Dziwne? Niesmaczne? A może śmieszne? Co o tym sądzicie?
Przyzwyczailiśmy się już do przeróbek sławnego obrazu Da Vinci, głupkowatych karykatur znanych ludzi czy przekleństw na koszulkach. Jednak jak daleko człowiek jest się w stanie posunąć?
Gdzie się podziali bogobojni wyznawcy boga? Rzecz jasna siedzą z naburmuszoną miną i wygłaszają swoje oburzenie. I co z tego? Jak widać popularność tego typu przedmiotów nie zmalała - wręcz przeciwnie! Kiczowate gadżety z wizerunkiem "świętych" sprzedają się jak świeże bułeczki, dlaczego? Ponieważ młodsza część ludzkości ma z tego niezły ubaw lub naprawdę uważa Jezusa za swojego idola "number one". [stawiam na to pierwsze...]
Pytając osób z otoczenia słyszałam wiele interesujących opinii. Najczęsciej wypowiadanym słowem było "śmieszne" bądź "pomysłowe". Znalazły się jednak osoby, które wyrażały swoją dezaprobatę. Do większości należały osoby wierzące. Więc cóż się dziwić? Chyba nikt z nas nie chciałby widzieć jak postać, która jest dla nas bardzo ważna, staje się maszynką do robienia pieniędzy. Osobiście mnie to nie rusza. Co najwyżej żal mi tych wszystkich zdesperowanych ludzi. A co śmieszniejsze, sporą częsć z nich stanowią katolicy.