Sluchajcie, konczy sie 2006 rok, podsumujmy go. Jaki byl to dla Was rok, co chcielibyscie przypomniec? Swego rodzaju kronika. Let's go!:D

ogólnie rok zdecydowanie na plus a szczególnie:
+ zdałem egz na lawetę
+ w dalszym ciągu udaje mi się studiować na 2 kierunkach - dziennie
+ wakacje wypaliły (w szeroko rozumianym sensie )
minusy:
- kolejny "krzyżyk" na karku - już 22 :P

Więcej nie pamiętam

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

Ogólnie mój rok był między + a -
+ wakacje były udane
+ w szkole jak narazie szydera
- w szkole czasem za dużo zadają
+ 23 punkty z testu próbnego :-D
- niektóre sprawy są i były dziwne
Nie wiem co mam jeszcze napisać, a więc kończe posta

Dla mnie na pewno to był lepszy rok niż 2005. Tak szczegółowo to nie napiszę. Po prostu wszystko się układało (może nie zawsze ale zazwyczaj )

Hmm ja nie wiem, wole nie robic takich podsumowan, jakos tak wole sie skupic na tym zeby w przyszlosci bylo lepiej a nie rozpamietywac to co bylo

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

+ duzo pozytywnych zmian
+nowi znajomi - faaaaantastyczni
+swietnie spędzony wolny czas



tak jak ja....

Jak dla mnie czas przeszly, czyt. nieistotny...Patrze w przyszlosc nie zagladajac nawet na chwile w przeszlosc :D Coco Jambo i do przodu :D

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."

jedyna w historii szkoły miałam w sierpniu poprawkę z WFu
jedyna w roku zaliczyłam 6 komisów jednego dnia
mialam chłopaka który był totalną pomyłką
przygarnęłam kota z allegro
poznałam pare wirtualnych osób
dużo płakałam
straciłam dużo za dużo czasu na osobę która nie była tego warta,cóż, serce nie sługa.
poznałam dużo świetnych osób :)
czasami czułam się samotna
ogólnie byłam szczęśliwa.
straciłam przyjaciela bo się we mnie zakochał
niektórych ludzi poznałam lepiej i teraz wydają mi się fajniejsi niż ich na początku oceniłam - zyskałam tym samym naprawde świetnych znajomych.
zmobilizowałam sie do sciagania ;p czasami.
ojciec 2 razy wywalił mnie z domu
wzruszałam się
bardzo zblizyłam się z moim pierwszym poważniejszym mężczyzną
rozstałam się z nim
spędziłam z nim najpiękniejsze chwile w życiu.
piłam tylko 2 razy w roku ;D
przezylam wiele zabawnych sytuacji.
;)

Wow niezla jestes (pisze z pelnym szacunkiem), szkoda ze mojej miny nie widzisz Naprawde niezly wyczyn

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

niezły wyczyn to dopuscic do tylu komisów. wyczyn i ogromna głupota. :)
fajne, że 6 piszeszpodanie o komisa 7 już piszesz komisa ;P
jeden dzień maxymalnego kucia:p zwlaszcza, ze zaliczałam matme, chemie, fizyke, historie, anglik, niemca ;) z kazdego II semestr ;p

ale i tak glupota :)

a z 7mego przedmiotu miałam poprawke w 7 :)

hehehe i tak żem z siebie dumna :) niektorzy mieli jedno zagrozenie i nie zdali ;P
jednak w tym roku nie planuje juz tego powtarzac, zmaadrzałam chyba troche :)