[ Dodano: 2009-03-28, 08:02 ]
123 napisał(a):
dream* napisał(a):
bezmyslnosc to co innego niz wiara. Są przesłanki. Bezmyslnosc to jest to co wielu katolikow robi, wierząc bezmyslnie... bo tak zostali wychowani. Nie zarzucaj mi wiec bezmyslnosci,
Cytuj:
Oczywiscie o tym właśnie pisałem a nie o Twoim sposobie myslenia. Mam jednak wrażenie , że nadużywasz trochę tego katolicyzmu. Myslę , że gdyby w społeczenstwie od wielu pokolen dominował ateizm, to też roiło by śię od bezmyslnych .
oczywiscie, ze tak by bylo, ludzie przeciez rzadko zastanawiaja sie nad tym w czym byli wychowywani od urodzenia, a jesli nawet sie zastanawiaja, to to w czym dotad zyli wydaje im sie najblizsze. Jednak, natura ludzka chce w cos wierzyc, bez wiary czuje sie zagubiona, wiec byc moze, ze skrajnie, wowczas wiecej osob by sie sklanialo jednak ku jakims tam wierzeniom
Cytuj:
Nie o wierzących tu pisałem, oni przecież nie bedą uzasadniali życia na ziemi ewolucją, anie wielkiego wybuchu " egzotyczną siłą"
oczywiscie, ze beda, i sa tacy. bardzo zaluje, ze nie pamietam nazwisk, ale czytalam o tym artykuł. Wielkie bum i ewolucja przeciez nie musi wykluczac istnienia Boga. Nie jest tez argumentem na jego obecnosc czy brak. Poza tym zalezy tez od tego jak ow stworce sie pojmuje, niektorzy uwazaja go za niewyjasnioną metafizyczną silę - przecież nikt nie każe postrzegać go pod 3ma postaciami, osnutego haslami pt Bog jest miłością itp itd
ja osobiscie nie wierze, ale jak mowilam, dla mnie nie ma dostatecznych dowodow, bo ani to, ze swiat jest idealnie poukladany i harmonijny nie jest dla mnie dowodem na istnienie, ani ewolucja etc na nieistnienie. Jesli juz, są to wlasnie owe przesłanki. dlatego mecza mnie takie rozmowy i zazwyczaj staram sie ich unikac, bo można je prowadzic bez konca nie dochodząc do nikąd.