na wsiach co niedziele wszyscy na galowo mkną do kościoła pokazac się sąsiadom. ;)
tak więc kościół autorytet ma tam większy i wiele osób może uwierzyć, że to be i tamto też be bo kościół tak chce.

nie czujesz jak rymujesz ;)

ta, to poetyckie uniesienie :P Natty mi wkreciła te klimaty :)

ee, bez przesady. Piszecie, że gdyby aborcja byłaby legalna zaczęto by ją traktować jak prosty sposób na pozbycie się 'problemu'. Ale chyba mentalność ludzi nie zmieniłaby się od tego, kobietom nagle nie przychodziłoby to tak łatwo. Bo przecież to nie chodzi o to, czy to jest legalne czy nie, bo jak ktoś bardzo będzie chciał to i teraz usunie tę ciążę. Aborcja powinna być legalna do któregoś tam tygodnia ciąży, któregoś z tych pierwszych. A nie, że kobieta w 8miesiącu sobie nagle przypomina, że ona przecież nie chce tego dziecka i 'rurką' po kawałeczku wyciągają z niej to dziecko.

Co do eutanazji... Niby jestes za, ale tak się zastanowić, to dlaczego niby by mamy decydować o tym, czy ta osoba chce umierać czy nie? bo skoro nie mówi, nie rusza się etc to jak ma nam o tym powiedzieć? A z drugiej strony co to za życie? Wegetacja po prostu + ciężar dla najbliższych.

Trudne sprawy i nawet odstawiając na bok kosciół nie da się powiedzieć tak lub nie.

owszem, nie zmieniłaby sie mentalnosc ale zauwaz, ze w dobie antykoncepcji kobiety mają wybór czy chcą zajść w ciąże czy nie i ich niedbałość o te sprawy nie powinna ich upowazniac do przerwania płodu. Nie chodzi juz o religie i nawet sprawy moralne-etyczne. Problem w tym, że chodzi o odpowiedzialność! Mogła się zabezpieczyć a nawet jesli coś jej sie przydazylo - pęknięta prezerwatywa czy inne to są tabletki 72 po zatem tak naprawde KOBIETA MA WYBÓR! no i zawsze moze zostawić dziecko w szpitalu. Jak widac ma multum mozliwości a to, że z zadnej nie skorzystala to kwestia jej odpowiedzialności. i tyle.
Oczywiście pomijając te 3 przypadki, jak najbardziej uzasadnione kiedy aborcja jest legalna.

Co do eutanazji, byla kiedyś w bodajże Ameryce kobieta, w pełni świadoma ale cierpiąca i nieuleczalnie chora, jej marzeniem było umrzeć ale nikt jej nie chciał na to pozwolić. Tak więc nie chodzi tu tylko o decydowanie o życiu kogoś innego, niektórzy decydują za siebie, mysle, że eutanazja powinna byc legalna ale nie powinni tego robić lekarze. :)

Ostatnio czytałam o człowieku, który był śmiertelnie chory. Kontaktował się ze światem, ale nie chodził, bardzi cierpiał itp. Nie chciał żyć. Ale w jego kraju eutanazja jest zakazana (nie był Polakiem). Napisał list do prezydenta o pozwolenie na zakończenie życia. Prezydent nie zezwolił. Człowiek dalej się męczył, aż w końcu jakiś lekarz się zlitował, pomógł mu. Teraz stanie przed sądem za morderstwo...

aLa ale wiesz, czasem kobiecie zdarza się zajść w ciążę, nawet jak stosuje antykoncepcję i wydaje jej się, że na pewno nie zaszła, dopiero po miesiącu zauważa coś. I co wtedy? Antykoncepcję stosowała, tabletki 72h po już raczej nie pomogą, , adopcja czy zostawianie dziecka nie wchodzi w grę, bo najpierw musiałaby nosić dziecko przez 8 miesięcy, a nie może pozwolić sobie na jakiś tam urlop czy coś, bo zrujnowałoby jej to karierę zawodową.

tak btw to właśnie sama ciąża jest najgorsza dla np nastolatek, bo zazwyczaj jeśli już urodzi to dziecko, to nie zostawia go. Wstyd przed rodziną, znajomymi, problemy w szkole przez to etc etc...

:))))

wtedy mogła się zastanawiać wczesniej ;) uprawianie sexu zawsze wiaze się z ryzykiem zajscia w ciaze i trzeba sie z tym liczyc :D dlatego ja nie bede tego robic bo to beee :DDD

he, ciekawe co Ty byś zrobiła w takiej sytuacji... ja albo tableki 72h po or aborcja jeśli później bym się zorientowała... mówię oczywiście jakbym znalazła się w takiej stytuacji gdzieś do 20roku życia. ;]

ja bym raczej donosiła ;)
pomijajac, ze mam przeciwwskazania do ciąży :) no i mogłoby miec ów choroby genetyczne a wtedy aborcje miałabym legalną ale i tak miałabym duże opory :)
chyba zrobilabym wszystko byle nie aborcja.