chyba tak jak dla wiekszosci zaganianych ludzi Dzosi, ja to odbieram dokladnie tak samo ;p

_________________

To wyjątkowy moment, bo jeden z niewielu w ciągu roku kiedy mogę usiąść z rodziną, pojeść, pogadać i nigdzie się nie spieszyć ;) Czy nie o to chodzi? ;))

a miejsce na Kośćiół i Eucharystię gdzies się znajdzie ? oczywiście efektem Świąt są własnie te rzeczy które wypisujecie, ale myślę, że powinniśmy pamiętać że zbieramy się przy świątecznym stole w imie nowonarodzonego Jezusa i w tym jest cały klucz.
:)

_________________
Nie pragnij być lepszym od innych, najpierw bądź samym sobą.

Nie wiem, czy ja się starzeję, czy to kwestia wydarzeń rodzinnych (separacja rodziców po ponad ćwierćwieczu małżeństwa i wyprowadzka taty z domu), przez co święta nie są już tym samym - brakuje już tej rodzinnej, ciepłej atmosfery, co jest dla mnie dużym powodem do irytacji. Jest jeszcze jeden powód nie bez znaczenia - nie wiem, czy to tylko moje odczucia, ale z własnych obserwacji wnioskuje, że święta stały się zbyt komercyjne (to poniekąd to samo, co napisała 'Niespiaca'). Może gdyby dało się cofnąć czas i zjednoczyć rodzinę to polubiłbym święta, a tak - na dzień dzisiejszy gdyby to ode mnie zależało to świąt w rodzinie nie obchodzilibyśmy wogóle. Nie widzę w tym już niestety nic ciepłego, rodzinnego, a zmuszać się tylko po to, by zadośćuczynić tradycji - to, dla mnie przynajmniej, bezsens. Przepraszam, jeśli uraziłem czyjeś uczucia, ale ciężko mi nazywać coś białym, jeśli jest czarne, a takie są niestety moje odczucia.

Ta przedwczesna świąteczna atmosfera w sklepach tez dużo psuje.

Ja bardzo lubię święta i uroczystości rodzinne. Nie mogę się już doczekać wesela, na które idę na początku czerwca. Moje rodzinne drzewo znowu się dzięki niemu trochę rozrośnie.
Z moją rodzinką czas uwielbiam spędzać, zawsze mamy ciekawe tematy. Można się dużo pośmiać i powspominać.

Święta to cudowny czas, który potrafi uczynić człowieka lepszym. Z okresem świąt wiąża sie chyba najlepsze moje wspomnienia i warto jednak kontynuowac tradycje rodzinnych spotkań niż zabaw na internecie.Musze sie przynać,że doceniam święta podwójnie , gdyż swiadmość ze pewne rzeczy w moim życiu juz nie wrócą powoduje ze staram sie cieszyć atmosferą swiateczna jak najmnocniej.

_________________
I've seen the eyes of living dead.
It's the same game - survival.

Lubię święta, aczkolwiek trochę mnie drażni, że w sklepach okres świąteczny trwa już od listopada. Irytują mnie też kolędnicy i ta cała religijna oprawa. Nie lubię też kompotu bożonarodzeniowego. Ale lubię atmosferę świąt :)

_________________

Hehe, prawie jak Ebenezer Scrooge

Mnie też bardzo drażni to, że sklepy obchodzą święta w listopadzie, a jak w październiku spadł pierwszy śnieg, to w radiu (powtarzam, w październiku...) puścili Last Christmas Georga Michaela -.-

Co do kolędników - tradycja niemal martwa, ale może to i nawet dobrze, bo jak się otwiera drzwi i widzi się kilku chłystków z kapturami na głowie i z szopką wykonaną z kartonu - wycinanki dla 6 - letnich dzieci, to myśli same do głowy przychodzą... co innego, gdyby były przebrania, szopka z drewna itp.

Kompotu też nie lubiłem, ale do czasu. Teraz niemal go uwielbiam :)

Atmosfera świąt jest, ale kiedy za oknem leży śnieg. Przynajmniej ja tak to odczuwam. No i nie lubię spotkań w rodzinie, a jeszcze bardziej składania sobie życzeń...