ano się wie
Ja osobiście bym się bała iść do wojska, nie wiem czy np wstałabym o 4 rano i biegała bo ktoś mi każe (chociaż juz coś takiego przeżyłam - w harcerstwie)

_________________
'Oh, Natty, Natty,
Natty 21,000 miles away from home, yeah!
Oh, Natty, natty,
And that's a long way
For Natty to be from home'

ale droga Natty tam sie wstaje o 5 rano:) wiec nie jest jeszcze tak zle...a jak fajnie byloby isc do wojska gdzie sami faceci...ehh nie no bez przesady zartowalam!

_________________
Umieć żyć to: żyć lekko bez lekkomyślności,
być wesołym bez swawoli, mieć odwagę bez brawury,zaufanie i radosną rezygnację.

najlepszy rozwiazaniem byloby nie myc sie wcale, nie dosc ze odchodzilby problem schylania po mydlo to jeszcze masz pewnosc ze i tak nikt sie Ciebie nie czepi:)) Ja zalatwilem wszelkimi mozliwymi kanalami kat "D" i jestem z siebie dumny, nie bedzie mi jakis zasraniec w zielonym kubraczku wrzeszczal za uszami ze mam to czy tamto. No chyba bym odstrzelil drania, a w ogole to bronia palna potrafie sie biegle poslugiwac...nawet bardzo:D Do saperow moglbym isc ewentualnie, tylko i wylacznie do saperow, ja nie lubie sie mylic, a oni myla sie tylko raz w zyciu, hehe:))

my bedziemy chodzic na strzelnice ponoc :D na paintaballa w jakiejs fabryce a'la real cs tez chodzilismy hehehe ;D rzeź ;P w ramach szkoły :D

hyhy^^" bo współcześni mezczyzni to mięczaki ;p

nooo - Ty masz wprawę w rozbrajaniu bomb...


... owocowych

Tu się chyba nie pomyliłeś, bynajmniej ja nie pamiętam

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)

rotfl ;D maj nejm is bomb, sex bomb :P
ok, zbyty ;p

yeti, a jak bedziesz miałpecha przeżyć? :P

ja bym poszedl...chetnie przezylbym cos takiego...najlepiej do odzialow specjalnych zeby dostac wycisk...nie na 9 miesiecy tylko na 2 lata...

alinQa masz racje ze w dzisiejszych czasach faceci sa "mietcy" ;] ale takie sa czasy...

peace V

_________________
"Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy."

do ścisłości, w wojsku wstaje się o 6 rano. Bądźmy ludźmi, nikt by nie dawał rady codziennie iść spać o 22 a wstawaź o 5 rano :P

_________________
po prostu, zwyczajnie, normalnie ;)

maciu, zapewniam Cie, ze ja spie mniej, a zysio to juz w ogole nie sypia :P

da się przyzwyczaić, ja jak tyrałem to na odwrót trochę było - kładłem się o 7, wstawałem o 14, tyż 7 godzinek wychodzi. Pierwszy tydzień straszny, potem normalka już.

Paweł - ja sypiam, to zysio-bot godziny na nocnej zmianie NKT nabija

_________________
Pozdrawiam
Tomek (Żysio)