Anonim3 napisał(a):
alinQa napisał(a):
że jestem zbyt odpowiedzialna żeby sobie zrobić to dziecko
A widzisz, czyli coś w tym jest. Według mnie to najpierw trzeba skończyć studia i znaleźć pracę, żeby mieć za co utrzymać to dziecko.
Studia?
Też jestem za tym, żeby mieć wykształcenie wyższe ale zastanów się czy wszyscy rodzice w Polsce mają pokończone studia... Nie, to nie jest warunek. Bez studiów też da się żyć i zarabiać i to nie raz dużo więcej niż "wykształciuch" ;) !
ema napisał(a):
Z jednej strony racja - dumnie, bo w wieku 17 lat nie poszła na łatwiznę, nie usunęła tylko podjęła się wychowania, ale jednak hańba, bo w wieku 17 lat nie powinno się rodzić dzieci...
Ktoś, kto twierdzi że posiadanie dziecka jest hańbą nie powinien go nigdy mieć. Można popełnić błąd ale posiadanie dziecka NIGDY NIE JEST HAŃBĄ!!!
ema napisał(a):
Mogę się zgodzić z tym, że 17latka może dać sobie radę z wychowaniem dziecka. Ale dziewczyna w wieku 13 lat sama jest jeszcze dzieckiem! I sama jeszcze potrzebuje opieki!
Nie każda trzynastolatka jest taka sama, zwróciłaś uwagę na to, że współcześnie nie ma już tak klarownych przedziałów rozwoju?
ema napisał(a):
Jest dumna z tego, że jest matką? A kto tak na prawdę opiekuje się dzieckiem? Przypadkiem nie rodzice? Nie dziadkowie?
A czy "przypadkiem" dziadkowie wychowujący wnuki to nie "polski standard"? Co się czepiasz młodych matek? Przypomnij sobie swoje dzieciństwo, jak nie (w co wątpię), to swoich koleżanek. Popatrz na WSZYSTKICH rodziców i nie przedstawiaj tego jako "domenę" młodych rodziców, bo to niemal tradycja, kultywowana od pokoleń. Moja teściowa dostała prawie zawału, jak jej powiedziałam, że nie uznaję wychowania tzw. rodzinnego i że nie będzie codziennie zajmowała się wnukiem.
ema napisał(a):
A jeśli nawet ona, to w takim przypadku kiedy zamierza skończyć szkołę? Będzie samotną matką z 6 klasami podstawówki?
A dlaczego ma być? Bo Ty nie widzisz innych możliwości? Bo nie mieści Ci się w głowie, że wychowywanie można połączyć z nauką? Dobrze, że Twoje przekonanie nie warunkuje sytuacji faktycznej i każdy młody człowiek ma szansę zdobyć tak poziom wykształcenia, na jaki ma ochotę.
ema napisał(a):
W najlepszym wypadku będą ją i dziecko utrzymywać rodzice, w najgorszym do końca życia będzie pracować za marne grosze na dwa etaty, żeby zapewnić dziecku wikt i opierunek :/
Przychodzi mi na myśl tylko jedno... Nie mierz wszystkich swoją miarką :D
ema napisał(a):
17 letnia matka to jednak różnica - ma prawie ukończone liceum, rok czy dwa szkoły można pogodzić z wychowaniem dziecka, a mając w ręku maturę można już znaleźć jako taką pracę.
A Ty to wiesz, bo...? :D Gdzieś przeczytałaś?
ema napisał(a):
Poza tym w tym wieku ma się już trochę, nie mówię że całkiem, poukładane w głowie. Dlatego, nie twierdzę, że 17 latka będzie dobrą matką, bo według mnie to też za wcześnie na rodzenie dzieci, ale na pewno będzie w lepszej sytuacji niż małolata w podstawówce. 12 - 13 latka odpowiedzialna na tyle żeby wychowywać dziecko to rzadkość. Poza tym inteligentne i odpowiedzialne nastolatki nie zachodzą w ciąże, bo są w stanie przewidzieć skutki uprawianie seksu w tym wieku i zabezpieczyć się, albo powstrzymać :/
Jeśli chcesz dalej udawać taką mądrą i odpowiedzialną, to zapamiętaj- KAŻDE zbliżenie może powodować ciążę. Nie uprawiaj seksu, dopóki nie poczujesz się gotowa na dziecko.
Generalnie taki wniosek po przeczytaniu Twojej wypowiedzi można wyciągnąć.