Barej napisał(a):
Oczywiście gość w szerokich spodniach wielkich i szerokich butach... To najczęściej nie jest skate tylko zwykł drech albo żul!!
starasz się walczyć z tym stereotypem, że gość na desce to wandal i cham a sam wrzucasz ludzi w szerokich spodniach i wielkich butach do jednego worka z żulami
Silverfox napisał(a):
nie lubie ich, poniewaz niszcza czasami miasto np robiac backflipa po poreczach, po prostu jezdza deska po poreczach przez co rysuja nie raz niektore rzeczy
eee no nie przesadzajmy, w ogóle śmiganie po poręczy czy murkach można nazwać niszczeniem? To już piesek, z którym wychodzimy na spacer wyrządza więcej szkód miastu niż taki skejt
A tak ogólnie, to sam miałem kiedyś deske, ale ni chuchu nie dałem rady przejechać na niej nawet kilku metrów. Nie wiem czy to ja jestem jakiś ograniczony ruchowo czy po prostu deska za niecale 20zł nie nadaje się do jeżdżenia
Tak czy siak fajnie jest czasem popatrzeć co wyrabiają na tych poręczach czy murkach