Wstęp do dyskusji: Oznajmia się na ogół (&), iż nie istnieje ujednolicona wiedza ustalająca bezpośrednią przyczynę istoty działania czynników wewnątrzustrojowych i zewnątrzpochodnych w procesie powstawania nowotworów, zatem konkludując: nie dysponuje się odpowiednią metodologią pozwalającą opanować ów mechanizm. (&) Oczywiście można się z tym nie zgodzić. Rozważmy dwa aspekty mogące wpłynąć na ostateczną ocenę wątpliwości (za i przeciw):
Wiadomo, że w oparciu o pandemię nowotworów prosperuje Intensywnie duża gałąź subsydiowanych przedsiębiorstw: zespoły naukowo-badawcze, laboratoria chemiczne i farmakologiczne, fabryki leków oraz zakłady przemysłu precyzyjnego (projektujące, produkujące i konserwujące aparaturę służącą analizie, diagnostyce, obrazowaniu, operowaniu, i.t.p.), związanych wspólnotą owego "prosperity". W praktyce jest to rzesza ludzi powiązanych pośrednio (rozmaite fundusze, fundacje, udziały kapitałowe) do finansowej kontraktacji ośrodków sektora medycznego, oraz bezpośrednio : gros specjalistów w zakresie interwencyjnej obsługi poszkodowanych. Wiadomo, że jedną z dominujących cech u istot trywialnych jest dążenie (na ogół motywowane pragnieniem zyskania satysfakcji przez splendor i uznanie w opinii świata, co za żądzą indywidualnej megalomanii) ku osiągnięciu maksimum (bądź "stworzeniu" novum) w dowolnej dziedzinie. Można zatem uznać, iż wiedza o odkryciu naukowym tej rangi jeśli stałoby się udziałem istoty trywialnej, nie miałaby możliwości być zatajona. To argumentuje za przychyleniem się stanowisku wiedzy o Niewiedzy, o istnieniu obszaru nieujarzmionego dotychczas.
Rozsądnym wydaje się zatem mniemać o możliwości rozmyślnego i starannego ukrywania przed opinią publiczną (w tym: specjalizujących się onkologów) rzeczywistego stanu teoretycznej wiedzy określonego zagadnienia.
Jedyną usprawiedliwioną intencją, tudzież motywacją zatajania mogłoby być uznanie rozwoju trybu pandemii czynnikiem dobroczynnym (zatem nie wymagającym inhibicji) w określonej sytuacji samobieżnego trybu autoregulacji w continuum.
W continuum zaś odtajnia się to co zatajone
|
|