Obstawiam , że zmienisz jeszcze swoje zdanie ... a co do wykształcenia - to ślub przecież nie stoi na przeszkodzie aby się kształcić :)

No pewnie jeszcze zmienie zdanie to kwestia czasu :P Nie no ślub nie koliduje z dalszą nauką ale jeśli chcesz już zalozyć rodzine ( mam tu też na myśli dzieci itp ) to lepiej wczesniej zadbać o wyksztaucenie :D

Dokładnie.. zresztą wielu ze znanych mi osób jest juz daawno po ślubie i mają dziec i nadal sie kształcą :)

Mery no masz racje ale jeśli zakładacie już rodzice ( ślub, dzieci itp ) wiąze się to z dodatkowymi obowiązkami. Moim zdaniem to mężczyzna powinien zadbać w takiej sytuacji o swoją żonę. Mam tu na myśli mieszkanie i wgl. Zrobić sobie dzieci to nie sztuka ale sztuką jest o nie poźniej zadbać, zapewnić dobre warunki. A mając małe dziecko i jeszcze ucząc się jest straszną męczarnią Poza tym za coś trzeba żyć, a jak wiadomo dzisiejsze czasy są coraz gorsze... Takie jest moje zdanie na ten temat

Ja o niczym innym nie marze jak o założeniu rodziny. A jeśli chodzi o dziecko to mam wręcz obsesję. Najbardziej na świecie marzę o tym żeby zostać mamą. Ale wiadomo.. trzeba mieć warunki. Dziecko kosztuje. ja narazie niestety nie mogłabym sobie pozwolić. Również problemy osobiste na to nie pozwalają. Gdybym sie zdecydowała na maleństwo byłoby to wielce egoistyczne z mojej strony. Druga sprawa to kwestia dojżałości, a ja chyba jeszcze nie dorosłam, jestem jeszcze taką małą dużą dziewczynką.

A akurat dziś robiłam test ciążowy i miałam bardzo mieszane uczucia, ale mamą jeszcze nie będę i chyba na szczęście ;)

Jestem młoda, mam czas (choć partner troche starszy).

Ja wiem .... mi sie wydaje iż mówienie : "dziecko kosztuje, najpierw trzeba sie ustatkować" - jest wyrazem naszego wygodnictwa (nie żebym sama tak nie mówiła - ale ja poprostu nie jestem na to gotowa )
Naprawdę znam kilkoro osób które dość wcześnie założy rodzinę - jedni z musu inni bo chcieli i radzą sobie doskonale.
no a co do dojrzałości - no to akurat jak dla mnie adekwatny argument.
tyle mojego wywodu......

No fakt nie ma co się spieszyć tu się liczy przede wszystkim dojrzałość i gotowość na taką decyzje Co do ustatkowania nie jest to przejaw wygodnictwa ale bardziej jakiejś że tak powiem obawy i zachowania pewnego dystansu oraz zabezpieczenia

Co do tego ustatkowania to myślę, że jest to właśnie bardziej obawa przed czymś niż wygoda. Człowiek po prostu chce czuć, że w chwili, gdy zostanie rodzicem, będzie w stanie wszystkiemu sprostać. Chce zapewnić swojemu dziecku wszystko to, co będzie mu potrzebne. Nie chce, żeby czegoś mu brakowało. To nie jest wygoda. To raczej dla dobra dziecka.

No po części pewnie tak jest , ale czy to znaczy że nasi rodzice czy dziadkowie nie chcieli zapewnić dziecku wszystkiego co najlepsze ? ? Jakoś tak długo nie czekali z założeniem rodzin (choć napewno były wyjątki - ale piszę tak statystycznie)

Napewno chcieli dać od siebie wszystko co tylko możliwie jest najlepsze, no i pewnie z decyzją też nie czekali zbytnio Ale każdy z nas ma rozum, wie co robi i wie co od życia oczekuje. Więc odpowiada za siebie i robi to co uważa za słuszne Moim zdaniem jest to decycja nad którą trzeba się głęboko zastanowić bo wpłynie to na dalsze nasze losy :PP Ale tak sobie myśle, że z drugiej strony tylko tak się mówi ale kiedy przychodzi co do czego, to potrafimy szybko zmienić swoje zdanie xDD