Wiesz co Cirrus, też to zauważyłam że często na emo (nawet nie wiem jak nazwać ludzi z tego kręgu) mówi się punki. Może oni sami chcą być punkami ale dokładnie to co napisałaś markowe ciuchy, pełno przypinek o których nie mają pojęcia to właśnie świadczy o tym ze są zwykła podróbką prawdziwego punku.
A tak z innej beczki to nie zauważyliście że takich
prawdziwych punków jest teraz bardzo mało. U mnie w mieście jest taki jeden oldschoolowy pub, takie prawdziwe klimatyczne miejsce z sercem (stare walizki poustawiane w kątach, telefony sprzed 50 lat, ściany pomalowane w zupełnie odjechane wzorki z takich starych wałeczków jakie np moja babcia miała na strychu a z głośników leci reggae, stary punk jakieś garażowe brzmienia), ja tylko tam widuje tych prawdziwych punków, zresztą już niestety coraz rzadziej
(nie licząc skłotu ale tam też coraz więcej podróbek)
Wiem że punki i skini zaczepiają się wzajemnie, ale ja tam i tak będę trzymać z punkmi
_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'