Pytam ze względu na dwa zdania z Biblii -
Jezus powiedział : " Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli " Jana 8:32

I jeszcze inny fragment z ewangelii Jana 4:23,24 : " Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie4, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. 24 Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie».

Wynika z tego że prawda o Bogu jest do odkrycia, i że Bóg tego oczekuje.

Tylko kto tak uczy swych wiernych.

_________________
123

Z pewnością nie Kościół.
Jeśli prawda o bogu jest do odkrycia, dlaczego więc mówi się, że jest to rzecz niepojęta i nie można jej udowodnić? Sądzę, że "prawda o bogu" miałaby być "dowodem na jego istnienie", a jeśli Kościół wpiera wierzącym, że człowiek nie jest w stanie pojąć tego, jak wielki jest bóg - czyni ich w tej chwili kłamcami.

Tak mówi się raczej o dogmatach, np o trójcy. Jest to sprytny wybieg by uniknąć potrZeby wytłumaczenia lub wręcz dostarczenia dowodów. Jest tak zawsze jeżeli uczy się ludzi rzeczy wymyślonych lub sprzecznych z uznanym zródłem wiedzy na temat.
I dlatego jak długa i szeroka jest Biblia nie znajdziesz w niej nic o trócy - więć trzeba użyć wybiegu o którym pisałeś

_________________
123

W Biblii znajdziesz wszystko, czego chcesz. Zależy od interpretacji :D

_________________
[center][/center]

To obiegowa opinia, dość powszechna. Ale to generalnie nie prawda.
Na podstawie trudniejszych fragmentów - które można by, jak mówią, interpretować - nie udowodnisz tych rzeczy o których się najczęściej dyskutuje, bo nie dotyczą.
Chodzi o to , że jak ktoś mówi o interpretacji, to rozumiem, że zakłada udowadniać rzeczy, których nie ma w Biblii. Biblię trzeba czytać, by na jej podstawie ukształtować swe poglądy a nie prowadzić puste dysputy co tam niby jest naprawdę napisane a co nie. Oczywiście jak coś się wyrwie z kontekstu to mozna wpaśc w kłopot.


Demagodzy zawsze użyją zawiłych słow, by maluczkich pokierować po swojemu.
Przykład podam - nie związany z treścią Biblii bezpośrednio - ale zawsze przykład : jak zawaliła się ta hala z gołębiami na śląsku, to w telewizji była dyskusja, i ksiądz się wypowiedział na temat , czy była w tym ręka Boga. No to powiedział, że przecież Bóg mógł temu zapobiec i skorio tego nie zrobił to widocznie taka była jego wola co do tej katastrofy - no i nikt w studio nie zaoponował - bo to ksiądz powiedział i nie młody był. A on to zwykły analfabeta biblijny był , a oni bez jaj.

_________________
123

Mi tego nie mów ;) Po prostu wielu ludzi widzi w Biblii to, co chce widzieć. Mimo, iż uwielbiam interpretować wiersze na najróżniejsze sposoby, analiza fragmentów księgi, na której człowiek (poniekąd) opiera swoje życie, jest bezsensowna. To tak, jakby ktoś sam sobie wróżył. Zawsze będzie ułożone np. w kartach to, co podświadomie chce zobaczyć. Nie trzeba wyrywać z kontekstu, chociaż rzeczywiście wtedy to największe bzdury się odkrywa, by zrozumieć daną część tekstu zupełnie inaczej niż inni. Tu akurat liczy się wyobraźnia, stan emocjonalny etc.
Biblia, nie licząc tego, że zawiera sporo archaizmów, jest pisana "pokrętnym" językiem itp, więc nie można też brać tych tekstów dosłownie. Dlatego nie przepadam za tą księgą :P

_________________
[center][/center]

No chyba Kościół powinien głosić taką prawdę ponieważ został do tego powołany i takie jets jego zadanie.

_________________
Lubelskie Forum
Lublin forum, Lublin

Jakby nie patrzeć to Kościół stał się instytucją państwową bardziej...
Mogę o tym powiedzieć ponieważ przez 7 czy 8 lat byłem Ministrantem :P oczywiście bez skojarzeń:P I tak obserwując parafie w dekanacie widziałem właśnie "przemienienie" kościoła. Jakby nie patrzeć kościół powinien głosić prawdę i tylko prawdę, natomiast dużo zależy od księży, którzy poniekąd wykorzystują i naginają wiarę. Smutna prawda :/

Kościoł teraz sie za bardzo miesza w politykę.

_________________
Lubelskie Forum
Lublin forum, Lublin

Masz na myśli to chyba co robił Chrystus i apostołowie, i może ze 100 lat póżniej.
Bo jeśli masz na myśli Kościół Katolicki to powstał przecież 325 roku naszej ery na soborze nicejskim, który zwołał cesarz Konstantyn nie będący wtedy jeszcze chrzescijaninem.

Oczywiście wszyscy by chcieli przypisać KK spuściznę po ap. Piotrze, ale to chyba pobożne życzenia. Pomyśl czy Piotr utrzymałby "urzad" gdyby w ogrodzie Getsemane nie schował miecza do pochwy, gdy chciał bronić Jezusa. A przecież ci którzy twierdzą, że mają stolicę piotrową, wyciągnęli ten miecz i do dzisiaj w imię Boże rezają każdego kto podejdzie.

Powołanie to jedno a wykonanie go, to drugie.

[ Dodano: 2009-04-23, 20:27 ]


Oczywiście i bardzo dobrze że tak jest, bo dzięki temu jak ktoś chce naprawdę z niej wyczytać przesłanie to musi poświęcić dużo uwagi, a może nawet skorzystać z czyjejś pomocy. A to dla wielu za wiele. Pokory trochę trzeba.

No i oczywiście przesłanie jest cudne do wykonania, więc najczęsciej trzeba je tak "wyinterpretować" by wyszło na "moje".

_________________
123