123, jesli uwazasz, ze czlowiek ktory nie czuje potrzeby doszukiwania się we wszystkim ideologii jest nieszczęśliwy to się bardzo mylisz :) Pewnie jest Ci to ciężko zrozumieć, bo jesteś katolikiem i być może nie wyobrażasz sobie innego pojmowania świata zachowując przy tym pogodę ducha, ale uwierz, ateista może być bardzo szczęśliwy, a do tego, moralny. :)

nie uważam aby sensem zycia bylo przedluzanie gatunku.
Uwazam, ze sensem jest rozwijanie się, w wymiarze społecznym, nie jednostkowym, dzięki temu świat nie stoi w miejscu, a idzie do przodu.

'A ateizm to też ideologia więc nie mów żeś taka wolna od zabobonów.'

a jasne, ideologia zrodzona z materialistycznego światopoglądu :)
ale oczywiście, jestem wolna od zabobonów. Nie wierzę w zadne nadprzyrodzone siły, moce, twory i istnienia :) Inna kwestia, że osobiście, niczyjej wiary nie nazwałam zabobonem, co jest dla mnie kwestią szacunku i kultury osobistej, dziwi mnie więc, że katolicy zwykle pozbawieni są tych elementarnych zasad.

co do pytań, wszystko da się wytłumaczyć siłami natury, a więc z zachowaniem materialistycznego światopoglądu.

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

moim zdaniem to, że każdy z nas otrzymał chrzest w tak młodym wieku już na starcie stawia nas w pewnym ubezwłasnowolnieniu. to czy człowiek chce należeć do kościoła powinno zależeć tylko i wyłacznie od niego . gdy zacząłem dosrastać poznałem wiele aspektów tej sprawy... sam osobiście w Boga wierze, ale cała organiazacja Kościoła mi nie odpowiada. pzdr ;]

Zgadzam się, bo to jest odgórne narzucanie wiary. Człowiek powinien mieć prawo wyboru.

nie, bo Bóg dał wam wolną wolę
przyjmując chrzest deklarujecie, że w Boga który dał wam wolną wolę wierzycie, a nie, że jestescie zwierzętami kierującymi się prymitywnymi rządzami i instynktami jak Ci brudni ateisci wolnej woli pozbawieni

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

myślę trochę inaczej. to, żę chce wierzyć w Boga oraz przyjęcie chrztu powinno być przesunięte do momentu dojrzałości duchowej i mentalnej. przynależność z własnej nieprzymuszonej przez nikogo woli do Kościoła miałoby dwa skutki - zmniejszenie ilości katolików oraz wykrystalizowanie grupy ludzi wierzących i praktykujących z własnej potrzeby.

wiem, zrozumialam, pisalam o tym w temacie o apostazji :)
ale tak sobie ironizowałam trochę podśmiewając się z hipokryzji KK.

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

wybacz nowy jestem:) wczesniejszych tematów nie miałem okazji przeczytac. postaram się nadrobic:) pzdr :)

Wybacz, nie chce tu nikogo obrażać oczywiście ale nazwa zabobon pochodzi od tzw. bobonienia - niewyraźnego, mrukliwego sposobu wypowiadania słów przez wróżbitów w trakcie obrzędów kultowych. Dla mnie dzisiejszymi szamanami nieznoszacymi cienia protestu są niestety materialisci z tytułami przed nazwiskiem. Myslą sobie że już tyle wiedzą , że wszystko można wytłumaczyć siłami natury. Niezauwazają tylko, że nie potrafią jeszcze wyjaśnić skad się one wzieły i jak funkcjonują. Jeden z faktów podam : cztery podstawowe siły we wszechświecie tj elektromagnetyzm, grawitacja, odziaływanie silne oraz słabe są dobrane ( jeżeli tak się może wyrazić materialista :) ) względem siebie do 40 miejsca po przecinku - inaczej obecny materialny wszechswiat nie pozwoliłby na istnienie stabilnych gwiazd i życia na ziemi no i idąc za Brianem Greenem - znakomitym astrofizykiem - "musiała nad tym czuwać jakaś egzotyczna siła".
Pusty śmiech mnie ogarnia jak czytam takie mądrości.
A nawiasem mówiąc nie wrzucaj wszystkich wierzących do jednego wora z katolikami. Oficjalna nauka koscioła Katolickiego w tej sprawia ( wyjawił to JP2 chyba w 1996 roku w oficjalnej wypowiedzi ) brzmi, że "Bóg posłużył się ewolucją ". To mnie jeszcze bardziej śmieszy niż ateizm i ja się z tym. Nigdy nie byłem katolikiem i mam nadzieję ze nie bedę .
Zdrowia życzę.

nie mozna nazywac kogos szamanem kto nie ma nic wspolnego z zadna ezoteryka :)
ale juz nie bede sie czepiala zle dobranych slow.

No tak, masz rację, nie tylko Katolicyzm to wiara, ale z katolikami najwiecej obcuje więc najłatwiej mi o nich pisać, czytałes może wyjaśnienie Buddyjskie powstania swiata? Dosyc materialistyczne... no a Budda nie był Bogiem :)

ale tak w ogole wydaje mi się, że się powtarzasz, ew, że ktoś przed Tobą o tym pisał [nie pamietam] więc nie bede dyskutowała.

W naturze naturalną rzeczą jest rownowaga :) i pewna przeciwwaga :) - np materia, antymateria itp :) po prostu, nikt nie musiał nad tym pracować, jest to absolutnie logiczne. Zwłaszcza nikt kto wcale nie chciał mieć przeciwwagi dla samego siebie, to był wypadek przy pracy :)

_________________
zapraszam na www.forum.szynszyle.info

Zawsze będę oponował przeciw takim założeniom, bo są z gruntu mylne. Nawet trudno mi z tym dyskutować bo mniemam że jesteś bez cienia wątrpliwości przekonana o swojej racjia chyba nie do konca rozumiesz co piszesz. To jakieś słowa o których słyszałaś a których nie rozumiesz chyba - bo skoro twierdzisz że skomplikowane zależnosci są czystym przypadkiem i nikt tego nie zaprojektował i nie wykonał, to tak jakbyś twierdziła, że jednorazowa ruhla zamieniła się w wyniku upływu czasu w szwajcarski zegarek.
Twierdzenie , że w naturze równowaga jest rzeczą naturalną jest prawdą. Ale podobnie można stwierdzić że muzyka Mozarta jest naturalnie fenomenalna, tylko to nie dowodzi że nie było kompozytora. Natura jaką obserwujemy jest fenomenalna i na pewno nie powstała se sama, tylko dlatego że ktoś tak twierdzi.
Chociaż w Bibli nie ma wypowiedzi o ateiżmie jaki znamy teraz to jest w niej takie zdanie -pozwole sobie zacytować : "19 To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła,.
Biblia pewnie to żaden argument w tej dyskusji , ale to zdanie zacheca przynajmnie do zdobywania wiedzy o tym co nas otacza.