Ja właśnie dzisiaj słyszałam w tv lokalnej że kościół jak najbardziej to popiera, ponieważ jest to 'piękny gest' - tak powiedział ksiądz który się tam wypowiedział.
Bardzo prawdopodobne, ale jeśli nie ma czegoś takiego to zawsze mogą się spytać rodziny (oczywiście wiadomo że w takich przypadkach czas jest najważniejszy) ale chyba bez zgody rodziny nie mogą tego zrobić. Ja w każdym razie już moją mamę uprzedziłam. a np właśnie moja mama powiedziała że nie chce oddawać narządów i jeśli coś by się stało to mam się nie zgodzić na ich pobranie.

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Jeśli komuś mój organ uratuje życie to czemu i bym miała się na to nie zgodzić?

Ale jak organ nieżywy ma ratować życie?? Jakby jednak ratował to tylko do tego bym się zgodziła... uważam, że każdy po śmierci powinnien mieć "święty spokój". Pochowany do trumny na cmentarzu przy pogrzebie... A zresztą nie dość, że ból rodziny, że utracili kogoś bliskiego... przecie im zależy na tym żeby pogrzeb się odbył... to jest uczczenie świętej pamięci osoby i porzegnanie... moja mama w życiu by się nie zgodziła żeby moje ciało zostało wykorzystywane w celach naukowych... Dla mnie miejsce zwłok to grób...

_________________
'gdy żar popołudnia stygnie powoli, a cienie wydłużają się na chodniku, w hawajskich koszulach obydwaj dostojni pyskaty skur*iel i wariat pihu' :>
SKAZANI NA SUKCEZZ ^^

A ja jestem za. Jesli to uratuje komus zycie... Ale na AM tez bym oddala cialo, bo u mnie w rodzinie jest wieelu lekarzy, nie wyobrazam sobie ze uczyli by sie na jakis plastikowych organach. Mama mi mowila ze do miejsc gdzie mieli sekcje wchodzilo sie z wielkim szacunkiem itd.

Mi wydaje sie ze to jest uczczenie i pozegnanie duszy a nie ciala.

_________________
Żaden człowiek nie jest nielegalny.

You've got a reason to live, say I don't wanna be in love, I don't wanna be in love.

ja bardzo chetnie oddam wszystkie moje narzady,jezeli moga uratowac komus zycie to jak najbardziej,moga nawet robic na mnie eksperymenty dla dobra ludzkosci

_________________
Umieć żyć to: żyć lekko bez lekkomyślności,
być wesołym bez swawoli, mieć odwagę bez brawury,zaufanie i radosną rezygnację.

Dla ciała też, bo w końcu ta dusza do grobu nie idzie więc po co są pogrzeby?? Ja trzymam się swojego zdania i nie oddałabym swojego ciała, z którym przezyłam kilka lat...

_________________
'gdy żar popołudnia stygnie powoli, a cienie wydłużają się na chodniku, w hawajskich koszulach obydwaj dostojni pyskaty skur*iel i wariat pihu' :>
SKAZANI NA SUKCEZZ ^^

Olka spójrz na to z innej strony - kiedy rodzina pogrzebie kogoś bliskiego on już całkiem odchodzi. A jeśli któryś z jego organów zostanie przeszczepiony innemu człowiekowi to tak jakby jego cząstko dostała nowe życie.

Pogrzeby są po to, żeby w jakiś sposób uczcić pamięć o zmarłym. Ale gdyby to że ciało nie pozostaje po śmierci w całości było jakąś obrazą dla zmarłego nie kremowano by ciał...

Mi się wydaje że lepiej dalej żyć w kimś innym i jednocześnie uratować mu życie niż zostać pokarmem dla robaków...

Mówię przecie, że oddałabym ciało dla potrzebujących, ale do celów naukowych nieee!! ;p

_________________
'gdy żar popołudnia stygnie powoli, a cienie wydłużają się na chodniku, w hawajskich koszulach obydwaj dostojni pyskaty skur*iel i wariat pihu' :>
SKAZANI NA SUKCEZZ ^^

Przecież ja cię nie przekonuję ;)
Po prostu piszę co myślę na ten temat

Me too. I dlatego uważam, że wykorzystywanie do celów naukowych... hmmm to była by obelga dla mojego ciała... i mam takie pytanie: Komórka która już nie żyje nagle zostaje "podlączona" do nowego organizmu... odzywa poprostu??

_________________
'gdy żar popołudnia stygnie powoli, a cienie wydłużają się na chodniku, w hawajskich koszulach obydwaj dostojni pyskaty skur*iel i wariat pihu' :>
SKAZANI NA SUKCEZZ ^^