Co sądzicie o całym szumie w okół Greya ??
Ktoś był ? Jak wrażenia ?

Ja uważam tak : że jeśli Twój mężczyzna nie jest dupkiem dubeltowym to nie powinnaś szumieć.
On wie co należy zrobić w takiej sytuacji. A jeśli wykazuje cechy wspomnianego wcześniej to jak najbardziej masz prawo dążyć do egzekwowania swych racji w temacie. Należy zauważyć że słaby kochanek zrobi wszystko by kobieta nie obejrzała tego filmu, bo po co ma się pogrążać jeszcze bardziej !!!

A jak dla mnie wiele szumu o nic. Jeśli film jest tak słaby jak książka to raczej się nie wybieram, poczekam aż poleci w tv. :D

Wszyscy którzy poslzi się przekonać mowili mi: miałas rację, szkoda kasy... ja to wiem bez wydania jej na bilet... aż mi żla tych wszysktich pieniedzy :P

Filmu nie widziałam. Książkę próbowałam czytać, ale nie dałam przebrnąć nawet przez pierwszy tom. Już pomijając tematykę, zdolności literackie autorki są na tak niskim poziomie, że naprawdę dziwię się, że ktokolwiek chciał to wydać.

Mnie śmieszy to, że ludzie nie mają pojęcia czym jest BDSM, a ten przedstawiony w Gray'u to niewinne zabawy małych dzieci. Przez takie filmy tworzą się fałszywe opinie o ciężkich do zrozumienia tematach.

Był wielki (nie tak bardzo wielki) szum i teraz jest cisza. Mądrzy ludzie nie oglądali tego, ja chciałam obejrzeć, ale nie udało się . Mnie nie śmieszy brak pojęcia , a wręcz przeraża. Zzw asady taka powściągliwa w wyrażaniu swoich opinii jestem:)

Z ciekawości obejrzałam na necie. Kompletnie nie mam pojęcia o co ten szum, serio. W porównaniu z książką, która jest dosyć miałka, film jest jak flaki z olejem.

książka jak dla mnie była po prostu fajną historyjką którą łatwo się czytało...
film, to była istna męczarnia

A tę najnowszą część ktoś czytał? :)