dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 
  Drukuj | Powiadom znajomego

DOWCIPY Z MORAŁEM
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2008-03-13, 12:54 
Szczypior
Avatar użytkownika
Offline

Dołączył(a):2008-03-13, 05:48
Posty:90
Mąż idzie pod prysznic, spod którego chwilę wcześniej wyszła żona. Nagle dzwoni dzwonek od drzwi. Po kilku sekundach sprzeczki o to, kto powinien otworzyć, żona poddaje się, ciaśniej zawija ręcznik i biegnie po schodach na dół. Kiedy otwiera drzwi, widzi, że to sąsiad z naprzeciwka. Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, sąsiad składa jej propozycje: da jej 1000zł, jeśli odwinie ręcznik i rzuci go na podłogę. Żona po chwilowym namyśle zgadza się, pozbywa się ręcznika i staje przed sąsiadem kompletnie naga.
Sąsiad po kilku sekundach daje jej pieniądze i odchodzi bez słowa.
Zdziwiona, ale uradowana zarobkiem, owija się ręcznikiem, wraca do
łazienki, żeby dokończyć suszenie włosów. Mąż pyta:
-- Kto to był?
-- Sąsiad.
-- A oddał może w końcu mojego tysiaka?

Morał: Jeśli będziesz dzielił się ze swoimi akcjonariuszami ważnymi
informacjami na temat kredytów, wierzytelności i ryzyka, możesz zapobiec zbędnym wydatkom.



**************************************************************************
Jedzie ksiądz samochodem, nagle zauważył na poboczu zakonnicę. Zatrzymał i zaproponował, że ją podwiezie. Zakonnica zgodziła się. Kiedy wsiadła, założyła nogę na nogę, co spowodowało odchylenie się poły sukni, pod którą ksiądz zobaczył wspaniałą nóżkę. Niestety, ponieważ co chwila zerkał, prawie doprowadził do wypadku. Kiedy odzyskał panowanie nad samochodem, postanowił spróbować szczęścia - położył dłoń na kolanie zakonnicy. Ta spojrzała na niego i zapytała:
- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?
Ksiądz zawstydził się, ale zabrał rękę i przeprosił. Jednak mimo wszystko ciągle zerkał. Po chwili, pod pretekstem zmiany biegu, znów jego dłoń spoczęła na jej kolanie. Zakonnica znów zapytała:
- Ojcze, czy pamiętasz psalm 42?
Ksiądz ponownie przeprosił - "przepraszam siostro, ciało jest słabe" i zabrał rękę. Kiedy dojechali na miejsce, ksiądz szybko pobiegł do swojego pokoju, otworzył Biblię i poszukał psalmu 42. Po chwili znalazł i jego wzrok padł na słowa: "Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże!"

Morał: Bądź dobrze poinformowany w dziedzinach dotyczących swojej pracy, bo inaczej możesz przegapić niezłą okazję.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2008-04-13, 16:03 
Oczytany mnich
Offline

Dołączył(a):2008-04-11, 22:08
Posty:66
Lokalizacja: z Wenus ;D
niezłe to z tym tysiakiem!!! trzeba wypróbować :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2008-04-16, 14:12 
Adept
Offline

Dołączył(a):2008-04-16, 12:58
Posty:23
Lokalizacja: Poznan-Gdansk
Kardynal Dziwisz idzie do nieba! Przed brama spotyka sw. Piotra, ktory pyta go o wstep do raju! Kardynal odpowiada, ze jest sluga bozym od wielu juz lat i opowiada o zajmowanym stanowisku! W koncu sw. Piotr pyta:
- Nazwisko prosze-
- Dziwisz- odpowiada kardynal.
Sw. Piotr zaglada do wielkiej ksiegi, wertuje strony, bacznie spoglada na ksiedza i sprawdza jeszcze raz.
- Niestety zblakana duszo ale nie ma Cie na liscie osob zbawionych.
- Prosze sprawdzic jeszcze raz- odpowiada zaskoczny Dziwisz.
Sw. Piotr ponownie nie znajduje nazwiska petenta i prosi aby odszedl. Poirytowany Dziwisz zada rozmowy z przelozonym, dochodzi do sprzeczki jednak sw. Piotr w koncu ulega. Po chwili przychodzi Jezus, wysluchal pretensji Dziwisza i postanowil ze porozmawia a Bogiem. Stanal naprzeciwko Ojca i mowi:
- Ojcze, czy pamietasz jak 2000lat temu stapalem po ziemi?
- Tak... pamietamp- dpowiada Bog
- A pamietasz jak wtedy zalozylem takie kolko rybackie?....... Ty.... to istnieje do dzisiaj!!!- odpowiada Jezus!!!


Moral: Pieknie jest wierzyc i sluzyc Bogu ale wiara jest dla ludzi rozsadnych a nie fanatykow( MOHERKI???)

[ Dodano: 2008-04-16, 14:26 ]
Na lozu smierci lezy wykonczony i zasuszony juz dziadzio! Nad lozkiem pochyla sie cala rodzina aby w tych ostatnich godzinach dodac otuchy bliskiej im osobie! Nagle dziadek sie odzywa:
- Jestescie tu wszyscy moje dzieci wnuki prawnuki malzonko! I mam Wam wszystkim cos do powiedzenia! Kiedys gdy bylem mlody mialem wszystko: pieniadze na koncie, szybkie samochody, kumpli z ktorymi wyskakiwalem na imprezy, nocne ogladanie meczy przy piwku. I kiedys jeden z nich mowi do mnie: po co Ci to wszystko przeciez nie masz nikogo bliskiego kogos kogo kochasz a jak bedziesz umieral to Ci nawet nikt szklanki wody nie poda! I postanowilem sie ozenic! Pieniadze ktorew mialem sa na lokatach na studia dla was dzieci, szybkie samochody zamienily sie w wozki dla dzieci, nocne wyskoki na imprezy zamienily sie w nocne bieganie po pieluchy a mecze na seriale w telewizji! I wiecie co???
- Co dziadku- wszyscy czekaja z niecierpliwoscia
- I teraz mi sie nawet kur... nie chce pic!!!


Moral??? Samo przez sie:-)

_________________
Kazdy z nas jest graczem!!!


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-07-03, 17:13 
Dawno temu zyl sobie Indianin, ktoremu przy urodzeniu nadano imie "Samotny Kamien". Nazwano go tak z tej przyczyny, ze przyszedl na swiat z jednym jajeczkiem tylko. Juz jako dzieciak nie przepadal za tym imieniem, dlatego prosil wszystkich, by go tak nie nazywali. Kiedy wyrosl na wojownika, cos w nim peklo.

Ktoregos dnia oswiadczyl przed calym szczepem:

- Ktokolwiek od tej chwili nazwie mnie "Samotnym Kamieniem" - zginie! Tak powiedzialem!

Wiesc szybko sie rozeszla i od tej pory nikt nie osmielil sie wiecej go tak nazywac.

Ktoregos dnia pewna kobieta, nazywana w szczepie "Blekitny Ptak" zapomniala sie i powiedziala:
- Dzien dobry "Samotny Kamieniu".

Indianin rzucil sie na kobiete jak rys, zlapal ja za wlosy i zawlokl do pobliskiego lasu. Tam ja gwalcil caly dzien, i cala noc. I potem ja jeszcze gwalcil przez caly dzien, az ona wyzionela ducha z wyczerpania.
Znowu wiesc sie rozeszla, ze jak "Samotny Kamien" cos obieca, to slowa dotrzyma!

Lata plynely, ludzie ze szczepu wspominali czasami "Blekitnego Ptaka" ale nikt nie odwazyl sie na popelnienie tej samej pomylki.

Ale do czasu!

Zdarzylo sie, ze po kilku latach nieobecnosci z sasiedniej doliny wrocila z wizyta do wioski kuzynka
"Blekitnego Ptaka", mloda i piekna dziewczyna o imieniu "Zielony Ptak".
Ostatnio widziala "Samotnego Kamienia" jeszcze jako chlopca, wiec ucieszyla sie ogromnie na jego widok.

- Tak sie ciesze ze cie znow widze "Samotny Kamieniu"!

Indianin, jak sie slusznie domyslacie, zlapal ja za warkocze, zawlokl do pobliskiego lasu i gwalcil caly dzien, cala noc, i potem nastepny dzien i cala noc, i jeszcze... i jeszcze. Az marnie padl.
A "Zielony Ptak" byl ciagle zywy, a nawet taki jakis bardziej radosny!



Jaki jest moral tej historii?


Nie poluj na dwa ptaki jak masz tylko jeden naboj w torbie!


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

DrukujPowiadom znajomego 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 2


  Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości


Możesz rozpoczynać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
7CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCviewtopic cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO