ema napisał(a):
Nie uogólniajmy - ludzie maja różne problemy, różne charaktery, jedni są słabsi, inni bardziej odporni na przeciwności losu, ale Ciekawa nie pyta o to co myślimy o samobójcach ;)
Ja uważam, że to dobry pomysł. Jeżeli osoba popełniająca samobójstwo jest skryta, nie okazuje rodzinie/znajomym, że ma problemy, nikt może nie znać przyczyn jej postępowania. Chyba lepiej, żeby samobójca wyjaśnił bliskim co się stało, niż każdy z nich po śmierci miałby zadręczać się myślą, że to przez niego? Zawsze lepsze to, niż niedomówienia.
A co do osób, którym zostało niewiele życia - najlepiej chyba zrobić to wtedy osobiscie :)
Yhm i sądzisz, że rodzina poczuje sie lepiej czytając jakis świstek papieru, w którym człowiek tłumaczy czemu się zabił... No naprawdę świetne rozwiązanie!
Normalnie to rodzice mogliby sobiewyobrazić, że może zrobił to pod wpływem emocji, może naprawdę przypadkowo przedawkował leki... Usprawiedliwienie zawsze się znajdzie. Natomiast jeśli będą mieli napisane czarno na białym, że czuł sie źle, nienawidzi siebie czy inne pierdoły ta świadomość będzie dla nich raczej boleśniejsza nie uważasz? Tym bardziej jeśli samobójca [ok ok albo umierający] nie miał najlepszego zdania o nich. Moim zdaniem niedomówienia są lepsze. Przynajmniej w tym przypadku.