maleństwo napisał(a):
mery_blue- ale nie miałaś wrażenia, że po tych kursach szybkiego czytania, rzeczywiście czytasz szybciej, ale książki równie szybko wylatują ci z głowy? Bo mój kolega włąśnie coś takiego stwierdził po takim kursie...
Coś w tym musi być bo mi też ktoś o tym wspominał. To mi zresztą przypomina to, co mówiła o aktorach Beata Tyszkiewicz w takim filmiku na YT (
http://www.youtube.com/watch?v=8oLz_lpNa2g , polecam), jak to potrafią zapamiętać duże partie tekstu na krótki czas, a potem zapominają, ale jednak są w stanie sobie odświeżyć jak zajdzie potrzeba.
Fenris napisał(a):
Ja ćwiczę pamięć licząc bez zapisywania. Są też pewne środki wspomagające pamięć...z takich ogólnodostępnych (tych które znam ;))fosfatydyloseryna (jeden ze składników plusssz active) , lecytyna i ekstrakt z miłorzębu japońskiego (znajduje się m.in. w popularnych tabletkach SESJA, chociaż działanie miłorzębu nie jest potwierdzone, coś jak efekt placebo)
No tak, ale o chyba w większości dla młodych, nie bardzo sobie wyobrażam np. moją babcię pijącą pluszz active
Chociaż brała miłorząb, ale nie wiem na ile działał...
A ten sposób z liczeniem skuteczny? Bo pierwsze słyszę prawdę mówiąc :)