Ja mimo że jestem wierząca w kościele pojawiam się tylko 1 albo 2 razy w roku, na Wielkanoc i Boże narodzenie.Wole modlić się sam na sam z Bogiem, a nie ze wszystkimi w kościele.Czasem mam wrażenie że ludzie chodzą tam tylko na pokaz, żeby inni zobaczyli jacy to oni są bardzo wierzący biegając co dzień do kościoła.

_________________
,,A te dni ciszy które, które dzielą nas
Podpowiadają mi złe obrazy
Muszę to przespać przeczekać, przeczekać
Trzeba mi...
A jutro znowu pójdziemy nad rzekę..."

Ja mimo że jestem wierząca w kościele pojawiam się tylko 1 albo 2 razy w roku, na Wielkanoc i Boże narodzenie.Wole modlić się sam na sam z Bogiem, a nie ze wszystkimi w kościele
To co napisałaś to tak jak niektórzy ludzie mówią: " Ja jestem wierzący ale nie praktykujący" Jeśli nie praktykujesz swojej wiary, nieprzyjmujesz i nie korzystasz z sakramentów to jaki z Ciebie Chrześcijanin???
Jeśli pamiętacie to w Dekalogu jest przykazanie "Pamiętaj abyś dzień święty święcił". Uczestnictwo w niedzielnej Eucharystii pozwala nam sprawić, że ten dzień jest w jakiś sposób wyjątkowy, że ten dzień oddajemy Panu Bogu.
Masz rację, są ludzie którzy chodzą do kościoła i potem mają temat, że ten był tak ubrany a temten innaczej ale oni nie wiedzą po co w ogóle chodzą do kościoła.
Ktoś wspomniał, że kościół to świątynia i z tym się zgodzę. Na pewno chodzisz czasami do koleżanki na kawę czy coś takiego, kościół to miejsce w którym znajduje się Najświętszy Sakrament w którym przebywa Jezus Chrystus czyli przychodzimy do niego tak jakby w odwiedziny oddając mu cześć i chwałę oraz szacuenk. Jeśli przychodzisz odwiedzić znajomego to czy nie powinnaś odwiedzić Chrystusa?...

_________________
Wszystko to co mam,
wykradłem Bogu gdy spał
i tak zabierze mi więcej,
zatrzymując serce...

modlitwa=rozmowa z Bogiem, w kościele to na moje jest odklepywanie regułki

_________________
'-Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.'

wichura to nie jest tak jak Ci sie wydaje ze idziemy po to aby odklepac zakodowane od dziecinstwa regulki posiedziec godzine i isc do domu Eucharystia wymaga wczucia sie w to wszystko, jest tez w pewnym rodzaju poswieceniem ktore kiedys zaowocuje

_________________
Wszystko to co mam,
wykradłem Bogu gdy spał
i tak zabierze mi więcej,
zatrzymując serce...

Ja chodzę do kościoła, w sumie z własnej woli, właśnie dla Chrystusa, ale zgadzam się z wichurą. Po odsiedzeniu tych 50min nic nie wynoszę. Klepię formułki podświadomie, myśląc o czymś zupełnie innym, a przy kazaniu wyłączam się po 20s.

Ja ostatnio nie bywam, przykro mówić, ale z powodu księży cała ta instytucja straciła dla mnie jakikolwiek autorytet i ciężkie to będzie do odbudowania...

Tak wiem - zaraz zaczną się głosy, że Bóg to nie ksiądz itp itd... ale ja jtem zniechęcony i tak.

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

niby tak, ale u nas zmienili ostatnio księdza i on mnie delikatmie mówiąc zniechęca do uczestnictwa we mszy...

_________________
'-Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.'

O tak " delikatnie " to chyba najmniej właściwe słowo ?

123 do czego pijesz, bo nie łapie??

_________________
'-Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro.'

Do wina mszalnego :) . To zart oczywiście