dream* napisał(a):
szynszyl, szynszyl :) ale on ma taką tendencje do wciskania sie w miejsca z ktorych pozniej nie moze wyjsc, ostatnio wcisnął się za szawke tak, ze zaczął się dusic probując się wydostać i zanim go znalazłam... :D to jak go wyjęłam to już miał mięciutkie nozki i cały był wiotki i bezwładny :o i tylko łapczywie łapał powietrze ;) no wiec teraz nie spuszczam tego szkraba z oczu. Bo jak go wyjęłam zza tej szafki to przez 2 dni był na mnie obrazony conajmniej jakbym to ja go dusiła ew. wcisnęła za tą szafkę :p{nawet suszonej moreli nie chciał mi zjeść z ręki mimo, że normalnie nigdy by sobie nie odmowil}
Dream rozwaliłaś mnioe tym
Normalnie nie to, że sie dusił, bo to straszne, ale to jak opisalaś obrażenie
Ja nie mogę
Gadam z Anną na gg...