków? ja zawsze mam tylko plastry opatrunkowe :D

_________________
Walczę z detocellem.

Również sporządzam listę, kiedy mam się pakować. Później mam problem, bo nie wiem czy to już spakowane, czy dopiero mam zamiar tego poszukać i schować.
Nie przywiązuję uwagi do walizek, czy to na kółkach czy bardziej sportowa. Ma być wygodna i służyć mi jak najlepiej w podróży. I dobrze, żeby w wyglądzie się nie wyróżniała w sensie, żeby nie była kąskiem dla tych co czyhają na dworcach i w miejscach tego typu.

_________________
' Droga- rządzi nami, raz wiedzie raz zwodzi
Diabelskie widły rozgałęzia się
I drzewo niewiedzy, gdzie dobre w złe przechodzi
Nieludzkie prawo, nieubłagane lewo..'

Fakt, dobra uwaga, aby nie była zbyt kusząco atrakcyjna.
Ja nie mam oporów przed pakowaniem... zawsze za wiele, za dużo, za nadto.
w zeszłym roku miałam plastry opatrunkowe ale nie przydały się wogóle a bardziej przydała by się pianka na oparzenia... a w aptekach niestety był problem z kupnem. dlatego w tym roku zrobię też listę medykamentów:) jak myślicie?

_________________
Walczę z detocellem.

oglądałam ostatnio program o wakacjach gdzie prowadzące polecały:
- kremy z filtrami (jeden 15 i drugi bloker, co najmniej powyżej 35)
- Panthenol Spray
- maść/krem zabezpieczający przed grzybicą
- chusteczki dezynfekujące
- woda utleniona/plastry
- węgiel

- i ja zawsze mam coś na zgagę
- aspirynę i coś na ból gardła

lista rzeczy to idealny wstęp do pakowania, nie dość ze robię ją z wyprzedzeniem, to kładę zawsze gdzieś na wierzchu, żeby móc swobodnie dopisywać i skreślać z niej rzeczy ciągle mając przed oczami aktualny obraz sytuacji. Niestety farby, pędzle i papiery zajmują sporo miejsca w bagażu i trzeba się mocno ograniczać żeby wszystko pomieścić :)

_________________
Kurs rysunku "Od zera do bohatera". Absolutnie dla każdego :) Zajrzyj koniecznie!

Farby, pędzle i papiery?? :) jakaś artystka ??
Kabu lista imponująca. W sumie wszystko co potrzebne od czegoś do opalania po coś do walki z ewentualnymi poparzeniami :D

szczerze, nigdy nie zabierałam ze sobą pianki na oparzenia. zazwyczaj leczyłam się zsiadłym mlekiem ale o niego chyba ciężej niż o Panthenol :D

ja do tej imponującej listy dodałabym jeszcze coś na przeziębienie i lek przeciwbólowy.

_________________
Walczę z detocellem.

no tak, zawsze można wrzucić gripex czy tabcin (osobiście rekomenduję ten drugi) i ew. nospę i paracethamol.

z leków to zawsze coś przeciwbólowego i na gorączkę, na biegunkę, espumisan easy na wzdęcia, kremy z filtrem, jakieś plastry czy opatrunki i w tym roku może też ten panthenol kupię, skoro mówicie, że warto ;)

_________________
:)

warto, nie warto... cena nie jest wysoka a napewno lepiej mieć niż potem leczyć się kefirem :D
zresztą to lek bardzo znany i stary z tradycją jak ja to mówię.

_________________
Walczę z detocellem.

Z leków należy zapakować:
- coś przeciwbólowego, najlepiej z serii "tańczy, śpiewa i stepuje", żeby nie wozić dziesiątek opakowań na leki przeciwzapalne i przeciwbólowe - nurofen, gripex etc.
- coś na użądlenia owadów np. fenistil
- można także zabrać fastum na urazy stawów i mięśni
- vegantalgin h w tabletkach - moim zdaniem świetny lek działający rozkurczowo, ale może być inny
- smecta - zwłaszcza w krajach orientalnych - Turcja, Liban, Malezja, Tajlandia
- węgiel aktywny - moim zdaniem świetny na zatrucia wszelkiego rodzaju
- materiały opatrunkowe - sterylne gazy, plastry i bandaże, aczkolwiek nie polecam bandaży elastycznych - użyty przez osobę niemającą wprawy może zaszkodzić
- woda utleniona - wiadomo
- potwierdzenie ubezpieczenia NFZ - dzięki niemu nie musimy płacić za usługi medyczne

Osobiście zabieram jeszcze maseczkę do resuscytacji, ale jeżeli ktoś się na tym nie zna, lepiej aby nie zabierał jej ze sobą. Trzeba także pamiętać, o zaszczepieniu się przed przyjazdem do kraju zagrożonego malarią bądź innymi chorobami. Polecam też wszystkim zasadę Belgradu - w krajach leżących na południe i wschód Belgradu nie pijemy wody ani napojów innych niż butelkowane. Tyczy się to w szczególności napojów z dozowników. W tychże krajach należy jeść mięso jedynie ugotowane, usmażone bądź przyrządzone w inny sposób, który gwarantuje zabicie pasożytów mogących się w nim znajdować.

_________________