turanka napisał(a):
Wiecie, ogólnie mam wrażenie, że wszelkie stresy i choroby z nich wynikające są naszym cywilizacyjnym przekleństwem, po prostu nie radzimy sobie z otaczającą nas rzeczywistością, stresujemy się coraz częściej i coraz mocniej, jeśli szybko nie znajdziemy dobrego lekarstwa na ten stan, to niedługo staniemy się społeczeństwem zestresowanych maszyn...
A to już zupełnie inny temat, autorka pytała się jak poradzić sobie ze stresem podczas wystąpień publicznych.
Ja również tak jak większość ćwiczę w domu przed lustrem i bliskimi. Przed samym wystąpieniem staram się dodatkowo nie nakręcać. Oprócz tego koniecznie muszę być odpowiednio przygotowana do wystąpienia zarówno pod względem merytorycznym jak i wizualnym. To znaczy, że nie tylko moja wiedza i umiejętności wysławiania dodają mi otuchy, ale także ubiór. Eleganckie,
markowe ciuchy, odpowiedni makijaż i buty wbrew pozorom mogą dużo zmienić!:D