W takiej sytuacji wizyta u weterynarza to podstawa. Czasem potrzebne są odpowiednie badania. Trudno coś tak radzić na odległość. Koleżanka miała podobną sytuację ze swoim psem, wiem, że pomoc uzyskała w gabinecie Zdrowie Pupila w Krakowie, więc jeśli z okolic jesteście, to myślę, że tam warto się udać.

Pies, który szczeka nie gryzie. Nic nie wspominasz o tym, żeby kogoś pogryzł lub chciał pogryź. Szczekanie często wynika ze stresu - piesek nie jest pewny siebie. Daj mu może KalmVet (VetExpert) - to preparat wspomagający przeznaczony dla psów i kotów do łagodzenia objawów stresu, niepokoju i ewentualnej agresji. Sprawdź może coś się zmieni a na pewno nie zaszkodzi.

U nas tak właśnie było. Całe szczęście, że znajomi polecili nam weterynarza w gabinecie Zdrowie Pupila w Krakowie. Babka od razu wiedziała co jest grane.

Może to być guz. Trzeba zrobić badania. Czasem też zachodzą zmiany w mózgu ze starości. Musisz zrobić badania. Najlepiej iść do doświadczonego weterynarza.

Może to dziwnie zabrzmieć, ale - czym go karmicie? Mój pies był bardzo ospały, naprawdę, myślałam już że chory, no i weterynarz zasugerował zmianę diety, zmieniłam z marketowego jedzenia na naturalną karmę Doctor Dog, bez sztucznych konserwantów, zdrową. Co to ma do rzeczy? Wtedy na wizycie weterynarz powiedział, że jak pies jest za bardzo ospały albo AGRESYWNY to może być kwestia żywienia, a wielu właścicieli psów nic z tym nie robi, bo twierdzi, że to po prostu natura danego psa... a to błąd!

jeśli pies zachowuje się agresywnie to trzeba nad tym pracować, poszukać odpowiedniego behawiorysty i ćwiczyć z psem, to co mogę Wam podsunąć to stronka myzoo.pl na której ludzie wymieniają sporo informacji nt. hodowli i wychowaniu psów, może tam traficie na odpowiedni adres, gdzie takiego agresywnego pieska można leczyć.

agresja która przejawia pies pochodzi od niewłaściwego wychowania w okresie szczenięcym może też narastać w okresie dorosłości jeżeli to pies czuje się samcem alfa ewentualnie suka przewodniczką w waszej rodzinie. Nie muszę wiedzieć jak wychowujecie wystarczy informacja o agresywności, która wyjaśnia wszystko. Nie macie pojęcia o psychice pasa ani o jego tresurze za to jesteście posiadaczami takiego stworzenia, co dobrze o Was nie świadczy. Pies to stworzenia stadne i zachowuje się zgodnie z naturą stada. Szukanie pomocy u psychologa świadczy o całkowitej ignorancji i braku odpowiedzialności w czasie kiedy braliście psa do domu. Nie macie żadnej wiedzy, dosłownie nic, a puszycie się jak obrażone dziunie, że o to śmiałem zwrócić wam uwagę na temat odpowiedzialności. Na każdym forum pojawiają się ludzie o zerowej odpowiedzialności, którzy potrafią uruchomić myślenie jak problem jest już poważny i wtedy zamiast najprościej udać się do weterynarza po podstawy wiedzy piszą bzdury na form. Psy które zagryzają swoich właścicieli lub robią krzywdę innym ludziom zostały wychowane przez takich ignorantów jak wy. Dla tego nie zamierzam siedzieć cicho, i patrzeć jak kolejny pies atakuje mamę z dzieckiem

gantal - nic nie wiesz na temat tego jak wychowujemy naszego psa i nie wysnuwaj takich wniosków.
To my decydujemy o tym nie Ty. A tutaj zdecydujemy się właśnie na konsultacje z behawiorsytą.

i właśnie dlatego lepiej iść do specjalisty iż szukać pomocy w internecie - porady typu "pozwalaj na spacerze obcym ludziom głaskać swojego pupila" mogą jedynie zaszkodzić naszemu psiakowi

bez przesady z tym psychologiem.
Popełniłaś błąd w wychowaniu! I od tego trzeba zacząć. Jak się bierze psa czy jakiekolwiek inne zwierzę trzeba mieć choć trochę pojęcia, a najlepiej jeszcze pogłębić za wczasu swoją wiedzę.
Szczeniak powinien mieć dużo kontaktu z ludźmi i innymi psami. Wtedy nie zachowuje się jak dzikus z lasu warcząc na wszystkich i wszystko. Niektórzy specjalnie prowokują takie sytuacje, pozwalają aby na spacerze szczeniak był głaskany, wołany i spotykał jak najwięcej innych psów. Teraz się boi i reaguje na wszelki wypadek szczekaniem. Najgorsze jest to, że ze strachu na wszelki wypadek może kogoś ugryźć. Pewnie w imię wielkiej i szeroko pojętej miłości do zwierząt trzymaliście go samego przez dziesięć godzin, aż ktoś z domowników nie wrócił z pracy i nie wziął go na spacer. A co jak się zsikał w tym czasie? dostawał w dupę?
Będziesz mieć teraz dużo z nim pracy inaczej cały czas taki będzie. Wszelkie info w necie i na stronach poświęconych opiece nad czworonogami