Powiem szczerze ze trzeba uzbroić sie w cierpliwość, trwa to dostyc troche, ale porady z suchego poranką przynoszą efekty. Nie zawodny dzienniczek mikcji a alarm wybuzeniowy kwestia zaakceptowania przez dziecko na przykład.

Ok, zdecydowałam, że spróbuję przetestować ten alarm wybudzeniowy, na dniach powinnam go mieć. Tymczasem porobiłam badania i wszystko jest ok, więc problem jest gdzieś indziej.

Może kwestia stresu? Przeżywa coś nadmiernie (nawet nadmiar atrakcji)? Może warto pomyśleć o wizycie u psychologa? Lub nawet pedagoga szkolnego, jeśli masz taką możliwość.

_________________
:)

Podobno niezwykle rzadko zdarza się, że właśnie stres jest przyczyną moczenia nocnego u dziecka. Czytałam o tym na stronie suchy poranek. Jasne, warto taką ewentualność sprawdzić i w razie potrzeby ją rozwiązać, ale raczej skupiłabym się innych przyczynach.
Jeśli chodzi natomiast o alarm wybudzeniowy, myślę, że jest to kwestia indywidualna, jednemu dziecku pomoże szybciej, inny musi uzbroić się w cierpliwość.

Nam lekarz mówił właśnie, że bardzo często moczenie nocne ma podłoże psychologiczne i jest wynikiem stresu. Jesli chodzi o cierpliwość to niestety cierpliwość dzieci to jedno, ale najważniejsze żeby to rodzice okazali ogrom cierpliwości. Wspieranie dzieci jest bardzo ważne. To daje ogromne poczucie bezpieczeństwa i pomaga na pewno w problemie moczenia nocnego.

Hej! Przyszedł do mnie alarm wybudzeniowy i stosujemy go już od kilku dni. Na początku dziecko nie mogło się przyzwyczaić, ale to była kwesta dwóch nocy. Teraz powoli zaczynam widzieć postępy, bo dziecko na dźwięk alarmu wstaje i idzie robić siku w toalecie. Póki co, działa. Zobaczę czy z czasem uda się tak przyzwyczaić dziecko, że alarm już nie będzie potrzebny.

No ale jednak się zdarza, dlatego to zaproponowałam, skoro inne przyczyny zostały wykluczone. Zawsze to jakiś trop.
O alarmach sporo piszą na stronie suchyporanek w dziale z pytaniami.

_________________
:)

Wiecie co, ten alarm to naprawdę dobra rzecz. Pewnie to kwestia indywidualna, ale u nas na szczęście sprawdza się ta metoda :) tylko trzeba być cierpliwym

A gdzie kupowałaś alarm? Koleżanka szuka, to chętnie jej podpowiem, jeżeli sprawdzone źródło. Sprawdza się?

Ja kupowałam po prostu w aptece, co prawda nie mieli na stanie, ale mi pani sprowadziła. W necie tego jest sporo, na pewno coś godnego uwagi znajdziecie.

_________________
:)