dietetyk wrocław AAAA

Strefa czasowa: UTC + 2





Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
  Drukuj | Powiadom znajomego

Autor Wiadomość
PostNapisane: 2009-06-14, 00:18 
Pochłaniacz
Offline

Dołączył(a):2008-09-13, 14:53
Posty:243
dream* napisał(a):
zwłaszcza widać to po najprymitywniejszych zwierzętach


Nie ma prymitywnych zwierząt. Nie powtarzaj bredni. Każde życie na ziemi jest w systemie potzrbne, jest wyspecjalizowane, skomplikowane i niepowtarzalne.
Jak pisałem katolickie gadanie nie jest argumentem. Nie księża a JP2 oficjalnie oświadczył , że " Bóg się posłużył ewolucją " . Taka postawa woła o większą pomsteę do nieba niż ateizm, ale nie gniewaj się tym porównaniem

_________________
123


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

Re: Biblia
PostNapisane: 2009-08-16, 12:55 
ema napisał(a):
Czy czytaliście kiedykolwiek biblię? Co sądzicie o naukach w niej zawartych - to dla was prawdziwa mądrość pochodząca od najwyższego czy zwykłe teksty napisane przez ludzi dla ludzi? Zwróciliście kiedyś uwagę na to, jak wiele sprzeczności znajduje się w naszym piśmie świętym? Kiedy dłużej się nad tym pozastanawiać to bardzo duża ilość podanych tam faktów wyklucza się na wzajem... Co o tym myślicie?
Ja przeczytałem niemalże całość,i zgadzam się że jest wiele sprzeczności.Nie wiem na ile miarodajnym będzie cytat,który chcę wam podać,ale myślę że warto przeczytać,choć będzie tego sporo.(Kod Leonarda da Vinci),str.255,6."Wypowiedż znawcy kanonów dr. Martyn Percy."Biblia nie przyszła do nas faksem z niebios".Biblia jest wytworem człowieka,nie Boga.Biblia nie spadła cudem boskim z nieba, jest dziełem człowieka ,historycznym zapisem burzliwych czasów ,który podlegał zmianom przez niezliczone przekłady,dodatki i redakcje.Nigdy w historii ludzkości nie było ostatecznej wersji tej księgi.Jezus był historyczną postacią o ogromnych wpływach ,zagadkowym i inspirującym przywódcą,jakiegokolwiek i kiedykolwiek widział świat.Zrozumiałe więc że jego dzieje spisywało tysiące zwolenników.Rozważano włączenie do Nowego Testamentu ponad 80 ewangelii,ostatecznie wybrano i włączono cztery.Biblia ,która powstała za sprawą pogańskiego cesarza rzymskiego Konstantyna Wielkiego.Całe życie był poganinem,ochrzczony na łożu śmierci,kiedy był słaby, by zaprotestować.Za Konstantyna oficjalną religią był kult słońca,czczono "sol invuctus" -niezwyciężone słońce-Konstantyn-naczelny kapłan.Z powodu rozrastania się chrześcijaństwa, 3 wieki po ukrzyżowaniu Chrystusa.Konstantyn uznał ,że trzeba coś zrobić.W 325 roku zjednoczył Rzym pod sztandarem jednej religii,Chrześcijaństwa.Konstantyn był człowiekiem interesu,postawił na chrześcijaństwo ,na faworyta.Włączył symbole ,daty i rytuały pogańskie do tradycji chrześcijaństwa,była to hybryda do przyjęsia dla obu stron.Przykłady:Egipskie kręgi słońca -aureolami dla świętych.Piktogramy bogini Izydy trzymającej w ramionach cudownie poczętego syna Horusa-to wzorce obrazów Maryi Dzewicy trzymającej w ramionach dzieciątko Jezus.Początkowo chrześcijanie czcili szabat-sobotę-Konstantyn przesunął dzień święty tak by pokrywał się z pogańskim dniem czczenia słońca.Ażeby umocnić nową tradycję chrześcijańską Konstantyn zwołał słynny sobór nicejski pierwszy-powszechny.Wowczas debatowano i rozstrzygano w drodze glosowania,obchodzenie świąt,rola biskupów,udzielanie sakramentów i boskość Chrystusa .Jezus do tamtych czasów postrzegany był jako śmiertelny prorok .Wielki i potężny człowiek -ale śmiertelnik.Ustanowienie Jezusa jako Syna bożego oficjalnie zaproponowano iprzeglosowano podczas soboru nicejskiego.Oglaszając Jezusa oficjalnie Synem Bożym,Konstantyn wyniósł go na piedestał i odtąd Jezus istniał poza obszarem świata ludzkiego,był bytem,którego władzy i mocy nikt nie będzie w stane podważyć.Od tej pory wyznawcy CHrystusa mogli uzyskać zbawienie przez jedynie oficjalny kanał-Kościół rzymski."


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-25, 14:18 
Tak jest, Biblia zawiera sprzeczności. Nie może być inaczej, bo została spisywana setki lat przez setki autorów. Z tym "natchnieniem ducha św." sprawa jest już mocno dyskusyjna. Za takowe nie może być uznany nakaz ukamienowania człowieka za zbieranie chrustu w szabat, skazanie na śmierć za fałszywe prororokowanie czy niegrzeczne odezwanie się do rodziców. Tu następuje przesunięcie owych horrorów jako zapis alegoryczny, a nie faktyczne zalecenia. Tak czy inaczej Biblia zostawała spisywana na użytek konkretnej nacji z konkretnym systemem wierzeń w konkretnych czasach, obyczajowości, kulturze itd. z zamiarem wywołania porządanego porządku. "Zszywanie" Nowego i St.Testamentu też wygląda mało przekonująco aż do przykładowego zabiegu przekłamania jednego słowa (!), kluczowego dla doktrynalnej formuły narodzin z dziewicy, kiedy Izajaszowe "młoda kobieta"-almah, w tlumaczeniu greckim zastąpiono - dziewica/parthenos. Nowy zawiera wprost przeniesienia i inspiracje spisywane ze Starego. Aż roi się od niezgodności i sprzeczności w relacjach, opisach i faktach historycznych. Jezus w swoich wypowiedziach przeczy sam sobie! Raz nakazuje ograniczać swoją i apostolską misję do ziem Izraela (liczne cytaty), by u Mateusza rozszeszyć ją po całą ziemię. A to dopisek, późniejsza interpolacja z IV wieku na użytek powstającej doktryny. No i sprawa istotna - dwa sprzeczne z sobą porządki - miłości Boga do człowieka, przebaczania i miłosierdzia z wiarą Jezusa w piekło i wiecznym męczarniom ukochanego stworzenia. Stąd coraz większe zrozumienie i akceptację znajduje wśród teologów idea "pustego piekła" i określanie go jako stan a nie miejsce z możliwością całkowitego przebaczenia największym zbrodniarzom. Tu oficjalne wykładnie pozostają dziwnie niejasne mieszając współczesne wyobrażenie z biblijnymi zapisami o gehennie i wiecznym ogniu ;-)


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-26, 20:02 
bezemocji napisał(a):
Aż roi się od niezgodności i sprzeczności w relacjach, opisach i faktach historycznych. Jezus w swoich wypowiedziach przeczy sam sobie! Raz nakazuje ograniczać swoją i apostolską misję do ziem Izraela (liczne cytaty), by u Mateusza rozszeszyć ją po całą ziemię.


Mam wrażenie BEZEMOCJI , że bazujesz w swej argumentacji na niewiedzy czytelnika , a może nawet chciałbyś by nikt tego co piszesz nie sprawdził i nie porozmyslał - to co napisałeś śmieszne wręcz jest.

Co tam niby przeczy sobie. Przecież jak kazał iść im po dwóch za pierwszym razem to nie tylko nie mieli iść do cudzoziemców ale też nie mieli brać pieniędzy i ubrań na zapas - jak szli do swoich to mieli korzystać z gościnności rodaków i blisko było. I mieli się tylko uczyć.
A jak kazał iść aż po krańce ziemi, to polecił brać kasę i ubrania. I byli już wtedy "sami" .
Sam dał początek a oni mieli to kontynuować.
TAAK, to wielka sprzeczność, aż głowa boli.


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-26, 21:37 
Adept
Offline

Dołączył(a):2009-08-25, 14:38
Posty:11
Może to śmieszne, że w relacjach ewangelistów są dwa rodowody Jezusa, dwa miesca narodzin, a stosownego nakazu światowego apostolstwa u Mateusza 28,19 nie ma w najstarszych rękopisach sprzed soboru w Nicei 325 r. Są za to takie " Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela - Mt. 15,24 i o podobnym sensie i brzmieniu Mt 10, 5; Mt 10,23. Albo albo, albo Galilea, ziemie Izraela albo sprzecznie z tym cała ziemia. "Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela". Poczytaj sobie wersje narodzin u Łukasza aby zobaczyć ile tam niezgodności historycznych i logicznych, poczytaj gdzie to napisano aby Piotr był w Rzymie, prześledź sprzeczności pasyjne, proces i zmartwychwstanie w ujęciach synoptyków i Jana oraz liczne inne to pośmiejemy się razem. W jednej tylko relacji ze zmartwychwstania Jezusa jego grób odwiedzany jest a to w sobotni wieczór, a to w niedzielny poranek. Odwiedzają go dwie kobiety, trzy, albo przynajmniej 5, ale u Jana tylko jedna - Maria Magdalena. Oczywiście cały wysiłek egzegetów szedł przez całe wieki aby te sprzeczności jakoś wytłumaczyć, objaśnić i wygładzić. Same w sobie są nadal sprzecznościami co trudno zanegować. Całym osobnym tematem pozostaje legendarne "poczęcie z dziewicy" importowane w chrześcijaństwie z religii i mitologii antycznych. Maria - Matką Bożą. Jaką "matką"? Jezus został poczęty bez ziemskiego ojca, męskiego pakietu genowego - haploid. Maria wniosła własny, żeński poprzez komórkę jajową. Tego nie akceptuje kościół słusznie widząc w takim rozumieniu pogańskie spółkowanie bogów z ziemskimi kobietami. Jak w ciele Marii powstał Jezus? Gdyby tylko z komórki jajowej musiałby zostać kobietą. Może bez biologicznego udziału kobiety, wniesienia własnych genów? Wtedy ta staje się ledwie inkubatorem i opiekunem, a nie stricte "matką". Cała idea była może fajna przed odkryciem komórki jajowej, ale dziś trzymając się starodawnych, archaicznych wyobrażeń kościół brnie w absurdy i niekonsekwencje. Niestety, to nie "wielka tajemnica wiary" tylko miks z różnych czasów zgodny z ówczesnym rozumieniem świata i człowieka.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-27, 22:55 
bezemocji napisał(a):
Może to śmieszne,


Oczywiście, że śmieszne. Śmieszne jest przede wszystkim to , że jesteś niby "bezemocji" , a wylałeś jej teraz tyle, że na ekranie mam mokre plamy.
Robisz "bezemocji" jeden podstawowy błąd. My tu rozmawiamy o Biblii a nie o nauce Kośścioła i jej niezgodnosciach z Biblią. Odniosę się do kilku spraw. Bo do wszystkich mi się nie chce.

Dwa rodowody Jezusa ? A ile ma ich być. Trzy ? Przecież ma się tylko dwoje rodziców. Owszem oba rodowody koncza się na Józefie, ale to były takie czasy. Mężczyżni się liczyli tylko . Jednak wnikliwy czytelnik dowie się , że ten z Mateusza dotyczy Józefa, a rodowód z Łukasza Marii. Ale nie o to chodzi. Rodowody Marii i Józefa miały dowodzić, że zgodnie z obietnicą daną królowi Dawidowi, z jego potomstwa miał narodzić się Mesjasz. Akurat oba rodowody do Dawida są zgodne. Czyli Józef i Maria oboje byli z królewskie linii rodowej Dawida - "ich" syn miał zostać królem nad całą ziemią.

A gdzie napisano, że Piotr był w Rzymie - no nigdzie. A kto tak twierdzi - tylko KK . Prawosławni nie, protestanci też nie. Nie myl nauki KK z treścią Biblii. My tu dyskuyujemy o Biblii a nie o naukach KK.

Jeszcze jedno tylko twoje wynurzenie ( dotyczące jednak tylko nauki Kościoła , anie Biblii ). Poczęcie Marii bez ziemskiego ojca. Jakich ty masz nauczycieli. Chłopie czytałeś kiedys Biblię ? Czy tylko powtarzasz cudze argumenty.
Przecież Jezus ( jak się powiada powszechnie ) jest Synem Bozym . Jakiego chcesz wiec ojca -ziemskiego ? . To tak tylko na temat znaczenia wyrazów. A powaznie to sprawa nie ma nic wspólnego z dzieworództwem. Normalna ciąża sprawia, że we wszechświecie pojawia się nowa istota , chłpiec lub dziwczynka (gdybys nie wiedział ) . Tylko , że ciąża Marii nie była " normalna " . Nie poczęła nowej istoty. Pewnie nie wiesz , że Jezus przed poczęciem go na ziemi w łonie Marii istniał wcześniej w niebie jako istota duchowa. Już tam był Synem Bożym, więc tu też nim był, tym bardziej , że jak zauważyłeś w swej ironii, nie miał ziemskiego ojca. Jej ciąża polegała na poczęciu nowego życia ( jak to bywa normalnie ) ale na przeniesienui go z dziedziny duchowej do ziemskiej, człowieczej. Jezus sam o tym mówił, i ewangeliści o tym pisali w wiele razy. Dlatego był Synem Bozym, a nie Józefa.
Nie napidszę ci gdzie sam se znajdż. To jeast wogóle cała inna dziedzina wiedzy biblijnej kim On był i po co tu przyszedł, i co zrobi po powrocie do " domu " .
Ale ty pewnie czytałeś Biblię tylkio po to by znależć jakieś wypocone tzw. argumenty , że w Biblii to same mity są ( albo powtarzasz cudze wypociny ) .

Jak czytam co piszesz ( tu się powtarzam ) widzę tylko jakąś niechęć do Kościoła i jego nauk ( które są - tu masz rację - w wielu sprawach niezgodne z Ewangelią. Co byłes molestowany przez proboszcza ?
Do meritum proszę.
A tak nawiasem - wiesz co Jezus "robił" zanim urodził się tu na ziemii z Marii ( oczywiscie bez ziemskigo ojca :) ) . Pewnie nie. Nic dziwnego. Zmień nauczycieli, albo jeszcze raz przeczytaj Biblię, ale bez durnego nastawienia jakie prezentujesz .


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-27, 23:38 
Adept
Offline

Dołączył(a):2009-08-25, 14:38
Posty:11
Pozwalasz sobie na osobiste wycieczki, prostackie przytyki i epitety nie przydajace twoim wypowiedziom powagi i rzeczowości o kulturze nie wspominając. Wnioski o "durnym nastawieniu i molestowaniu przez księdza" jako akurat emocjonalne sobie daruj. Skąd taka złość? Co do meritum byłeś łaskaw zupełnie pominąć ewidentne sprzeczności jakie uzasadniłem odp. cytatami. Te o zaleceniach zakresu misji apostołów i relacjach ze zmartwychwstania. O nich/sprzecznościach mowa. "Jednak wnikliwy czytelnik dowie się , że ten z Mateusza dotyczy Józefa, a rodowód z Łukasza Marii." Ów czytelnik niestety nie należy do wnikliwych, bo to ewidentny błąd. Dwie genealogie Jezusa u Łukasza i Mateusza nie dotyczą tylko Marii, ale obie samego Jezusa. Motyw kobiet i ich genealogii na dobrą sprawę nie pojawia się. Łukasz wymienia tylko Marię, za to u Mateusza kobiety to - Fares, Zara, Rut i Batszeba. Łukasz pokazuje linię aż do Adama, Mateusz linię wstępującą od Abrahama do Józefa. Od Abrahama do Dawida obie linie się pokrywają, potem ich wersje sie rozmijają. Mateusz wiedzie linię królewską od Salomona, jego syna, Roboama ale Łukasz śledzi inną poprzez Natana. Kolejna różnica - ojciec Józefa. U Łukasza to Hele, u Mateusza Jakub. "Dziadek" Jezusa ma zatem dwóch różnych ojców, wersje są sprzeczne. Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że dla Żydów szczególną wagę przykłada się pochodzenia z linii matki, a jej rodowodu nie opisuje się tak dokładnie (właściwie wcale) jak męskich przodków. Nie jest to kwestia "takie były czasy", bo stosowne orzeczenia znalazły się dużo wcześniej w hebrajskim prawie religijnym, stosowane zresztą do dziś. Co istotne drzewa genealogiczne Jezusa pochodzą z czasów, kiedy Józef uchodził jeszcze za cielesnego ojca Jezusa, stąd wiązanie go z linią ziemskich przodków. O ile można powiedzieć - "Jezus jest potomkiem Dawida", nie można już stwierdzić - "Jezus jest synem Józefa" (!). Aby usunąć tą niezgodność pojawia się pojęcie "prawnej adopcji" Jezusa przez Józefa całkowicie obce żydowskiej tradycji. Może i to "wypociny" chociaż ....nawet wybitny Karl Rahner (był jednym z najbardziej wpływowych katolickich teologów XX wieku, który znacząco wpłynął na II Sobór Watykański) doczekał się tu komentarza, że pisze wydumane definicje ..."pitu, pitu". Znaczy się kiedy są niezgodne z daną wersją i wykładnią, bądź nieznane, to stają się już "wypocinami"? No, no ... Co reszty tym razem ja się powstrzymam ....


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-28, 18:15 
bezemocji napisał(a):
O ile można powiedzieć - "Jezus jest potomkiem Dawida", nie można już stwierdzić - "Jezus jest synem Józefa" (!). Aby usunąć tą niezgodność pojawia się pojęcie "prawnej adopcji" Jezusa przez Józefa całkowicie obce żydowskiej tradycji.


To papka. Wysilasz się, wysilasz, bawisz się pięknie słowem... i tyle.
Nikt nie twierdził nigdy, że Jezus był synem Józefa, albo Józef jego ojcem. Mateusz kończy wywód stwirdzeniem , że Józef był mężem Marii , z której urodził się Jezus. A Łukasz napisal, że Jezus był jak MNIEMANO synem Józefa.

Szukanie niezgodności, które mają świadczyć o zapożyczeniach z mitologii antycznych jest dobre dla tych co słuchają z otwartymi ustami.
Różnice i luki w tych rodowodacg są większe i licznie3jsze niż napisałeś, ale nie dowodzą tego , co sugerujesz. Takie rzeczy są po prostu wpisane w relacje zdarzeń opisanych przez róznych ludzi. Przecież Kazanie Na Górze u Mateusza jest nie do porównania z opisem Łukasza. To może Łukasz oszukał, albo Mateusz miał wybujałą fantazję ?
Akademickie dysputy mogą się odbywać wiecznie.


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-28, 21:54 
Adept
Offline

Dołączył(a):2009-08-25, 14:38
Posty:11
"Nikt nie twierdził nigdy, że Jezus był synem Józefa, albo Józef jego ojcem." No, no ...

Dokładnie tym wpisem potwierdzasz cytowane - "O ile można powiedzieć "Jezus jest potomkiem Dawida", nie można już stwierdzić - "Jezus jest synem Józefa", to jasne. Potwierdzasz "papkę"? ;-)

Dzięki, że tym razem ograniczyłeś się, że piszę "papkę", "wysilam się", czy bawię słowem. Dziwnie zajmuje cię moja osoba ... Zobaczmy jak wygląda owe kategoryczne "nikt" i "nigdy" nie twierdził, że Jezus był synem Józefa. Tu suche zapisy:
- "Czyż nie jest to syn cieśli Józefa?" (Łk 4,23),
- "Czyż nie jest On synem cieśli?" (Mt 13,55),
- "Czyż nie jest to Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy?" (J 6,42).
Co mówi sama Maria u Łukasza?
- " Synu, dlaczegoś tak postąpił? Oto Twój ojciec i ja szukalismy ciebie strapieni" Łk 2, 48.
Z tym "nigdy" lepiej uważać... Józef był uważany za ojca Jezusa - cytaty, oraz trzeba wiedzieć, że w tamtych czasach, wśród rzeczywistych, realnych ludzi i żydowskiej surowej obyczajowości ... musiał mieć ojca. Inaczej Marię spotkał by ostracyzm i wykluczenie a Jezusa naznaczył piętnem nieślubnego dziecka/bękarta. Taki motyw zresztą się przewija w piśmiennictwie, drugi, już w Piśmie - rodzeństwa Jezusa. Pierwotni chrześcijanie nie tak od razu przyjęli wersję "pełnego bóstwa i dziewiczego poczęcia" (to w judaizmie było nieznane) i uznawali Jezusa za normalnie zrodzonego z ziemskich rodziców. Nie wszystkich przekonywały uwznioślone i legendarne opisy u Łukasza czy Mateusza, pozostali Marek, Paweł i Jan milczą. Najdawniejsi wyznawcy chrystianizmu, judeochrześcijanie, oraz pochodzący od nich w prostej linii ebionici jasno są przekonani, że Jezus był urodzonym normalnie przez kobietę. Aż do III wieku wyznawcy chrystianizmu nie słyszeli o wiecznym dziewictwie Marii, a żaden Ojciec Kościoła nie zna takiego pojęcia. Niemal 400 lat trwały spory zakończone przyjęciem kluczowych dogmatów. Oczywiście wtedy nikomu do głowy nie przychodziły dzisiejsze konstrukty teologiczne, rozbudowane teorie, aż po "co Jezus robił przed narodzinami", nie znajdowano dla nich żadnych podstaw. Co do różnic w omawianych genealogiach są oczywiście i dalsze, ale z analizami zajęły by całe elaboraty. Np. Łukasz doliczył się 56 pokoleń od Abrahama, Mateusz 42. W tysiącletnim okresie od Józefa do Dawida w tych dwóch rodowodach powtarzają się ... tylko dwa imiona, reszta się różni. Nie sposób zaprzeczyć różnicom w relacjach i opisach biblijnych, są one i same w sobie są nawet normalne, naturalne. Wiele każe się zastanowić, moment, to jak to naprawdę było? Tu następuje ich interpretacja, próby zatarcia, złagodzenia czy pogodzenia sprzeczności. Zajmowało to setki lat tysiącom umysłów kościoła z efektem jakim są dzisiejsze wykładnie. Czy "jedynie słuszne"i bezdyskusyjne pozostaje sprawą otwartą, albo po prostu wiary "na słowo". Wątpliwości każe poniechać rozumienie zapisów jako "słowo boże", a to przecież nie może się mylić i zawierać sprzeczności. Mylić mogą się za to ludzie i zasadne są wątpliwości - to w końcu ile kobiet było przy grobie - jedna czy pięć, gdzie zniknęli apostołowie, co z tymi narodzinami? Spisu nie ma we wskazanym czasie, zresztą i tak nie dotyczył biedoty zmuszając do wyczerpującej wędrówki kobietę w 9 miesiącu ciąży. Czas wyklucza grudzień przy okazji. Do licznych zapożyczeń z idei antycznych czy przejmowania pogańskich tradycji kościół dawno się przyznaje i tu nie powinno być sporów.


Zgłoś post
Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  

PostNapisane: 2009-08-31, 17:53 
bezemocji napisał(a):
Do licznych zapożyczeń z idei antycznych czy przejmowania pogańskich tradycji kościół dawno się przyznaje i tu nie powinno być sporów.


Ależ daj sobie spokój z wywodzeniem argumentów dotyczących Biblii, w związku z niefrasobliwą nauką Kościoła Katolickiego. Jedno ma tyle wspólnego ze sobą co książka kucharska z panem Kucharskim.

Jednak jak napisałem tak piszę, bawisz się słowem tylko. Różnice w relacjach ewangelii to naturalna konsekwencja czterech opisów czterech róznych autorów. Lukasz nawet nie był świadkiem opisanych wydarzeń. Ale nic się nie martw jak się czyta prace wyższych krytyków Biblii ( i tych niskich też ) to aż wstyd przyznac się że się wierzy , że Biblia to Słowo Boże .Twoje argumenty to uyłka z masłem.

Najważniejsze,że wyraziłeś tu poprzednio swoją opinię, że zacytuję : Tak jest, Biblia zawiera sprzeczności. Nie może być inaczej, bo została spisywana setki lat przez setki autorów. Z tym "natchnieniem ducha św." sprawa jest już mocno dyskusyjna " i znowu "Zszywanie" Nowego i St.Testamentu też wygląda mało przekonująco aż do przykładowego zabiegu przekłamania jednego słowa (!), kluczowego dla doktrynalnej formuły narodzin z dziewicy, kiedy Izajaszowe "młoda kobieta"-almah, w tlumaczeniu greckim zastąpiono - dziewica/parthenos. " .

Taaak to jest wprost szokujące i zbija z pantałyku. Już teraz wiemy co o tej biblii mysleć. HE he


Zgłoś post
Góra
  
Cytuj  

DrukujPowiadom znajomego 

Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 107 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 2


  Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Możesz rozpoczynać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
7CCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCCviewtopic
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO