mózgu posta wcześniejszego nieważne jest czy czytane było dzieło czy nie liczy się twój post początkowy dziadygo

Nie wiedziałem, że moje akta osobowe w Kajassadzie są tak obszerne, że szanowna przedpiszczyni wie, czy czytałem książki Masłowskiej, czy też nie.

Wszyscy zauważyli,ze to twoja opinia i oczywiście, masz do niej prawo. Jesli jednak na czymś się nie znasz ( lub nie przeczytałeś ani jednej książki Masłowskiej i najnormalniej w świecie "ściemniasz") to lepiej żebyś się nie wypowiadał. To trochę żenujące

nagonka po przeczytaniu twojego postu musiała się zrobic

ciesz się że to tylko nagonka słowna , mogłeś zostac spalony na stosie za herezje

Nie wiem czy nie zauważyliście, ale to jest moja opinia. To, czy któryś z krytyków literackich pochwali tę autorkę, czy odwrotnie - wyrazi dezaprobatę, nie ma dla mnie znaczenia. Napisałem to, co sam sądzę o niej. O gustach się nie dyskutuje, więc zwracając się nie tylko do was, ale i do innych fanów Masłowskiej - darujcie sobie tę nagonkę.

człowieku przeczytaj jeszcze raz i obejrzyj film po kategorie osądu są śmieszne jeśli to jest literatu dla niespełnionych kobiet to co ty czytasz

a przy czytaniu masłowskiej jadłem czekoladę

Chyba ci się z Grocholą pomyliło. Jeśli twórczość Masłowskiej jest dla ciebie lekka i przyjemna to gratuluje dobrego samopoczucia:) Załóżmy,ze pojedyncze opinie internatów nie są miarodajne( nie jesteśmy w końcu krytykami literackimi) , najlepiej zatem przeczytać opinię na temat Masłowskiej Urbanowskiego lub Pilcha. Oni niby też są -niespełnionymi kobietami prowadzącymi dom, które potrzebują czegoś lekkiego, do poczytania przy pudełku czekoladek?

Niestety, ale Dorota Masłowska, nie reprezentuje literatury wysokiej. Dla mnie jest ona kolejnym producentem powieści dla niespełnionych kobiet prowadzących dom, które potrzebują czegoś lekkiego, do poczytania przy pudełku czekoladek. Sama jej osoba jest promowana w mediach nie bardziej natarczywie, niż tapeta zwykła zdobić ścianę.

[quote="Butters"][quote]Mnie "Wojna Polsko Ruska" skutecznie zniechęciła do Masłowskiej. Dodatkowo cały ten szum wokół niej sprawił, że Masłowska skutecznie zakochała się sama w sobie - a tego nie cierpię.[/quote]

w takim wypadku reprezentujemy wyjatkowo skrajne opinie na jej temat[/quote]


Nie rozumiem czemu twierdzisz,że Masłowska zakochała sie w sobie. Po czym to poznajesz? Po ilościach okładek na których wystąpiła czy po tum,ze każda kolejna jej ksiażka jest coraz lepsza? Kazdy ma prawo do wypowiadania swoich opinii ale niektóre są tak rażąco płytkie i nieprzemyślane( przypominają puste slogany powtarzane co jakiś czas, bo inni tak robią),ze trudno przejść koło nich obojętne. Mam wrażenie,ze połączenie talentu, młodosci i sukcesu( jak w przypadku Masłowskiej) jest dla niektórych bardzo bolesne:)

Nie przepadam za Masłowską. Jak dla mnie ważniejsza jest treść niż forma. Oryginalna i prowokująca forma nie jest dla mnie miernikiem wartości książki. Czytałam zarówno "Wojnę" jak i "Pawia" , ani jedna ani druga nie zachęcają mnie do przeczytania kolejnej. Szczerze mówiąc film "Wojna polsko-ruska" również nie przypadł mi do gustu.