mato napisał(a):
jednak z tego co się orientuję to ten zabieg dosyć mocno osłabia rzęsy
właśnie nie, wiem co mówię bo przedłużam. To zależy jaką metodą się robi. Jesli stosujesz kępki lub naklejanie pasków czyli metody średniowieczne to oczywiście ze masz racje, bo wtedy rzęsy nie wypadają swoim naturalnym rytmem, a odklejają się razem z innymi. Inaczej jest jak sie klei jedna rzęsa sztuczna do jednej naturalnej wtedy odpada sztuczna kiedy chce, czasai z naturalną jak się ją za bardzo trze albo po prostu jak naturalna jest już stara. Naczytałam sie o tym dziewczęta dużo przed zabiegiem, podpytywałam też panią w salonie, także info sprawdzone z wielu źródeł - poza tym mam wykształcenie medyczne i trochę jednak ogarniam fizjologię ;)
A jak miałam przerwę w przedłużaniu pamiętam że mocno się im przyglądałam, jak na mój gust to jest kwestia tego ze odpadają sztuczne i raptownie nie ma tego niesamowitego efektu, no i rzęsy wydają się być słabsze, cieńsze. No ale ciężko że skoro się je pogrubia i przedłuża to żeby nagle zaczęły się upodabniać do tych które są na nie naklejone ;P
mato napisał(a):
no i jednak utrzymują się one dosyć krótko, także nie jestem pewna, czy warto wydawać tyle pieniędzy.
a to już inna kwestia, ja po prostu skorzystałam z promocji w salonie. Można iść z koleżanką każda zapłaci wtedy za pierwszą aplikację (fullset) 300 zł + pierwsze uzupełnienie 50 zł. ;D