To prawda, ale warto też pamiętać, że sposób w jaki się odżywiamy też już jest naszą dietą. Ja niestety pomimo wielu lektur, ograniczania różnych produktów itd. jeszcze się nie nauczyłam co to znaczy jeść zdrowo. Nie potrafię tego bilansować i wydaje mi się, że dietetyczka jest wskazana takim osobom jak ja.
Frezja, jakie dolegliwości masz na myśli?

Ja w zasadzie jem wszystko, tylko mniej, odstawiłam zupełnie cukier, pieczywo białe, ziemniaki i produkty mączne. Nie jem smażonego tylko pieczone, zaczęłam regularnie ćwiczyć, wspomagam się też suplementem TL forte, piję dużo wody mineralnej. I chudnę, a samopoczucie mam bardzo dobre :)

Moja dieta jest zbilansowana. Zamiast ziemniaków kasza, zamiast białego pieczywa ciemne i razowe, zamiast mielonego kurczak smażony na patelni bez tłuszczu. Słodycze od święta, to samo z pizzą. Nie wyeliminowałam ich całkowicie bo kocham te smaki, ale znacznie ograniczyłam. Dużo też ćwiczę. Łykam tabletki Therm Line bo pomagają mi ograniczyć słodycze bo zawierają chrom. Piję dużo wody i herbatę zieloną na przemian z czerwoną.

No właśnie, ja dzięki tym tabletkom tez straciłam apetyt na słodycze, a to była moja największa słabostka, a teraz jest ok. Chudnę i nie mogę doczekać się maja :)

Ja już się cieszę, że jest cieplej :) Już nie mogę się doczekać kiedy zaczną się listki zielenić. Waga nadal powoli spada, samopoczucie super :)

Ja już sezon rowerowy zaczęłam i codziennie mam zamiar po 10 km robić. Przed wyjazdem dwie tabletki zażywam i w drogę. Tyle energii gromadzi się we mnie, że wracać się nie raz nie chce :)

Teraz taka ładna pogoda, że tylko na podwórku spacerować, jeździć i ćwiczyć ;) Ja już się cieszę, że w swoje ulubione spodnie wchodzę.

Zaczęłam ćwiczyć na świeżym powietrzu. Kofeina w tabletkach daje mi kopa. Biegam dużo z psem po lesie. Waga zjeżdża w dół.

Fajnie, ja też dużo się ruszam. Mam nadzieję, że męża uda mi się namówić na wspólne bieganie.

Ja odstawiłam słodycze i pieczywo. Jak mnie najdzie, to podgryzam batoniki DC. Zostało mi w nawyku z czasów stosowania diety.