W Lublinie dysproporcja coraz mniejsza
Niemniej jednak wracając do wątku ślamazarności, zmiany pasa itd.
Ślamazarni i zaburzający tempo ruchu to są tzw. kapelusznicy, co raz na ruski rok wyjmują swoje auto spod płachty, fura oczywiście jeszcze na czarnych blachach, i wyruszają w swą podróż.
W mieście to pikuś, ale w tamtym roku jak leciałem sobie A4 ~140 km/h a pan kapelusznik zaczął wyprzedzać kogoś jadąc swoje może 90 km/h, to nie ukrywam, że przy hamowaniu ciepło mi się zrobiło.
A idiota dopiero zaczął wyprzedzanie i ani myślał spojrzeć w lustro i ewentualnie spróbować wrócić na swój pas, choć miał taką możliość. Miałem ochotę gościa zatrzymać i kluczem do kół mu przetłumaczyć że tak się nie robi
Ty w mieście w takiej sytuacji co najwyżej lekką stłuczkę byś zaliczył, w mojej sytuacji to byłaby pewnie jedna noga na tamtym świecie.
Więc proszę ja Was, nie generalizujcie, że kobitki za kółkiem są całkiem be.
Dobra, będzie tych wywodów, bo babeczkom dział zaśmiecamy