Osiem rzeczy, których dorośli nie lubią tak samo jak dzieci, jednak często o tym zapominają… “Córeczko, posprzątaj swoje zabawki!”, “Synku, zjedz jeszcze trochę – zostawiłeś na talerzu połowę obiadu”, “Wynieś śmieci”, “Nie, tak się tego nie robi!”, “Nie wyjdziesz na dwór, dopóki nie odrobisz lekcji!”, “Nie mam czasu, pobaw się sam”, “Pośpiesz się, bo nie zdążymy do przedszkola” – to lista zaledwie kilku komunikatów, które codziennie kierujemy do swoich dzieci. Chcemy przecież, żeby angażowały się w naukę i w obowiązki domowe. Często mówimy, że robią coś inaczej niż “trzeba”, wciąż je pośpieszamy, kontrolujemy, moralizujemy, a czasem również odtrącam
Kiedy nas nie słuchają i postępują niezgodnie z naszymi oczekiwaniami, okazujemy swoje niezadowolenie, wpadamy w złość i wybuchamy…
Tymczasem gdyby tak wziąć głęboki oddech i spróbować za każdym razem postawić się w sytuacji dziecka, może łatwiej byłoby je zrozumieć i pogodzić się z odmową?
Bo czy my, dorośli, lubimy, kiedy zmusza się nas do robienia czegoś, na co nie mamy ochoty? Czy dobrze czujemy się w sytuacji, kiedy ktoś próbuje ciągle nami sterować? Czy lubimy być wciąż poprawiani, poganiani i pouczani?
Oto lista rzeczy, których dorośli nie lubią tak samo jak dzieci, jednak często o tym zapominają:
|
|