kiedyś pracowałam w sklepie kosmetycznym a ze zawsze lubialam kosmetyki to poprostu tonami kupwalam rozne specyfiki, prawie kazda czesc ciala byla smarowana czyms innym
w lazience by sie to w zyciu nie pomiescilo wiec mialam takie pudło na ktorego widok moj chlopak mial dreszcze
przestalam tam pracowac to sie ograniczylam z tym szlenstwem. Podstawa to żel pod prysznic np. moj ulubiony palmolive oliwkowy (mydlem nie cierpie sie myć), żel do mycia twarzy, tonik najlepiej loreal do suchej skóry, krem do twarzy ( używam nivea soft chooc nie jest tylko do twarzy), balsam do ciała (nivea lub lirene nawilżający) badz jakis brazujacy (polecam nivea summer beauty, pachnie niesamowicie, nie zostawia plam) Krem o stóp, najlepiej z miętą i żeby miał działanie chłodzące (avon). Krem do biustu( eveline) choc troche mnie drazni zbyt intensywny zapach. Kram do rąk, najlepiej normaderm, zle sie rozprowadza ale na dlugo raczki sa nawilzone.Wiadomo szampon i obowiazkowo odzywka. Maseczki- polecam maseczki z firmy miraculum, zwlaszcza oczysczajaca lub dax cosmetix (odżywcza-miodowa), swietna jest tez maseczka z dermiki nazywa sie after date
jesli chodzi o kolorowke to w zimie uzywam pudru max factor colour adapt, jestem nim zachwycona, skora jest jednolita, nie wysuszona, kosztuje 55 zł ale jest bardzo bardzo wydajny.Odkryłam tez ostatnio cienie roll-on z avonu (srebrny i złoty) i sa naprawde fajne, rozswietlaja powieki i dobrze sie rozprowadzaja. wogol to uwielbiam cienie o powiek no ale najbardziej z inglota (teraz trudniej go dostac bo zniknal ze sklepow) no albo z firmy Joko, sa nie drogie ale jakosciowo bardzo dobre.Kncze bo sie strasznie rospisalam i wiem ze moglabym tak pisac i pisac jeszcze
Pozdrawiam!