Miej serce i pomóż!

Jestem studentką trzeciego roku jednej z politechnik. Wiadomo, jakie są mozliwości finansowe studentów - chyba nikt nie narzeka na nadmiar środków finansowych. Nawet przy tak niedużych potrzebach jakie mam ja, pieniędzy z renty inwalidzkiej rodziców nie wystarcza mi nawet na kupno podręczników (mój kierunek studiów wymaga tej najnowszej literatury), a co już mówić o innego typu potrzebach, jak choćby kupno ubrań czy butów - od kilku lat ubieram się wyłącznie w lumpeksach. Nie chodzę też na żadne imprezy i nie spotykam się z przyjaciółmi w barach, bo po prostu nie mam za co kupić sobie nawet piwa czy soku.
Moja sytuacja zdrowotna i rozkład zajęć nie pozwalają mi niestety na podjęcie żadnej dodatkowej pracy.
Każdy z nas ma marzenia, a jeśli jest tu ktoś, kto byłby chętny pomóc mi spełnić takie moje - niewielkie, jak choćby pieniądze na nowe buty, będzie to dla mnie naprawdę wielka radość :)

Wszystkim, którzy chcieliby pomóc, nawet jedną złotówką, będę ogromnie wdzięczna:

Nr rach.: 43 1690 0013 3754 0038 2951 0001 (Dominet Bank)

no ale dostęp do internetu masz to chyba nie jest tak źle.

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

Kilka minut w kawiarence czy u przyjacióki
A co do tematu nie mam zdania. Może bym poógł, ale...

Ale?

Natty, net to nie problem, choćby nawet w bibliotece jest.

Ja uważam że to indywidualna sprawa każdej z osób, czy pomóc czy nie, nie ma co się roztrząsać nad tym.

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

Adek, ponawiam pytanie, może byś i pomógł ale...

Ale co...?

ale ma 13 lat?