Autor |
Wiadomość |
|
|
Tytuł: |
|
|
|
No niestety ja nie miałam tak dobrze z zajeciami :) Były co tydzien... czasem zdarzyło sie ze wypadły...
No ale racja,,, najczesciej chodzi sie w młodym wieku...
No niestety ja nie miałam tak dobrze z zajeciami :) Były co tydzien... czasem zdarzyło sie ze wypadły...
No ale racja,,, najczesciej chodzi sie w młodym wieku...
|
|
|
|
Napisane: 2008-08-29, 07:13 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
A zajecia nie byly co 2 weekend? :> A najczesciej chodzi sie albo ze szkola (w mlodym wieku) albo gdy juz sie jest znacznie starszym, ze swoimi dziecmi lub nawet wnukami :)
[i]A zajecia nie byly co 2 weekend? :> A najczesciej chodzi sie albo ze szkola (w mlodym wieku) albo gdy juz sie jest znacznie starszym, ze swoimi dziecmi lub nawet wnukami :)[/i]
|
|
|
|
Napisane: 2008-08-28, 21:39 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Ja zwiedzałam dzieki Dziadkowi i powiem szcerze ze jesli mam isc do jakiego muzeum to wybór pada na miejsce w których dowiem sie czegos o broni czołgach samochodach...
Niestety takowych jest mało :)
Jednakze same zainteresowanie czasem nie wystarczy...
Potrzeba jeszcze czasu... - gdy mieszkałam w Poznaniu - od poniedziałku do piatku pracowałam a sob- niedziela - zajecia... i kiedy tu isc do muzeum?
Ja zwiedzałam dzieki Dziadkowi i powiem szcerze ze jesli mam isc do jakiego muzeum to wybór pada na miejsce w których dowiem sie czegos o broni czołgach samochodach...
Niestety takowych jest mało :)
Jednakze same zainteresowanie czasem nie wystarczy...
Potrzeba jeszcze czasu... - gdy mieszkałam w Poznaniu - od poniedziałku do piatku pracowałam a sob- niedziela - zajecia... i kiedy tu isc do muzeum?
|
|
|
|
Napisane: 2008-08-28, 18:32 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
nie, calkowcie sie z Toba zgadzam :) Inaczej tez powinno byc to traktowane w szkolach. Mialam jednego takiego profesora, ktory niesamowicie opowiadal historie i wyjscie z nim do muzeum bylo wielka przyjemnoscia :) Dodam tez ze w mojej rodzinie zwiedzanie miasta najczesciej fundowala mi babcia :) One zawsze maja wiecej czasu ;)
[i][b]nie[/b], calkowcie sie z Toba zgadzam :) Inaczej tez powinno byc to traktowane w szkolach. Mialam jednego takiego profesora, ktory niesamowicie opowiadal historie i wyjscie z nim do muzeum bylo wielka przyjemnoscia :) Dodam tez ze w mojej rodzinie zwiedzanie miasta najczesciej fundowala mi babcia :) One zawsze maja wiecej czasu ;)[/i]
|
|
|
|
Napisane: 2008-08-28, 14:02 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
U mnie jest muzeów bardzo dużo. Myślę, że nikt nie będzie chodził do muzeów, jeśli go to nie będzie interesowało. Żeby interesować się historią i sztuką trzeba, rodzice (przede wszystkim) muszą zaciekawić tym dzieci, pokazać im magię tych miejsc.
U mnie jest muzeów bardzo dużo. Myślę, że nikt nie będzie chodził do muzeów, jeśli go to nie będzie interesowało. Żeby interesować się historią i sztuką trzeba, rodzice (przede wszystkim) muszą zaciekawić tym dzieci, pokazać im magię tych miejsc.
|
|
|
|
Napisane: 2008-08-13, 22:22 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Cena z dojazdem ;) tam skad pochodze dzieci moga podziwiac jedynie Muzeum Ziemi Rawskiej (dwie salki 6x6 z niezmieniajacymi sie przez dekady eksponatami)
Cena z dojazdem ;) tam skad pochodze dzieci moga podziwiac jedynie Muzeum Ziemi Rawskiej (dwie salki 6x6 z niezmieniajacymi sie przez dekady eksponatami)
|
|
|
|
Napisane: 2008-07-12, 08:10 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Rodzice raczej wiedza na co ida pieniadze z rady i jak to sie rozklada, przynajmniej w mojej szkole tak bylo. Na kazdym zebraniu wychowawczyni mowila ile pobierze i na co. Poza tym na poczatku zawsze jest mowione w jakich celach te pieniadze sie pobiera.
Swoja droga nie znam muzeum gdzie wchodzi sie za 40 zl i to przy grupowym wejsciu :>
[i]Rodzice raczej wiedza na co ida pieniadze z rady i jak to sie rozklada, przynajmniej w mojej szkole tak bylo. Na kazdym zebraniu wychowawczyni mowila ile pobierze i na co. Poza tym na poczatku zawsze jest mowione w jakich celach te pieniadze sie pobiera.
Swoja droga nie znam muzeum gdzie wchodzi sie za 40 zl i to przy grupowym wejsciu :>[/i]
|
|
|
|
Napisane: 2008-07-12, 00:56 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Niekoniecznie, od wyjsciu do muzeum decyduje nauczyciel, rodzice wyrazaja tylko swoja zgode, z ich punktu widzenia wydaje sie to bezplatne, zapominaja ze to z pieniedzy Rady Rodzicow ktora placa na poczatku roku.
Niekoniecznie, od wyjsciu do muzeum decyduje nauczyciel, rodzice wyrazaja tylko swoja zgode, z ich punktu widzenia wydaje sie to bezplatne, zapominaja ze to z pieniedzy Rady Rodzicow ktora placa na poczatku roku.
|
|
|
|
Napisane: 2008-07-11, 21:48 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
Nie widze roznicy. I tak co do muzeow, decyduja sie rodzice podczas zebrania. Czy podejda po nim i powiedza "to na muzeum" czy podejda i powiedza "to na rade na muzeum" to chyba bez roznicy.
[i]Nie widze roznicy. I tak co do muzeow, decyduja sie rodzice podczas zebrania. Czy podejda po nim i powiedza "to na muzeum" czy podejda i powiedza "to na rade na muzeum" to chyba bez roznicy.[/i]
|
|
|
|
Napisane: 2008-07-11, 12:19 |
|
|
|
|
|
Tytuł: |
|
|
|
W pewnym wieku chodzenie do muzeow staje sie naturalna potrzeba, jednak dzieciaki nie zawsze maja takie same odruchy (tzn zeby gdzies isc i cos zobaczyc)
a co do pieniedzy z rady rodzicow to musze powiedziec ze to najlepszy sposob, moj tata jest dyrektorem gimnazjum wiec widze jak to wyglada w praktyce. 40 PLN --> Rada Rodzicow --> Wyjscie do muzeum = Cacy, 40 PLN --> Wyjscie do muzeum = drogo.
Tak to juz jest ze rzeczy obowiazkowe przychodza o wiele latwiej niz te dobrowolne
W pewnym wieku chodzenie do muzeow staje sie naturalna potrzeba, jednak dzieciaki nie zawsze maja takie same odruchy (tzn zeby gdzies isc i cos zobaczyc)
a co do pieniedzy z rady rodzicow to musze powiedziec ze to najlepszy sposob, moj tata jest dyrektorem gimnazjum wiec widze jak to wyglada w praktyce. 40 PLN --> Rada Rodzicow --> Wyjscie do muzeum = Cacy, 40 PLN --> Wyjscie do muzeum = drogo.
Tak to juz jest ze rzeczy obowiazkowe przychodza o wiele latwiej niz te dobrowolne
|
|
|
|
Napisane: 2008-07-11, 00:15 |
|
|
|
|