Ja jak zwykle pół dnia na kompie i pół dnia z kolegami na boisku.

rano wstac na male zakupy potem na kompa pisze tu pasta i czekam na obiad glodny jak ch..

_________________



http://www.pokeplushies.com/feed/644956 Nakarm Uwe ;]

Do południa było ok. Po południu się załamałam... więc sobie najpierw popłakałam, a potem poszłam płakać do kumpeli... i spotkałam się z kolegami więc się humor jakoś poprawił... ale dzień minął beznadziejnie. Doła mam. Prócz tego na odwal się posprzątałam pokój... i tyla.

_________________
'gdy żar popołudnia stygnie powoli, a cienie wydłużają się na chodniku, w hawajskich koszulach obydwaj dostojni pyskaty skur*iel i wariat pihu' :>
SKAZANI NA SUKCEZZ ^^

OH. moj dzien byl spędzony bardzo owocnie.
Caly przesiedzialam na tyłku przed komputerem ;)

_________________
Żaden człowiek nie jest nielegalny.

You've got a reason to live, say I don't wanna be in love, I don't wanna be in love.

To i ja sie pochwale... rano byliśy w parku ... potem do domku obiadek potem do parku na spacer - jak tu nie korzystac z tak pieknej pogody hihi
A teraz lece wyjąć z piekarnika jabłecznik :)))

7:15 - pobudka, 7:59 - wyjście do szkoły (tak, znowu się spóźniłam ). Później nudne powitanie...klasy nam pomalowali Szkoda tylko, że moja klasa jest pomalowana na zielono... Tak przy okazji to moja klasa jest 16-osobowa (najmniejsza w szkole, za to najgorsza pod względem zachowania i najgłośniejsza. W pokoju nauczycielskim tylko o nas się mówi ) Później chwila radości, bo dziewczyna, która cięgle się mnie czepia od 8 lat przeniosła się do innej szkoły. Ale się wszyscy cieszyli ! I później kłótnia z sąsiadką (właśnie matką tej dziewczyny) To było coś ! Szkoda, że tego nie widzieliście xD Jestem z siebie dumna O 15 wyjazd do dermatologa, o 17 do Bydgoszczy...no i nie wiem spać chyba :D

Gdzieś do godziny 20 wszystko było cacy. Rano rozpoczęcie - wiadomo kościół i te sprawy Potem do szkoły... i radość, bo ***** wyglądał wprost przecudnie ;* i nie było tej szma**. Potem chwilę poplątałam się po podwórku w tej kiecce z ekipą z podwórka... potem się dowiedziałam, że mój największy wróg opuszcza naszą szkołę! To po prostu w euforii szczęścia byłam. Niestety - wcale nie opuszcza Potem do kumpla na film z Kaś. i Dziom. oraz podwórko i te sprawy... oczywiście tradycyjny "śledź" i tradycyjne kontuzje... ale dzisiaj mi ścinanie szło! ;O aż w szkoku byłam. Teraz jest źle, bo wiem, że on się jednak do nas nie przepisze, a mówił, że się przepisze! ;(

_________________
'gdy żar popołudnia stygnie powoli, a cienie wydłużają się na chodniku, w hawajskich koszulach obydwaj dostojni pyskaty skur*iel i wariat pihu' :>
SKAZANI NA SUKCEZZ ^^

I to ja "pieprze 3 po 3". Myśmy dzisiaj pobazgrolili (znaczy kumpel) jednego gostka młodszego, połaziliśmy, pośmialiśmy... potem wpadł do mnie kolega, pojeździliśmy trochę na komputerze w rfactor (symulator wyścigów), później pograliśmy w vc-mp (vice city multiplayer) pogadaliśmy i poszedł. Resztę dnia spędziłem w domu.

a mi się dzień własnie zaczyna ;p
Ale mam przeczucia że będzie rozrywkowo jak patrzę na plan lekcji....

6.16 to ja się na drugi bok przewracam...