no właśnie, co sądzicie o poprawianiu własnych zdjęć w photoshopie?
np. oglądacie zdjęcia dziewczyny o nieskazitelnej cerze itp choć na żywo jest średnią pryszczatą dziewczyną?
Co o niej myślicie? Albo, poprawiacie swoje?
To kwestia estetyki czy kompleksów? Sztuki i umiejętności czy próżności i narcyzmu? Megalomania czy zabawa?

Co wami kierowało kiedy przerabialiście swoje zdjęcia? I jakie emocje budzą w was poprawiane zdjęcia u innych? ;)

A może chcecie się pochwalić zdjęciami które poprawiliście i z których efektu końcowego ejsteście dumni?
Zapraszam do dyskusji i wlepiania zdjęć ;)

Ja mam zasadę że własnych zdjęć nie poprawiam ;) (pomijając takie przeróbki jak poprawienie kolorów itp. ale dotyczą one jakości zdjęcia a nie mojej osoby ;) Po prostu uważam, że kiedyś i tak okaże się jak wyglądam na żywo, więc nie opłaca mi się pokazywanie 'podrobionych' zdjęć. Wolę uniknąć tego, że ktoś kto zna mnie tylko ze zdjęć przychodzi na spotkanie i jest rozczarowany moim wyglądem - wolę żeby ewentualnie był miło zaskoczony ;P

No chyba że robię jakiś fotomontaż, ale to co innego

A co do poprawiania cudzych fotek, to robię to dla przyjemności, dla relaksu, bo po prostu lubię ;)

Dla mnie takie poprawianie rzeczywistości zalatuje trochę narcyzmem (oczywiście nie mówię o jakichś małych poprawkach typu lekka zmiana wyrazu twarzy bo np. ktoś zrobił głupią minę etc. - cos takiego dla mnie jest dopuszczalne, ale całkowite zmienianie wszystkich 'uszczerbków' to już przesada...)

no dobra ;) z tą sztuką itp chodziło mi np o zabawę kontrastami, jasnością, cieniami, nasyceniem kolorów itp ;)
ale wiadomo, zrób duży kontrast i już, wszystkie pryszcze z buźki znikają, więc to też poprawianie swojego wizerunku a nie tylko zdjęcia, co wtedy? ;)


jak dobrze, że ja nie mam pryszczy ;D
ae kilka razy zdarzało mi się regulować brwi w fotoszopie bo a to brzydko wyszły a to mi się nie chciało tego robić 'w realu' a to jakieś niesymetryczne wyszły itp itd ;) ale tak to opiera się to na zabawie kontrastem, kolorami, jasnościami i cieniami ;)
chociaz w mojej galerii malo jest nieprzerobionych zdjęć ;) dlatego boje sie spotkać z pawłem

No muszę się przyznać że ostatnio poprawiłam jedno zdjęcie ;)
Zależało mi na nim, a wyszłam potwornie i trochę wstydziłam się pokazać je ludziom bez poprawek. Będę się smażyć w piekle ;)

Coz jako grafik ktory zajmuje sie juz od ponad 2 lat grafika komputerowa, wpadlem w pewna monotonie, kiedys gdy poznawalem tajniki programu adobe photoshop cs2 (wowczas byl cs2). Faktycznie kierowaly pewne emocje, Lis sie cieszyl jak poprawil sobie niebo, czy pojasnil zdjecie. Dzisiaj prawda jest taka ze kazdy grafik wczesniej czy pozniej wpada w monotonie i raczej traktuje przerabiane zdjecia jak cos normalnego. Sam dzisiaj nie patrze na zdjecia tak jak kiedys, nie patrze pod wzgledem Co tam sie znajduje tylko JAK TO poprawic. Co do samej fotografii moge udzielic wam kilku porad robieniu zdjec... Naturalnie jezeli bedziecie chcieli.

Nawijaj :)
I czy znasz jakieś dobre bezpłatne programy do pobrania w Internecie do przeróbki fotografii?

_________________
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest dowodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.

oki zrobie jakis nowy temacik za niedlugo mysle ze jutro i ponawijam, co do programow to hm... sam uzywam photoshopa, ale nie wiem Picasa ? Gimp ? :/ jestem w kropce

Silverfox, korzystasz teraz z CS3? Ja nadal używam CS2. Uważasz że CS3 jest wydajniejszy, lepszy, ciekawszy czy co kolwiek od CS2?

Używałam, ale jednak to nie to.
Miałam wersję próbną Corel Paint Shop Pro X i był super, ale tylko na 30 dni.

_________________
Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest dowodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa.

Myszunia to trzeba było go odblokować it tak przypadkiem jakiegoś keya znaleźć.