A ja zgodzę się z emą. Ale ludzie są różni, opiszę pare sytuacji z dzisiaj (jechałem zza Krynicy morskiej do Rzeszowa - czyli praktycznie cała Polska.) Bardzo dużo kierowców jadących wolniej na trasie jechało poboczem, żeby można było ich wyprzedzić prawie nie zjeżdżając na przeciwny pas, ale znalazł się też jeden miszczu, który jechał przed kolumną aut, wolniej i w pewnym momencie zjechał na pobocze żeby mogli go minąć no to minęło, my gaz do dechy, a ten zobaczył że kawałek wyłączony z ruchu (te białe kryski ukośne) i gdy mieliśmy go mijać ten nagle wraca na pas, bez spojrzenia w lusterko itp. ale zdążyliśmy wyhamować. Dużo osób nie wrzuca kierunkowskazu przed zmianą pasa. Jeżeli są dwa pasy i ktoś jedzie szybciej lewym to dzisiaj ludzie
zazwyczaj zjeżdżali na prawy, ale nie zawsze, bo stąd biorą się korki na trasach. Dzisiaj jakaś baba wymyśliła że będzie jechała lewym pasem i ten lewy chwilowo jakby zamienił się w prawy, bo wszyscy jechali szybciej prawym. Nie wiem jak jest zazwyczaj, ale dzisaij jak zajechaliśmy na obiad 50km od w-wy (polecam Zajazd Myśliwski
) to po pewnym czasie
wpadł jakis gość i powiedział ze kawałek dalej (2 pasy w jedną i drugą oddzielone barierką)ktoś wyprzedzał lewym pasem, ale za mały odstęp zrobił odbił się od tego którego wyprzedzał, przeleciał przez barierkę i uderzył w jadącego z naprzeciwka, i żeby ktoś zadzwonił po policję itp. bo nie ma komórki, to prawie wszyscy złapali za telefony. Co do ostrzegania przed policją to była taka sytuacyja że koleś z anteną cb zwolnił do 50 i ojciec wyprzedzał a tu z boku wychodzi gliniarz z lizakiem. Jakoś się wygadał i było pouczenie, ale bylibyśmy 400 stówy do tyłu. Niestety wtedy nikt nie migną, ale często się ludzie ostrzegają. A z pieszymi zdarza się (wrażenia z mojego miasta) że jeden zatrzyma się przed przejściem, a na pasie obok przejedzie na pełnym gazie i nie raz myślałem że ktoś kogoś rozjedzie.